Kiba
Spokojnie szłaś sobie przez park. Podziwiałaś zieleń drzew i rozkoszowałaś się śpiewem ptaków, jednak jak zawsze, kiedy twoje życie było zbyt spokojne, coś musiało się wydarzyć. W pewnym momencie coś po prostu powaliło cię na ziemię. Spojrzałaś się na obiekt, który cię zaatakował. Szybko poznałaś tego psa, który na ciebie skoczył. Już miałaś znowu ochrzanić jego właściciela, ale nigdzie go nie widziałaś, a piesiek rzucił ci swoją zabawkę na kolana, wywiesił język i wesoło zamerdał ogonkiem, co na prawdę cię rozczuliło. Dlatego wzięłaś przedmiot i zaczęłaś się bawić ze zwierzakiem. Był naprawdę przesłodki. Dopiero po chwili usłyszałaś głos chłopaka, do którego należał.
-Och, dzięki, że złapałaś mojego psa, inaczej chyba bym go nie dogonił. Naprawdę, czasami bywa okropnie nieposłuszny.- dopiero po chwili zorientował się, że to ty i że nie powinien ci dziękować, bo przecież cię nie lubi.
- Ej, wara od Akamaru, kretynko. - syknął i wyszczerzył zęby.
-To najpierw mi dziękujesz za złapanie psa, a potem wkurzasz się na mnie? Swoją drogą to ja powinnam być zła, bo przecież to on na mnie skoczył. Mogłeś go lepiej pilnować!
- Chodź, Akamaru. Nie będziemy gadać z taką wstrętną babą. - powiedział wkurzony chłopak, ale pies chyba miał na twój temat inne zdanie I nie zamierzał sobie pójść, co tylko jeszcze bardziej zdenerwowało chłopaka. Akamaru jednak wcale nie interesował się swoim właścicielem i po raz kolejny zaaportował zabawkę, cały czas merdając ogonkiem tak, że miałaś wrażenie iż za chwilę odleci
.- Akamaru! Idziemy!- zaczął się wydzierać chłopak, ale jego pies miał to głęboko gdzieś i usiadł obok ciebie spokojnie obserwując właściciela. - Dobra, jak chcesz - stwierdził I obrażony poszedł usiąść na pobliskiej ławce. Jeszcze chwilę bawiłaś się z psem. Jednak po pewnym czasie zrobiło ci się go żal. W końcu zdradził go jego własny pies. Dlatego poszłaś do niego, a Akamaru dalej lazł za tobą.
-Hej, wiesz... Może trochę źle zaczęliśmy. [Twoje imie] jestem.- powiedziałaś do chłopaka, ale on w ogóle nie zareagował, tylko dalej się boczył. - Ej, no. Nie bądź taki.- powiedziałaś, lekko szturchając go w ramię. - Akamaru mnie lubi. - powiedziałaś, drapiąc psa za uchem. Dopiero wtedy chłopak zdecydował się na ciebie spojrzeć.
-Kiba- przedstawił się I z całej siły cię popchnął przez co zleciałaś z ławki przy okazji poobijałaś sobie tyłek. - A to za obrażanie mojego psa, jak poprzednim razem się spotkaliśmy.
-Dobra, powiedzmy, że mi się należało. Akamaru jest fajnym psem- powiedziałaś, a wtedy twój nowy znajomy natychmiast zapomniał o wcześniejszym problemie i zaczął cię traktować jakbyście się znali od zawsze i byli najlepszymi przyjaciółmi.
Shikamaru
Cholera jasna. Miałaś na nauczenie się cały miesiąc, nauczyciel chyba codziennie przypominał o
sprawdzianie, a ty w raz zapomniałaś. W dodatku przypomniałaś sobie o tym dopiero w szkole jak usłyszałaś rozmowę kolegów. Gdybyś chociaż przypomniała sobie będąc jeszcze w domu, to byś udała chorą, a tak musiałaś kombinować jak wyjść ze szkoły. Nie było opcji, żebyś dostała kolejną złą ocenę, bo rodzice by cię za to zabili. Zastanawiałaś się nad możliwymi drogami ucieczki. Zaczęłaś rozglądać się po sali. Nagle zobaczyłaś pod oknem tego samego czarnowłosego, którego widziałaś w lesie. Wyraźnie się nad czymś zastanawiał. Nieco się zdziwiłaś, ponieważ wcześniej nie zarejestrowałaś tego, że należał do klasy. Chyba jednak przydało by się zainteresować, kto do niej uczęszcza. Już wcześniej zainteresował cię, dlatego podeszłaś do niego, żeby porozmawiać.-Cześć. Nad czym tak rozmyślasz?- zapytałaś uśmiechając się.
-Hej. Mogłabyś nie przeszkadzać? Zastanawiam się jak się stąd wyrwać.- odpowiedział cały czas zerkając przez okno.
CZYTASZ
Naruto Boyfriend Scenarios
Fiksi PenggemarTa praca zawiera scenariusze historii miłosnych nie ze wszystkimi, lecz jedynie z wybranymi postaciami z Naruto. Są to głównie postaci które w tego typu pracach pojawiają się rzadko lub wcale, albo ich historie zazwyczaj są kiepskiej jakości. Jeżeli...