Wstałem bardzo wypoczęty. Postanowiłem zrobić sobie śniadanie i rownież nakarmić Kapa. Zszedłem na dół do kuchni i wyjąłem z szafki karmę dla psów. Wziąłem miskę i nasypałem jedzenie dla psiaka oraz do drugiej miski nalałem wody. Po postawieniu misek na podłogę wziąłem się za zrobienie dla siebie jedzenia. Postanowiłem napisać do Louis'a i zapytać czy mógłby zadzwonić do Evelin i Niall'a, bo nie chce mi się siedzieć samemu w domu.
Do: Tatuś
Nudzi mi się.
Od: Tatuś
Nic Ci na to nie poradzę kochanie jestem w pracy.
Do: Tatuś
A mógłbyś zadzwonić do Evelin albo Niall'a nie chce być sam dzisiaj.
Od: Tatuś
No dobrze kochanie.
Uradowany biegnę do mojego pokoju i sprzątam go. Po chwili dostaje SMS'a od tatusia.
Od: Tatuś
Kochanie za 30 min przyjedzie do ciebie Niall.
Do: Tatuś
Dziekuje tatusiu kocham Cię.
Fajnie, że ktoś do mnie przyjedzie. Nie chce być sam czuję się z tym źle. Czas do przyjazdu Niall'a minął mi na zabawie z Kapem. Nim się obejrzałem usłyszałem dzwonek do drzwi. Podeszłem do nich spojrzałem przez oko judasza, a gdy upewniłem się, że to blondyn wpuściłem go.
- Siema młody przywiozłem pizzę. - szczerzy się irlandczyk i wchodzi do domu idziemy do salonu i siadamy na kanapach.
- Co byś chciał porobić? - pyta starszy i zaczyna jeść pizzę. Gdy tylko otworzył pudełko podbiegł do niego psiak, bo poczuł mięso.
- Wow, ale fajny pies jak się nazywa? - głaszcze go po głowie.
- To jest Kap. A Ty masz jakieś psy? - zadaje pytanie jedząc kawałek pizzy z ananasem i salami.
- Mamy z Liam'em kilka. Ale nie pamiętam ich ras oprócz mojego ulubionego huskiego nazwałem go Norbert. - rechocze.
- Niall może zagramy na konsoli. - sugeruje mu.
- No dobra a w co? - pyta.
- Może w Fifę. - proponuje.
- Ok.
Tak mijają nam trzy godziny. Zapatrzeni w telewizor nawet nie zauważamy jak ktoś wchodzi do domu. Okazuje się, że to tylko Lou i Liam.
- Cześć kochanie. - wita się ze mną szatyn.
- Hej tatusiu. - podchodzę do niego i całuje.
- Jak ci minął dzień skarbie? - pyta.
- Całkiem dobrze. Gdy przyszedł Ni to pogadaliśmy sobie o psach i graliśmy na konsoli.
- To super kochanie. Zrób coś do jedzenia dla naszej czwórki, a my z Liam'em i Niall'em musimy coś zrobić związanego z pracą bardzo pilnego. - całuje mnie po głowie i w trójkę kierują się do gainetu szatyna.
Nie wiedziałem co mam zrobić do jedzenia więc postawiłem na chińszczyznę z kurczakiem. Wyjąłem garnek na ryż i patelnie aby podsmażyć kurczaka z warzywami. Po godzinie obiad był gotowy talerze oraz szklanki ustawione. Idę z Kapem po schodach do gabinetu. Pukam i wchodzę do środka.
- Nie chce wam przeszkadzać, ale obiad jest gotowy a nie chce abyście pracowali na głodniaka.
- Ok to za minutę zejdziemy. - mówi Lou.
Kiwam głowa, że zrozumiałem i wychodzę z gabinetu kierujac się do kuchni. Gdy nakładam na talerze wchodzą chłopaki. Siadają przy stole, a ja podaje im talerze. Siadam obok szatyna i zaczynamy jeść.
- Bardzo dobre kochanie. - chwali mnie Lou.
- Dziekuje. - odpowiadam rumieniąc się.
Po zjedzeniu chłopcy wrócili na górę, a ja postanowiłem posprzątać gdy to zrobiłem zacząłem zabawę z piskiem rzucałem mu piłeczkę, a on mi ją przynosił. Turlalismy się po podłodze i próbowałem nauczyć Kapa tego aby usiadł. Nie wiem ile czasu minęło, a chłopcy zeszli na dół.
- Harry my już jedziemy. - mówi blondyn.
Podchodzę do niego i przytulam.
- Dzięki za miło spędzony dzień -odwracam się do Payne'a - cześć.
Podchodzę do szatyna i przytulam się.
- Tatusiu a możemy coś obejrzeć w telewizji? - pytam.
- Oczywiście kruszynko. - mówi idąc ze mną do salonu.
Siadamy na sofie i włączamy film. Za bardzo nie wiem co leci, bo odrazu zasypiam w ciepłych ramionach niebieskookiego.
CZYTASZ
Daddy involuntarily
FanfictionCo się stanie jeżeli Harry pójdzie na imprezę? Czy wypije coś czego nie powinien? ********** -Co...co kim Ty jesteś, gdzie ja jestem? -(...)możesz mieć ze mną życie jak z bajki albo jak w najgorszym koszmarze wybieraj księżniczko. ********** Czy j...