rozdział 5

637 49 12
                                    

Ktoś za nim krzyknął jakieś dziwne słowo defata czy derata , jakoś tak. Ale wiem że chłopak znieruchomiał
- Potter chodź za mną- powiedział mężczyzna.
Teraz mogłem mu się dokładniej przyjrzeć. Był wysoki i z twarzy przypomniał nietoperza. Ubrany był w czarną szatę. W oczy rzucały się przetluszczone włosy tego samego koloru co szata.

Tak jak prosił poszedłem za nim. Przez chwilę miałem wrażenie że zaraz zwymiotuję. To odczucie przeszło tak szybko jak się pojawiło. Popatrzyłem szybko wokół siebie. Byliśmy pod jakimś zamkiem. Owy mężczyzna zaprowadził mnie do jakiejś wielkiej sali gdzie było 5 stołów. Tylko przy jednym siedziały jakieś osoby.
Nagle odezwał się starszy pan z długą białą brodą.

- Chodź za mną Harry

Byłem zmęczony chodzeniem ale jednak poszedłem zanim. Załamalem się kiedy ujrzałem schody. Jakimś cudem wdrapałem się na nie. Podeszliśmy do gargulca
- Cytrynowe Dropsy- powiedział mężczyzna

Zobaczyłem kolejne schody. Kiedy weszliśmy na nie same zaczęły jechać w górę.
Po chwili z za zakrętu wyłoniły się wielkie drzwi.
Brodacz popchnął drzwi. Gdy dostrzegłem krzesło od razu na nim usiadłem.

- Pewnie zastanawiasz się kim jesem i co to za miejsce- ciągnął a widząc że kiwam głową dokończył- Nazywam się Albus Dumbledor a to miejsce to Hogwart szkoła magii i czarodziejstwa ją jestem jej dyrektorem

...

-... Tak więc są cztery domy Gryffindor Slytherin Ravenclaw i Huffelpuff. Każdy z tych domów ma wspaniałą historię ale o tym nie będziemy rozmawiać.

...

- ... Przydziela Cię do jednego z nich tiara przydziału-pokazał na stary kapelusz- Twoi rodzice byli w Gryffindorze. Twój ojciec był wielkim dowcipnisiem a matka była bardzo mądra i rozważna. Ale zmieniając temat ...

...

- ... Twój kuzyn Dudley powinien się za chwilę pojawiać a tym czasem weź tą mapę i idź do dormitorium Gryffindoru hasło to ,, czerwone lwy ''.

Poszedłem tam gdzie kazał Dumbledore podałem hasło i zobaczyłem PW ( wiecie jak wygląda więc nie będę tego opisywać ). Poszedłem na najbliższe schody. Były tam dormitoria wszedłem do pierwszego lepszego i zacząłem się rozpakowywać.
Dwie godziny później do pomieszczenia wszedł Dudley.

Harry i Dudley w HogwarcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz