-Dlaczego chcesz się zamustrować na okręt?- pytał któregoś z kolei mężczyznę Michael. Poznałam go jakiś czas temu na Tortudze i tak wyszło, że się zakumplowaliśmy. Podczas gdy mój przyjaciel zapisywał mężczyzn na okręt ja bawiłam się kompasem który jak na złość nie chciał działać. Nie pokazywał tego czego naprawdę pragnę!
-Wiem czego chcę... Wiem czego chcę!- powtarzając to otworzyłam busolę... I nic. Igiełka kompasu cały czas okręcała się do okoła. Westchnęłam i zapytałam Michaela- Ilu już mamy?
-Hmmm... Łącznie z tymi trzema mamy już.. Trzech.
-Wyśmienicie.
-Roxane! Z tego nic nie będzie!- Michael opadł zrezygnowany na oparcie krzesła.
-W sumie.... Masz rację.- posmutniałam raptownie. Wędrowałam palcem po mapie i natrafiłam na Karaiby... I przypomniały mi się wszystkie piękne chwile spędzone z Syriuszem...
-Rox? Co ci? Ten chłopak chyba serio zawrócił ci w głowie...- stwierdził Michael a na ryju miał ten swój perfidny uśmieszek.
-Pfff... Proszę cię. Jestem Roxane Sparrow.
-Dobra, dobra. Spadamy.
Oboje wyszliśmy na przystań, gdy dogonił nas wysoki, chłopak w pirackim kapeluszu.
-Znowu się spotykamy, co Sparrow?- zapytał zatrzymując mnie.
Miał on kapelusz wciśnięty głęboko na oczy, więc go nie poznałam.
-Yyyy... Schlebiasz mi synu, ale moją jedyną miłością jest morze...- chciałam go wyminąć ale ten zdjął kapelusz i rozpoznałam...-S-Syriusz? To sen?
-Yyy... Nie- odpowiedział zmieszany.
-Też tak myślałam. We śnie byłby rum.
Syriusz wyciągnął z kieszeni płaszcza butelkę i podał mi ją. Przyjęłam podarunek, odkorkowałam go i razem z Michaelem ruszyliśmy dalej na Czarną Perłę.
-Rox!!- krzyknął Syriusz ponownie mnie zatrzymując.-Co ty ze mną zrobiłaś? Wariuję przez ciebie!! Nie mogę spać, nie mogę jeść.... I nie robię nic innego tylko w kółko o tobie myślę!!
Wybuchnęłam śmiechem i zapytałam:
-I co ja mam zrobić?
-Nie wiem!!
-Więc proponuję leki uspokajające.
-Albo odwyk.- dodał Michael i oboje zaczęliśmy się śmiać.
Syriusz westchnął i powiedział:
-Elizabeth jest w niebezpieczeństwie...
-O Boże, znowu?- zapytałam nie dowierzając -Może trzymaj ją w klatce...
-Rox... Kochałem cię kiedyś... Pozwól kochać mi cię nadal...- wyszeptał Syriusz patrząc mi w oczy.
*****
O tak! Wracam! Zdecydowałam, że będę to kontynuowała, bo zakończenie mi się nie podobało.Do nexta!
CZYTASZ
Piraci z Karaibów- oczami Roxane Sparrow.
FanfictionŻycie pirata- Roxane Sparrow nie jest łatwe. A co, gdy pozna ......., ...... i ......? Co gdy zostaną jej przyjaciółmi? Zapraszam do czytania! #21- 26.11.2016 #18- 27.11.2016 #14- 29.11.2016 #13- 30.11.2016 #11- 02.12.2016