25.05

88 2 8
                                    


Siędzę sobie cicho płacząc i rozmyślając nad sensem mego istnienia, na moich uszach gra rap

,, Stabil - Ona "

A wymyślach chaos mojego schorowanego umysły, tysiące myśli przewija się prze bruzdy mojego mózgu,

,,kiedy to się skończy "

Hym zastanawiam się nad wydaniu publikacji mojego pamiętnika ale to nie możliwe.

Ból coraz bardziej rozrywa mi dusze. Z prędkością światła dociera do najbardziej ukrytych zakątków mego serca. Jakiś mały ludzik o imnienu Cierpienie przemieża kilometrowe ścieżki mojego umysłu i ciągnie za sobą wielką szubienice i prosi aby go zniszczyć, ale piękna dama a na imie jej miłość nie pozwala jemu na samozagładę. Dusza chce umierać, serce chce żyć i jak pozlepiać te dwie sprzeczne informacje w jedność? Nie da się.

,, Serce mieksze niż pięść łatwiej je zranić "

I tym prawdziwym powiedzeniem zakańczam dzisiejszy wieczór.

Sen jest ucieczką od rzeczywistości

DOBRANOC

AMYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz