4 lata temu
ON (2), przyjaciel mojej przyjaciółki. Nie zbyt przystojny, ale wydawał się być miły.
Pierwszy raz widzieliśmy się w gronie znajomych, ale nie zamieniliśmy ani słowa. Potem, dowiedziałam się, że mu się podobam.
Zaczął do mnie pisać. Na początku było okay, lecz wszyscy znajomi mówili mi, że jest małomówny i nie ma z nim o czym rozmawiać. Najpierw nie wierzyłam, lecz z czasem się sama o tym przekonałam.
Poprosił mnie na spotkanie. Jako iż jestem osobą, która nie potrafi odmawiać - zgodziłam się.
Spotkaliśmy się w centum miasta. To była chyba niedziela. Tak, niedziela. Bardzo się stresowałam. I wiecie co?
To był koszmar. On prawie nic nie mówił, tylko się na mnie patrzył. Był wpatrzony we mnie z jakimś dziwnym zachwytem, który sprawiał, że czułam się skrępowana.
Ciągle wymyślałam tematy do rozmowy. Opowiadałam o swoim życiu, o wycieczkach klasowych, o wszystkim, aby tylko nie było ciszy...
Pożegnaliśmy się i nastał czas na powrót do domu. Byłam załamana.
Chciałam z nim pogadać, ze to nie ma sensu, lecz ujrzałam wiadomość. Zgadnijcie od kogo.
Napisał, że było wspaniale, że musimy to musimy to powtórzyć!
Lecz to jak się zachowałam później, eh, to było żałosne.
Napisałam mu, że było tragicznie i to nie ma sensu po czym wyrzuciłam go ze znajomych na facebook'u.
Tak, wyrzuciłam.
A wiecie co jest w tym wszystkim najdziwniejsze?
Za każdym razem jak się widzimy na mieście mówimy sobie 'cześć'.
W sumie spoko.
A wiecie co jest najśmieszniejsze?
Ma dziewczynę.
A ja?
Jestem sama.

YOU ARE READING
Samotność
Teen Fiction'Mam dość. Wszyscy są w szczęśliwych związkach, a ja? Czy ja już zawsze będę sama? Czy już nigdy się nie zakocham i nikt nie pokocha mnie?' Zapraszam do czytania. xoxo