Bardzo Fajna Historia

Rozdział 39

W końcu nadszedł długo wyczekiwany dzień. Amy obudziła się przed 10 z wielkim uśmiechem na twarzy, przypominając sobie wczorajsze wydarzenia. Zrzuciła kołdrę z łóżka i szybko pobiegła na dół, a właściwie zjechała zjeżdżalnią, gdzie czekało już na nią śniadanie i rozbawieni przyjaciele.
- Cześć Amy - przywitał ją Kendall - jak się spało?
- Bardzo dobrze - odpowiedziała dziewczyna siadając przy stole.
- Denerwujesz się dzisiejszym dniem? - spytał Logan, który siedział po jej lewej stronie.
- Oczywiście, że się denerwuję - odpowiedziała Mitchell.
- Muszę ci powiedzieć, że jak na razie tego po tobie nie widać - powiedział James, a następnie pocałował Amy w policzek. Dziewczyna zarumieniła się.
- Nie widać, ponieważ wy zawsze potraficie mnie rozweselić - uśmiechnęła się dziewczyna.
- To dla nas zaszczyt - zaśmiał się Carlos.
- O której wychodzisz? - spytał brat dziewczyny.
- Na 12 idę do fryzjerki, więc jeszcze trochę mam czasu - odpowiedziała Amy.
- W takim razie po śniadaniu zapraszam cię do mnie do pokoju - szepnął jej James, a dziewczyna po raz kolejny się zarumieniła.
Po tych słowach wszyscy jakoś szybko zaczęli się zbierać.

Dziewczyna z kanapką w ręku zaczęła już wchodzić po schodach. Była ciekawa, dlaczego chłopak i to jej chłopak kazał jej przyjść do swojego pokoju. Zapukała i lekko uchyliła drzwi.
- James? - spytała niepewna.
Weszła do środka, ale jedyne co tam ujrzała, to wielki granatowy koc, przywieszony niedbale do sufitu. Gdy podeszła bliżej, chciała wysunąć rękę by dotknąć koca, lecz ten momentalnie spadł na ziemie. Przed jej oczyma pojawił się James z gitarą. Zaczął grać piosenkę od której wszystko się zaczęło, a mianowicie Superstar. Dziewczynie łza poleciała ze wzruszenia, jednak szybko ją wytarła, żeby nie wyjść na beksę, za którą i tak już się czasami uważała. Chłopak widząc to podszedł do dziewczyny i bez słowa ją podniósł i posadził na biurku. Objął Amy w tali, a następnie mocno pocałował. Ciemnowłosa była szczęśliwa, chciała, aby ta chwila trwała wiecznie. Jednak to nie był koniec niespodzianek James'a. Chłopaka odsunął się od dziewczyny, jednak po chwili wrócił z różową torebką prezentową.
- Z jakiej to okazji? - spytała dziewczyna.
- Jest wiele okazji - uśmiechnął się chłopak - ale jeśli chcesz jedną, to powiedzmy, że jest to z okazji twojej premiery.
- Nie trzeba było - powiedziała ciemnowłosa - co jest w środku?
- Sprawdź - chłopak nie chciał czegokolwiek zdradzać.
Dziewczyna zeszła z biurka i usiadła na łóżku. Po chwili obok niej już się znalazł James. Ostrożnie otworzyła torebkę i wyjęła z niej prezent. Była to książka, a po okładce można było stwierdzić, że to był romans.
- Wiesz jak ja kocham czytać - przyznała dziewczyna.
- Otwórz, to nie koniec - powiedział chłopak.
Amy przerzuciła kartkę i dostrzegła jakiś tekst napisany odręcznie. Rozpoznała tam pismo Jamesa:
Dla kochanej księżniczki,
aby nasza miłość była taka
jak ten romans w książce.
Na zawsze twój
James.
- Przeczytałeś tą książkę? - zdziwiła się Amy
- Powiedzmy - odpowiedział chłopak - musiałem wiedzieć, czy jest odpowiednia dla ciebie.
- Tak się poświęciłeś? - zaśmiała się dziewczyna- jeszcze nigdy nie widziałam cię z książką w ręku.
Chłopak zamiast odpowiedzieć, zaczął łaskotać dziewczynę.
- Dość, dość - krzyczała dziewczyna przez śmiech.
- Jeśli mi obiecasz, że przez cały dzień dzisiaj będziesz uśmiechnięta! - dał warunek chłopak.
- Obiecuję, obiecuję - mówiła dziewczyna byle zakończyć łaskotanie.
- W takim razie dotrzymuję umowy - uśmiechnął się James.
Dziewczyna zeskoczyła z biurka i podeszła do lustra. Biorąc jego szczęśliwy grzebyczek, przeczesała jego włosy, jednocześnie tuląc się do niego.
- Będziesz wyglądać pięknie Amy - powiedział nagle chłopak.
- Tak jak ty - uśmiechnęła się do niego dziewczyna.
- Która godzina? - do pokoju wpadł Kendall przerywając im tą piękną chwilę.
- Spokojnie mam jeszcze trochę czasu - odpowiedziała dziewczyna.
- Nie byłbym tego taki pewny - tym razem do pokoju wpadł jej brat.
- Spokojnie już idę - zaśmiała się ciemnowłosa.
- Podwiozę Cię - zaproponował Logan.