6

1.9K 117 11
                                    

Stiles siedział oparty o klatkę piersiową Dereka. Na kolanach trzymał laptopa, na którym leciał "Thor". Za każdym razem gdy Chris pojawiał się na ekranie nastolatek wzdychał, co nie podobało się wilkołakowi. Cicho powarkiwał i mocniej przytulał bruneta. 
-Nie musisz być taki zazdrosny.- zaśmiał się chłopak.-To tylko aktor, którego i tak nigdy nie spotkam.- odwrócił się i cmoknął swojego wilczka w policzek. Po kilkunastu minutach film się skończył, więc Stiles odwrócił się i wtulił w tors starszego. Było mu jak zwykle zimno, a wilkołak był idealnym grzejnikiem. Mężczyzna przyciągnął nastolatka jeszcze bliżej i ucałował w czubek głowy. Chłopak zaczął ziewać, a jego powieki stawały się coraz cięższe. 
-Zmęczony?- zapytał Hale.
-Mhm...- nastolatek tylko mruknął w odpowiedzi. Nie próbował się podnieść, bo wiedział że Derek i tak go zaniesie. Zielonooki delikatnie podniósł Stilesa i położył dopiero na łóżku. Nie chciał go spłoszyć, więc ostrożnie ściągnął mu spodnie zostawiając go w bokserkach i koszulce. Przykrył go kołdrą, następnie skorzystał z łazienki i wrócił do chłopaka. Stwierdził, że posprząta rano. Powoli wszedł pod kołdrę i przyciągnął do siebie nastolatka. Stiles szybko się odwrócił i wtulił w klatkę piersiową Dereka. Ucałował go w obojczyk i szepnął ciche "dobranoc" po czym zasnął. Hale ucałował czoło ukochanego, aby następnie samemu zasnąć.

***
Poranne czynności zajęły im wyjątkowo dużo czasu. Stiles był niewyspany i strasznie wszystko spowalniał, przez co Derek prawie spóźnił się do pracy.
-Jeśli z niej wylecę, to rozszarpię ci gardło zębami.- warknął wilkołak.
-Nie zrobiłbyś tego.- odparł pewny siebie nastolatek.
-Wątpisz we mnie?- zapytał Hale parkując pod wypożyczalnią.
-Za bardzo brakowało by ci tego.- Stiles nachylił się nad Derekiem i cmoknął go przelotnie w usta.
-Masz rację. Za bardzo by mi tego brakowało.-  odpowiedział mężczyzna i wpił się w usta młodszego. Pocałunek był delikatny, ponieważ Hale bał się, że jakoś skrzywdzi nastolatka. Po chwili oderwali się od siebie i z uśmiechami na twarzach wysiedli z auta. Złączyli swoje ręce i weszli do wypożyczalni. Ponownie zastali Ericę, wpatrzoną w swój telefon. Udało im się niezauważenie przemknąć na zaplecze. Stiles zamknął za sobą drzwi, jednakże po chwili został do nich przyciśnięty. Derek zaczął zachłannie całować bruneta, a po chwili jego pocałunki schodziły coraz niżej. Po chwili przyssał się do szyi nastolatka pozostawiając na niej fioletową malinkę. Uśmiechnął się do siebie widząc swoje dzieło. Dmuchnął w nią lekko, a nastolatka przeszły dreszcze. Mężczyzna nie odrywał się od chłopaka,którego oddech przyśpieszył ze zdenerwowania. Zielonooki był przekonany, że to z podniecenia więc wsunął rękę pod koszulkę bruneta.
-D-Derek, proszę p-przestań...- w oczach chłopaka zebrały się łzy, które już po chwili spływały po jego policzkach. Derek słysząc błagalny ton Stilesa szybko się od niego oderwał i przytulił. 
-Przepraszam skarbie. Obiecuję, że nic już nie zrobię bez twojej zgody.- wilkołak głaskał po włosach wtulonego w niego nastolatka. Po chwili brunet się uspokoił i lekko uśmiechnął się do zmartwionego alfy. Wtulił się w jego klatkę piersiową, co miało znaczyć, że wszystko w porządku.
-Co musisz dzisiaj zrobić?- zapytał nastolatek.
-Nic. Tylko nudne siedzenie na kasie. Chociaż właściwie możemy siedzieć tutaj, bo Erica i tak tam siedzi.- odpowiedział chłopakowi Derek i odwzajemnił uścisk. Lekko podniósł Stilesa, a następnie usiadł na dużej pufie umieszczając go sobie na kolanach. Brunet wciąż był wtulony w mężczyznę, który głaskał go po plecach. Jego oczy zaczęły się powoli zamykać, co nie umknęło uwadze wilkołaka.
-Skarbie, spałeś tak długo i wciąż jesteś zmęczony?- zapytał rozbawiony Hale.
-Zamknij się.- warknął Stiles ponownie zamykając oczy.

***

Po skończonej pracy udali się z powrotem do loftu. Stiles przespał prawie całą zmianę Dereka, więc czuł się dość wypoczęty. Przywitał ich nie mały bałagan oraz pusta lodówka.
-Mam pomysł.- rzucił Hale- Ja pojadę do sklepu, a ty tu trochę ogarniesz.- uśmiechnął się mężczyzna widząc minę młodszego.
-Ej! Dobrze wiesz jak nie lubię sprzątać!- oburzył się brunet i dźgnął wilkołaka w klatkę piersiową.
-Tak, wiem, ale to ja tu mam auto, a nie oddam ci mojego skarba.

Save me, please ! || SterekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz