- Lubie cie Madison - powiedział słodko mrucząc . Zignorowałam jego słowa i poszłam do swojego pokoju . Długo rozmyślałam nad tym co właśnie Jack do mnie powiedział . Przecież on jest ze szkolnej elity . Nigdy by się nie zakochał w kimś takim jak ja No ale ... Muszę przestać o tym myśleć . - Ogarnij się ! - krzyknęłam sama do siebie . Nie obchodziło mnie że Jack śpi na dole i może to usłyszeć .
~Pov Jack ~
- Ogarnij się ! - usłyszałem głos dziewczyny ba co się zdziwiłem . Pewnie okresu dostała . Teraz dopiero zauważyłem że nie mam butów i kurtki na sobie . Poduszka jest wygodna a kocyk bardzo ciepły . Pomyślałem że zlitowała się nade mną i rozebrała mnie też z ubrań ale tego nie zrobiła . Bo bez ubrań jakoś lepiej mi się śpi . Wstałem z kanapy i poszłam na górę po Madison ughhhh ... jak ja jej nie lubię . - Jedziemy - powiedziałem obojętnie i wziąłem jej walizki . Nie były one jakoś strasznie ciężkie ale lekkie też nie . - A tak właśnie to gdzie mieszkasz ? - zapytała zaciekawiona . A co ją to kurwa obchodziło ? - Zobaczysz - powiedziałem tak samo obojętnie jak wtedy . Co ja na to poradzę że działa mi na nerwy i jej nie znoszę ? Zawsze jest taka uśmiechnięta myśli że świat jest taki kolorowy i wogule ale na prawde tak nie jest - Aha i żeby było jasne w szkole nie przyznajemy się do siebie tak jak zawsze - po tych słowach dziewczyna tylko skinęła głową na znak że rozumie . Gdy wyszliśmy z domu dziewczyny zamknęła drzwi na klucz a potem potknęła sie o kamień na mnie i razem spadliśmy na brudny zimny chodnik .- Bardzo Cię przepraszam nie chciałam tp przez ten kamyk ...- Oj zamknij się już i ze mnie zejdz bo do najlrzejszych to ty nie nalerzysz - powiedziałem tak szybko a dziewczyna jak oparzona ze mnie zeszła . - Już wiem jaką ci zadam kare - nawet nie wiem dlaczego ale uśmiechnąłem się na moje słowa a Madison otworzyła szeroko buzie na moje słowa
~ Pov Madison ~
No tego było już za wiele ! Że jeszcxe jakaś kara niby !? - Sory ale nie do końca cie dobrze zrozumiałam - syknęłam mu prosto w twarz . A on ? Nic nie zrobił tylko mnie podniusł i przeżucił sobie przez ramie jak jakiś worek . - Puść mnie ! - krzyknęłam ale to było na nic szybko posadził mnie na siedzeniu pasażera już siedzę tu drugi raz dzisiaj . - Posłuchaj mnie uważnie . Miałem za zadanie odwieźć cie do mojego domu żebyś tam niby zamieszkała przez jakiś czas ale prawda jest taka że od początku gdy pojawiłaś sie w tej szkole zakochałem sie w tobie . Wcześniej wmawiałem sobie że cie nie lubie ale teraz
już chyba nie wytrzymam . Więc tak teraz wyjeżdżamy do innego miasta i tam będziesz mieszkała razem ze mną i innymi członkami gangu . I od teraz jesteś moją dziewczyną czy twgo chcesz czy nie - gdy wreszcie skończyłem swój monolog popatrzyłem na brunetkę . Nie płakała tylko obruciła sie do mnie tyłem . Super . To będzie długa podróż...Czytasz ? To znaczy że masz trochę czasu ;) Bardzo mi zależy na tym i na waszej opinii co to tego opowiadania :) Potraktujcie to jako proźbę a nie wymuszanie gwiazdek i komentarzy :) Myślę że jutro pojawi sie kolejny rozdział ale nic nie obiecuje
Dobranoc ;)
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Bad boy ~Jack Gilinsky~
Teen FictionMadison jest to siedemnastoletnia dziewczyna ma czarne włosy i szaro - niebieskie oczy i jest bardzo ładna niedługo jej życie potoczy się inaczej niż zwykle ..... :') Jack to osiemnastoletni blondyn z niebieskimi oczami i należy do szkolnej elity .