6

39 5 3
                                    

Obudziłam się. Trochę się przestraszyłam, bo nie byłam w domu. Wokół mnie były białe ściany.
-Obudziła się! - usłyszałam głos mamy
Byłam w szpitalu. Obok mnie stali: tata, mama i Tabi. Nagle do sali weszedł... tego nie wiedziałam. Jakiś brąz włosy chłopak...
- Nic się nie stało? - zapytał i przytulił mnie
- Co to za chłopak? Sąsiad? - zapytałam
- Och, Zuziu nie żartuj przecież to twój chłopak, Maciek - mama zdziwiła się
Jednak ja wcale nie żartowałam. Serio nie znam go...
                * * * * *
Poszliśmy do domu, a tajemniczy chłopak z nami. Mama poczęstowała nas ciastem.
Rodzice ciągle pytali się mnie czy na prawdę nie wiem kto to jest i zadzwonili do mojej najlepszej przyjaciółki Emmy. Po paru minutach zapukała do drzwi. Mama wszystko jej wytłumaczyła, zaparzyła herbaty.
- Kto to jest? - zapytała
Ja odpowiedziałam, że Emma.
- Zuza chyba powinna zostać dłużej w szpitalu - tata mówił poważnie
To prawda, bo wszystkich pamiętałam z wyjątkiem tego Maćka. 
              
Poszłam w poniedziałek do szkoły. Nagle sobie przypomniałam, że ja przecież siedziałam z kimś bliskim... Usiadłam do Maxa i poszłam na przerwę na dwór.
- Co ty Zuziu taka smutna? - zapytała pani Gruszka od biologii 
- Nic, po prostu mam zły dzień.
Lekcje trwały krótko, bo zle się poczułam i musiał po mnie przyjechać tata.
Nie byłam szczęśliwa wolnym od szkoły, bo chorowałam pięć dni.
Zauważyłam to, że zawsze przychodzi ten Maciek.
Może naprawdę jest mi kimś bliskim...

 

Mój wymarzony chłopakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz