Rozdział 21 -Święta czas zacząć cz.1-

602 31 8
                                    

Amy i James byli parą już od dwóch tygodni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Amy i James byli parą już od dwóch tygodni. Oczywiście pozostawili to w tajemnicy.
W tym czasie chłopak pomógł Ami zapoznać się na planie i nauczyć jej paru scen, które będzie grała w filmie.
Również Logan w między czasie wrócił do zdrowia i już zaczął przynudzać swoją ogromną wiedzą.

Dzisiaj, cała szóstka była już po zajęciach w szkole. Amy siedziała przy stole i patrzyła jak chłopacy grają w coś na konsoli. Nie rozumiała ich, gdy cały swój wolny czas wykorzystywali na granie.
W końcu spojrzała na zegarek i zerwała się z miejsca. Poszła do góry po swoją torebkę i włożyła do niej duży, czarny portfel z brokatem na zewnątrz i pieniędzmi w środku. Właśnie się wybierała na świąteczne zakupy, razem z Jo i Camille. Wiedziała, że dziewczyny najbardziej pomogą jej z wybraniem odpowiednich prezentów.
Gdy dostała sms-a od blondynki, założyła kurtkę i wyszła z pokoju. Nie chciała przerywać chłopakom w grze, więc wyszła bez pożegnania.

-Cześć Jo, hej Camille - przywitała się ciemnowłosa gdy zobaczyła dziewczyny.
-Cześć Amy - odpowiedziały równocześnie.
-Gotowa na świąteczne zakupy?-spytała uradowana dziewczyna Kendalla.
Amy pokiwała głową.
-Taksówka już czeka, więc możemy jechać - uprzedziła dziewczyny Camilla.
Wsiadły do żółtego samochodu i pojechały do centrum.
Gdy byli już na miejscu, udały się do kawiarni ustalić jak będą chodzić po tej wielkiej galerii.
-Dziewczyny, nie wiedziałam, że ta galeria jest taka wielka. Ile tu jest wogóle sklepów? - spytała zaciekawiona Mitchell.
-Amy; ta galeria to jeszcze nic, w porównaniu z tą w centrum Hollywood - zaskoczyła ją dziewczyna jej brata.
-Nie wyobrażam sobie tego - powiedziała zamyślona Amy
-To dla kogo najpierw idziemy kupić prezent? - spytała blondynka.
-Myślałam nad Loganem - odpowiedziała jej od razu ciemnowłosa.
-Tak to biedzie łatwe - powiedziała Jo - zamierzałam mu kupić jakąś książkę.
-Serio? Ja też nad tym myślałam-zaśmiała się Camilla.

~BTR~

-Dobra - zaczął Kendall - dziewczyny wyszły, więc możemy przestać grać.
Cała czwórka odłożyła kontrolery na bok.
-Na początku musimy iść na zakupy po prezenty, a potem zaczniemy się pakować do Minesoty - zaplanował Logan
-To wy nic nie słyszeliście? - odezwała się nagle pani Knight.
-Mamo, co Ty tu robisz? - spytał zaskoczony syn - Nie miałaś z Katie gdzieś wyjść?
-Katie nie chciała iść ze mną, więc zostałam w pokoju i będę robić pierniki
-No dobrze, ale o czym nie słyszeliśmy, Pani Knight? - przypomniał Carlos.
-A no tak. Jakby wam to powiedzieć. Hm..
W tym roku nie jedziemy na święta do domu.
-Co!? Dlaczego? - zawołał James.
-Nie patrzcie się tak na mnie. To nie moja wina, że drogi do Minesoty są zamknięte. Taka pogoda.
-Czyli zostajemy tutaj na święta?-spytał Logan.
-No tak. Nie słyszeliście wcześniej ?- przypomniała Jennifer.
-Dobra to zmiana planów - zauważył blondyn - Jedziemy po ozdoby świąteczne, a następnie ubieramy choinkę.

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Dziewczyny właśnie obeszły trzeci raz centrum handlowe i kupiły wszystkie prezenty dla najbliższych.
Camille w końcu zdecydowała się kupić dla każdego nowy kij hokejowy, więc Jo spokojnie mogła kupić Loganowi książkę. Chciała mu się odwdzięczyć za prezent, który od niego dostała na imprezie piżamowej. Dla Carlosa wybrała jakiś film na DVD w 3D, a dla ukochanego kupiła przenośną mini konsolę. Dla Diamonda wybrała oczywiście nowe lusterko i szczotkę do włosów.
Amy za to wybrała dla brata zegarek, dla Carlosa słuchawki, Kendallowi kupiła piłkę do nogi, a dla Jamesa wzięła zestaw perfum i drobną niespodziankę. Dodatkowo wybrała dla Katie płytę CD, a dla jej mamy nową śliczną sukienkę. Dla dziewczyn zamierzała kupić prezent później, razem z chłopakami jak tutaj przyjdą.

-To co teraz mamy w planach? - zastanawiała się Camille.
-Myślę, że powinniśmy zadzwonić po chłopaków, żeby do nas dołączyli - zaproponowała blondynka.
-Dobrze, ja zadzwonię - zgłosiła się Amy - wy możecie iść już poszukać stolika to zamówimy obiad.
-Okej. To do zobaczenia - pożegnała się Jo.
Amy wyciągnęła telefon i wyszukała numeru Jamesa. Przyłożyła smartfon do ucha i poszła w kierunku ruchomych schodów.
Niestety z niewiadomo jakich powodów chłopak nie odbierał. Gdy nie odebrał po raz drugi, pomyślała że do niego napisze. Zaczęła pisać sms-a gdy nagle usłyszała czyjś głos.
-Przepraszam dziewczynko - odezwał się niski głos.
-Tak? Coś się stało? - powiedziała nie odwracając się.
-Tak - powiedział nieznajomy.
Amy odwróciła się i zobaczyła za sobą dwóch potężnych mężczyzn w czarnych garniturach i okularach.
-Pójdziesz z nami - odezwał się drugi facet i oboje wzięli ją pod ramiona. Przestraszony Amy próbowała się wyrwać lecz nie miała szans z chłopakami, którzy byli od niej dwa razy wyższi i silniejsi.
Próbowała krzyczeć lecz niznajomi zaklejili jej usta taśmą. Najbardziej dziwiło ją to, że w galeri było tyle ludzi, a nikt nie zauważył porwania. Może wszyscy myślą, że jest złodziejką, a oni są ochroniarzami, którzy tylko chronią prawa.
Nieśli ją tak przez dłuższą chwilę aż doszli do dużych szarych drzwi. Przed nimi postawili ją na ziemię i otworzyli drzwi dotykową kartą.
Weszli do środka. Pokój wydawał się pusty, ale nie mogła być tego pewna ,bo w pomieszczeniu było strasznie ciemno.
Dojrzała tylko smukłą postać na końcu pokoju.
-Co za niespodzianka - ucieszyła się tajemnicza osoba.

Tak, tak wiem: Polsat hehe. Ale nie martwcie się, niedługo dodam next.

Tak więc zaczęliśmy świąteczne rozdziały. Myślę, że będzie ich od 2-4. Zobaczę jeszcze. A na razie do zobaczenia ;)

4 dni do świąt

Bardzo Fajna Historia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz