ostatnia walka i pożegnanie

733 24 4
                                    

(...) jestem nie uczciwa i uczciwie możesz liczyć na moją nie uczciwość. Bo uczciwi są nieprzewidywalni i zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego...- to mówiąc przecięłam więzy Willa.

Chwilę potem Jack walczy z Barbossą.

(Time skip)

Oboje z Jack'iem stoimy na podeście od szubienicy. Całe moje nędzne życie przelatuje mi przed oczami.
Pętla zaciska się... Tylko trochę.
Pod stopami mam grunt! Stoję na szabli. Chwilę później jesteśmy już na dziedzińcu zamkowym. Otaczają nas strażnicy.
Potem odbywa się rozmowa między gubernatorem Willem i Jack'iem.

-Rox! Zbieraj się!- krzyczy Jack stojąc na murku. Wypuścili nas.

Pożegnałam się już z James'em i Remusem. Jeszcze Syriusz.

-Nie idź.- szepcze mi do ucha gdy się przytulamy.

-Wybacz, ale nie wytrzymam tu. I doskonale o tym wiesz.

-A zobaczę cię jeszcze kiedyś?

-Bardzo możliwe. Wątpię, żeby James Noringhton zrezygnował z powieszenia Roxane Sparrow.- śmieje się lekko.

Widzę jak on na mnie patrzy.

-Weź to.- mówi podając mi busolę.- żebyś zawsze wiedziała jak do mnie wrócić

Lekko całuje jego usta i szybko skaczę do wody za Jack'iem.
*********
                       Z pamiętnika Syriusza.

Dziś mija dokładnie rok od mojego ostatniego spotkania z Roxy. Tak bardzo za nią tęsknie i zrobił bym wszystko by znowu ją zobaczyć. Jestem tylko ciekawy, czy ona mnie jeszcze pamięta?
******

Babcia zawiesza się w opowiadaniu.

-I co było dalej? Babciu!- pyta zniecierpliwiony Max.

Babcia podchodzi do biurka, otwiera szufladę i wyjmuję z niej starą busolę.

-Roxane i Syriusz nie spotkali się już nigdy.- dokańcza a z jej oczu kapią pojedyncze łzy.
******
Kira: i to jest koniec!

Toby: smutne to zrobiłaś!

Newt: smutny koniec! Za smutny!

Kira: no wiem. Ale takie miało być. Przypuszczam, że napiszę jeszcze coś kiedyś o huncwotach, ale na razie piszę Więźnia Labiryntu (zachęcam do czytania) więc do następnego wpisu!

Piraci z Karaibów- oczami Roxane Sparrow.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz