#7

1.9K 64 29
                                    

Kolejny dzień . Kolejna godzina . Kolejna minuta . Kolejna sekunda . Kolejna setna . Nie wytrzymam tu ani dnia , godziny , minuty , sekundy i setnej więcej ! Lekarz codziennie przychodzi do mnie i pyta się mnie czy wszystko dobrze a ja zawsze mu odpowiadam tym samym .

Jack... codziennie dzwoni , pisze , przychodzi do szpitala z wielkim bukietem kwiatów , gdzie swoją drogą nie mam ich już gdzie trzymać lub z wielkim pluszowym misiem , który jest większy ode mnie .

Codziennie dostaje leki . I codziennie z niesmakiem je przełykam . No ale co zrobisz ? Nic nie zrobisz .

- Dzień dobry Madison ! Mam tutaj twój wypis ze szpitala . Musisz go - pokazał palcem na wykropkowane miejsce - tutaj podpisać i jesteś wolna ! - zostawił mi kartkę oraz długopis po czym wyszedł . - Wreszcie - szepnęłam . Ale dokąd ja teraz pójdę ? Jack odpada . A rodzice ? Może uda mi się do nich wrócić ? Ale jak ?

Milion pytań krążyło w mojej głowie . Co się teraz ze mną stanie ?

Wyszłam ze szpitala i mocno wciągnęłam powietrze to płuc . - Madison ! - usłyszałam krzyk na , co odwróciłam głowę . - Jack co ty tu robisz ? - byłam zła ale jednocześnie szczęśliwa , że nie będę musiała się błąkać po nie znanym mi mieście . - No jak to co ? Przyjechałem cię odebrać i zawieść do domu - . - Chyba się przesłyszałam ! Nigdzie z tobą nie idę ! Chce wrócić do domu rozumiesz ?! Chce wrócić do rodziny do przyjaciół , do normalnego życia - krzyczałam a łzy nawet nie wiem skąd leciały po moich policzkach . - Ja jestem twoją rodziną ! Mieszkasz ze mną ! - i co ja sobie myślałam ? Że powiem mu żeby mnie zawiózł do domu to mnie posłucha ?

Nie stawiałam już oporu po prostu wsiadłam za nim do samochodu , odwróciłam się plecami do niego i przymknęłam oczy , ale na spałam . - Jesteśmy - usłyszałam i otworzyłam oczy . Przeciągnęłam się i wyszłam z pojazdu . Nie czekając na chłopaka weszłam do domu i skierowałam się do kuchni . - Madison jak dobrze cię widzieć ! - jak zobaczyłam te wszystkie radosne miny na ich twarzach od razu uśmiech wkradł mi się na twarz . Po kolei chłopaki podchodzili do mnie przytulali , całowali w policzek i mówili radośnie pocieszające słówka . - Dziękuje chłopaki naprawdę - podziękowałam i nie czekając dłużej poszłam na górę . Wchodząc do pokoju zobaczyłam Jacka w samych bokserkach rozwalonego na łóżku . Przewróciłam oczami i poszłam do łazienki . Kiedy byłam już wykąpana i czyściutka opuściłam łazienkę . Weszłam pod kołdrę i po ciężkim dniu odrazu zasnęłam .

Dzisiaj troszkę krótszy , ale jutro ( nie obiecuje ) pojawi się kolejny ;)

Yayımlanan bölümlerin sonuna geldiniz.

⏰ Son güncelleme: Apr 16, 2017 ⏰

Yeni bölümlerden haberdar olmak için bu hikayeyi Kütüphanenize ekleyin!

Bad boy ~Jack Gilinsky~Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin