Kwiecień

47 16 2
                                    

Drogi Panie A.

Mama naciska na mnie, chcąc posłać mnie na terapię. Robi się coraz bardziej nachalna i wkurza mnie to. Momentami mam dość, chciałabym wyjść i nigdy nie wrócić, żeby tylko mieć święty spokój. Jakby nie miała na kogo zwrócić swojej uwagi. Mam jeszcze piątkę młodszego rodzeństwa, do diabła! W tym brata, który za rok idzie do liceum. Powinna im poświęcić swój czas, mnie już nie pomoże swoją nadmierną troskliwością.

Panie A., gdybyś tu był, mama z pewnością nie kazałaby mi iść do lekarza. Dałaby mi w końcu odetchnąć, bo Ty byłbyś obok. Chciałabym, żeby tak było, wiesz? Moglibyśmy wszystko robić razem. Naprawdę. Myślę, iż byłoby nam razem dobrze. Zostalibyśmy przyjaciółmi, a po jakimś czasie wyznałabym Ci miłość. Albo nie. Nie odważyłabym się tego zrobić, jestem zbyt nieśmiała na takie wyznania. Ale może Ty byś to zrobił? Byłabym chyba najszczęśliwszą kobietą w tym nieszczęśliwym świecie, pełnym smutku, trosk i wielu innych paskudnych rzeczy, których nawet lepiej nie wspominać.

Wiesz, panie A., to byłaby najprawdziwsza bajka. Tak jak te wszystkie historie, które czytywałam, będąc małą dziewczynką. Byłabym jak Kopciuszek, który zgubił pantofelek, ale został odnaleziony przez księcia. Albo jak Śpiąca Królewna, którą z długiego snu zbudził pocałunek ukochanego. A może jak Mała Syrenka, która w końcu odzyskała swój głos... Ewentualnie byłabym po prostu sobą. Szarą, nieszczęśliwą, zranioną przez wszystko i wszystkich, kobietą, która na swej drodze napotyka przystojnego, czarującego i dobrego mężczyznę, który jednym spojrzeniem daje do zrozumienia, że jest tą, na którą tak długo czekał.

Pragnienie poznania Cię z każdym dniem rośnie w siłę. A ja nie wiem, co mam z tym począć. Bo nie mam pojęcia, czy Ty naprawdę istniejesz, czy jesteś tylko wymysłem mojej bujnej wyobraźni.

Jak widać, nie wszystkie bajki kończą się dobrze.

Twoja na zawsze,

Emmeline

Listy do A.Where stories live. Discover now