Dzisiaj naszą pierwszą lekcją jest latanie na miotłach.Bardzo lubię Quidditcha,ale TYLKO oglądać.Ron opowiadał mi o tych wszystkich faulach...W mugolskiej szkole nie byłam dobra z w-fu,dlatego nie ciągnie mnie tak na boisko jak np. Harrego,ale nie zamierzam opuścić tej lekcji,ani się na nią spóźnić.Rano wstałam wcześnie i poszłam na śniadanie.Zjadłam pszepyszne naleśniki z nutellą i ruszyłam do biblioteki poczytać o Eliksirach.Lubię ten przedmiot,ale z profesorem Snapem ciężko będzie go zaliczyć.Nagle zza regału wyskoczyli bliźniacy.
-Hej maluszku!-krzyknęli jednocześnie,za co pani Pince zganiła ich. -
Cześć-powiedziałam -Nie idziesz na lekcje?-zaczął Fred -Zaraz się zacznął.-dodał George -O nie!-krzyknęłam i za nim pani Pince na mnie nakrzyczała biegłam już korytarzem na lekcje. -Połamania nóg!-usłyszałam od bliźniaków.Zaśmiałam się,ale też trochę przestraszyłam.Rzeczywiście może to się tak skończyć,zwłaszcza,że ja jestem wielką fajtłapą i spóźnialską.Dziwie się,że nie trafiłam do Hufelpuffu.Bardzo lubię ten dom.Ostatni przy śniadaniu rozmawiałam z Susan Bones.Jest bardzo miła. Dobiegłam do wyznaczonego miejsca równo z panią Hooch.Starałam się opanować swój oddech.Ustawiłam się obok miotły i czekałam na polecenie nauczycielki.Profesor kazała krzyknąć ,,do mnie''.Wykonałam jej polecenie,jednak miotła nie znalazła się w mojej ręce.-Do mnie,do mnie-krzyczałam,ale miotła nie ruszyła się z miejsca,więc po prostu podniosłam ją ręką.Harremu udało się od razu. -Na pewno będzie dobry w Quidditchu-pomyślałam. Potem musieliśmy na znak pani Hooch wzbić się w powietrze -1.2.-Nie dokończyła,bo Neville już ,,latał'' w górze. -O nie-jęknęłam.Spadł z miotły.Profesor zaprowadziła go do skrzydła,a nam kazała zostać w miejscu.Jednak nic z tego.Malfoy złapał przypominajkę Nevilla i poleciał w górę.Harry zrobił to -Będą z tego kłopoty-szepnęłam do Hermiony.Brunetka pokiwała głową.Okazało się jednak,że Bliznowaty złapała przypominajkę i zleciał na dół. -Brawo!-krzyczeli Gryfoni razem ze mną.Jednak po chwili przyszła McGonagall.Na początku pomyślałam o kłopotach,ale kiedy po lekcji znaleźliśmy wybrańca powiedział,że dostał się do drużyny Quidditcha. -Super-uśmiechnęłam się-Mi nie szło od początku,wole książki-powiedziałam rozbawiona i razem z przyjaciółmi zaśmiałam się. Wróciliśmy do pokoju wspólnego i szykowaliśmy się na pozostałe lekcje. Hej to kolejny rozdział mam nadzieję,że się spodobał :)Jeżeli tak proszę o gwiazdki i komentarze to naprawdę motywuje.Do następnego :)))
CZYTASZ
Fred Weasley nowa miłość❤
FanficHistoria dziewczynki imieniem Emma,która zaprzyjaźnia się z bliźniakami w hogwarcie.Jednak w jednym z nich się zakocha.Czy to nie zepsuje ich przjaźni?Czy miłość będzie odwzajemniona?Dowiecie się sami czytając tą opowieść.Zapraszam!