Moje serce rozpada się na milion kawałków.
To boli. Cholernie boli.
Co mam robić? Odwrócić się i wejść z powrotem do pokoju? Przejść cicho obok nich?
- Shailene - Ruth mnie zauważa i odrywa się od Theo. Obdarza mnie szerokim uśmiechem. - Miło cię widzieć!
To jej chłopak, idiotko. Ma prawo całować go jak chce i kiedy chce. To ty jesteś tutaj intruzem. Dlaczego jestem taka głupia i naiwna?
Nie patrzę na Theo, nie jestem w stanie. Nie chcę się przed nimi nagle rozpłakać.
- Cześć Ruth, ciebie też - uśmiecham się sztucznie.
Jestem aktorką. Potrafię grać. Robić dobrą minę do złej gry.
- Musimy się spotkać i poplotkować - mówi Ruth. - Może jeszcze dzisiaj?
- Dzisiaj idę z Milesem do kina, więc nie mogę - kłamię.
- Ooch, to możemy umówić się ma inny dzień!
- Sama z Milesem? - Pyta Theo.
W końcu na niego patrzę. Ma zmarszczone brwi.
- Theo, przestań - gani go Ruth.
- Tak, idziemy sami - odpowiadam dobitnie. - Przepraszam, ale trochę się spieszę, no wiecie, nie chcę się spóźnić - udaję, że się śmieję.
- Jasne, miłej randki - mówi Ruth.
Usta Theo zaciśnięte są w cienką linię, wygląda na bardzo wkurzonego. Zazdrosny?
- Dzięki!
***
Pukam do pokoju Milesa. Otwiera mi po dłuższej chwili.
- Shailenee-Beanie! - Woła radośnie, ale marszczy brwi na widok mojej miny. - Co się stało?
Wchodzimy do środka i prowadzi mnie na kanapę w salonie.
- Przytulisz mnie? - Pytam łamiącym się głosem.
- Co za pytanie, jasne - zamyka mnie w mocnym uścisku. Wtulam twarz w jego ramię i zaczynam płakać. - Hej, króliczku, co ci jest?
- Jest mi smutno i mam złamane serce - odpowiadam.
- Kogo mam pobić? - Pyta od razu Miles.
Niemalże się uśmiecham. On jest taki kochany, zawsze był dla mnie jak starszy brat, który w razie czego nie zawaha się mnie obronić od złego.
Kręcę tylko głową, a Miles głaszcze mnie uspokajająco po plecach.
- Chodzi o Theo, prawda? Minąłem się z nim i Ruth na korytarzu.
Tama puszcza, język się rozwiązuje. Opowiadam o wszystkim Milesowi, a on słucha uważnie i nie przerywa. Jest mi głupio, bo może uznać mnie za dziwkę, która miesza w związku zajętemu facetowi.
- Wcale tak nie myślę, Shai - mówi Miles.
Och. Powiedziałam to na głos?
- Zakochałaś się, a wtedy ludzie zachowują się inaczej - uśmiecha się do mnie, po czym zaciska pieści. - Wiesz na co mam ochotę? Skopałbym tyłek temu gnojkowi za to, że się tak wami bawi. Ten kto łamie serce mojej siostrzyczce zasługuje na srogą karę!
W końcu śmieję się szczerze. Takiej rzeczy mógł dokonać tylko Miles Teller.
- Co ja bym bez ciebie zrobiła?
- Zginęła marnie - wstaje i wyciąga rękę. - No to chodźmy do tego kina!
- Ale naprawdę nie musimy...
- Miles chce, Miles ma - odpowiada tylko z łobuzerskim uśmiechem.
***
W kinie wybieramy komedię i bawimy się świetnie, oglądając ją. Śmiałbym się nawet, gdyby była beznadziejna, bo Miles potrafi w zabawny sposób komentować cały film.
Zanim wracamy do hotelu, idziemy jeszcze do wesołego miasteczka. Długo namawiam Milesa na diabelski młyn, ale w końcu się zgadza. Później próbuje wygrać dla mnie misia.
- Chcę tego dużego, więc się postaraj - mówię.
Miles jak to Miles, oczywiście gra jak łajza. Dostajemy tylko misia w kształcie emotikony kupy.
- To jedna z moich ulubionych! - Wołam i biorę od niego maskotkę. Przyciskam ją do siebie. - Dziękuję, Miles. Naprawdę poprawiłeś mi humor i bawiłam się świetnie.
- Do usług - uśmiecha się, gdy całuję go w policzek.
CDN.
💚
CZYTASZ
BEAUTIFUL MISTAKE - SHEO STORY (1)
FanfictionShailene Woodley i Theo James poznają się na castingu do filmu „Niezgodna". Nie zawsze dostajemy to, czego chcemy. Wybory, których dokonujemy nie są łatwe. A może by tak... wcale nie wybierać i udawać, że to co robimy jest w porządku? Co jesteśmy w...