Nowe blizny. Dużo nowych blizn i ran, które wciąż krwawią, ale już nie dają takiej ulgi. Nic nie pomaga, panie A. Zwłaszcza ta pani psycholog, od siedmiu boleści. Naciska. Za bardzo naciska i narzuca się, czego nienawidzę. W trakcie spotkania marzyłam jedynie o tym, by jak najszybciej stamtąd wyjść i najlepiej nigdy nie wracać. Czy jeśli nie pójdę we wrześniu, mama się wkurzy? Mogłabym jej powiedzieć, że przełożono sesję... Nie... To nie jest dobry plan. Nie mam możliwości, żeby się wykręcić od chodzenia do psychologa. W innym wypadku mama zabierze mnie do psychiatry. A ja nie chcę. Nie potrzebuję ich cholernej łaski. Nie pomagają mi, a jedynie szkodzą. Uważają mnie za chorą i nieobliczalną. Tak bardzo się mylą. Sami są chorzy. Co ja mam zrobić, panie A.?
Słońce nie świeci od kilku dni, co daje mi ulgę. Ta radość mnie brzydziła. Te wszystkie uśmiechy, miłe słowa, które wywoływały odruchy wymiotne... Czy do nich nie dociera, że ja tego wszystkiego nie chcę? Pragnę jedynie świętego spokoju, niezmąconej ciszy. Żeby mnie w końcu zostawili samą.
Ale oni się boją, a tak przynajmniej wywnioskowałam z podsłuchanej rozmowy. Mama wie, że się znowu cięłam. Widziała nowe rany. Przyłapała mnie w łazience. Pierwszy raz od bardzo dawna dostrzegłam w jej oczach łzy. To mnie trochę rozbiło, bo zawsze miałam ją za twardą i nieustraszoną. Chciałam być kiedyś taka jak ona. Jednak to wszystko mnie przerosło. Za dużo, za dużo, za dużo...
Za dużo oni ode mnie wymagają. Już nie daję rady. Nie mogę. Boję się. Naciskają na mnie. Zmuszają do rzeczy, których nie chcę robić. Nienawidzę ich za to. Ludzie są okropni, źli i beznadziejni. Nie rozumieją. Nie potrafią.
Te listy są bez sensu... Dawno mi się nie śniłeś, tak dawno cię już nie widziałam. A wciąż piszę, mając nadzieję, że znów cię zobaczę. Stęskniłam się, panie A. Proszę, pokaż mi się tej nocy. Choć na krótki moment, bym mogła cię jedynie zobaczyć. Nic więcej. Zobaczyć.
Twoja na zawsze,
Emmeline
YOU ARE READING
Listy do A.
SpiritualEmmeline ma zaburzenie psychiczne, objawiające się pod postacią depresji. Pewnej nocy ma sen. Sen dziwny i tajemniczy, w którym spotyka Pana A. Od tamtej pory, raz w miesiącu pisze list do nieznajomego mężczyzny ze snów. „[...] i ślepa ręka ...