Jest 6:00. O 10:30 mamy być w szkole. Nie wiem czy zdążę.
Zczołgałam się z łóżka i zeszłam do kuchni. Nalałam wodę na herbatę, wyjęłam kubeczek i czekałam. Po zagotowaniu wody, wyjęłam torebkę herbatki, po czym wrzuciłam ją do kubka. Wyjęłam szybko serek z lodówki i posmarowałam nim kanapki.
Spojrzałam na telefon: 6:46. No cóż, mam jeszcze trochę czasu. Pobiegłam do pokoju, wzięłam szary top i dresy, następnie ruszyłam do łazienki. Wzięłam gorący prysznic, nie obyło się bez mycia głowy.
- Tato! - krzyknęłam, lecz nie dostałam odpowiedzi. - Tato! - nadal nic. Powinien być w domu. Ruszyłam do sypialni rodziców. Żadnych oznak życia.
Do Tatuś.
Hej. Gdzie jesteś?
Napisałam szybko i czekałam na odpowiedź. Martwiłam się o niego. Odkąd mama znowu wyjechała jest jakiś inny. Mój telefon zawibrował. Szybko go odblokowałam.
Od Tatuś.
Źle się czułem i poszedłem do lekarza. Niestety nie będę mógł cię zawieść do szkoły, bo przyjadę ok.10, a ty chcesz być szybciej prawda?
No tak, mój tata ma racje. Umówiłam się z Kate na 9:55 pod szkołą. Chwila.. Która godzina? Szybko zerknęłam na telefon: 7:24.
Do Tatuś.
Okej.
Pobiegłam do łazienki i rzuciłam telefon na pralkę. Wyjęłam szybko suszarkę z szafki. Zaczęłam suszyć moje nieszczęsne włosy. Przyszedł czas na rozczesywanie. Jakoś to przeżyję.
Po 15 minutach męki, poszłam do pokoju i ubrałam przyszykowane ubrania. Była to biały top i jasne rurki. Zrobiłam delikatny makijaż: pomalowałam usta delikatnym różem i rzęsy oraz zrobiłam kreski eyelinerem. Zaraz gdzie mój telefon? Eh. Znowu go zgubiłam. Pobiegłam do kuchni, nie było go. Ruszyłam do łazienki. Gdzie on może być? Rozejrzałam się po pomieszczeniu, ale niczego nie znalazłam. Chwila. Rzucałam go przecież na pralkę. Eh. Szybko wzięłam telefon i zerknęłam która godzina: 8:19. Okej. Jestem gotowa, a mam jeszcze dużo czasu.
Do My God >*<
Sieema laska <3. Co tam robisz?
Od My God >*<
Właśnie wstałam.
Do My God >*<
Szerio? Ty śpiochu! Ja tam zaraz wpadnę!
Od My God >*<
Oke, ja się ubieram, znaczy ten no, idę jeść? :33
Do My God >*<
Dobrze, dobrze idź jeść, ja już biegnę! :3
Położyłam telefon na ladzie w kuchni i pobiegłam do przedpokoju sprawdzić jak wyglądam. Było nawet ok. Założyłam buty, wzięłam torbę, zerknęłam na telefon: 8:47, po czym schowałam go do kieszeni spodni i pobiegłam do Kate.
~*~
Zapukałam do drzwi. Dziewczyna otworzyła mi i zaczęłyśmy się przytulać. Zaprosiła mnie do środka.
- Ej ja idę wziąć prysznic, umyję i wysuszę głowę, a później przyjdę. Ok? - zapytała dziewczyna.
- Ok. - odpowiedziałam szybko.
Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać instagrama. Tu nowe butki, tu bluzeczka, tu idą do szkoły.. Która godzina? 9:12. Kate szybciej.
- Kate?! - krzyknęłam.
- Nie drzyj ryja!
- Okej. Ile jeszcze? - zapytałam przez śmiech.
- Już, już idiotko - posłała mi buziaka wychodząc z łazienki.
Klepnęłam ją w udo i pobiegłam na górę. Wbiegłam do jej pokoju i wzięłam poduszkę do obrony. Widząc mnie, Kate zrobiła minę pedofila i wyszła z pokoju. Chciałam sprawdzić gdzie poszła. Wybiegłam z pokoju i zanim zdążyłam się obejrzeć dostałam poduszką w twarz. Tja. Zaczęłyśmy się śmiać.
- No to w co się ubierasz? - spytałam.
- Jak to w co?! - powiedziała oburzona. - Poczekaj tu, ja zaraz wrócę.
- Ok.
Poszłam na dół i usiadłam przy barku. Nie minęły dwie minuty a Kate zeszła na dół. Wyglądała jak zwykle przepięknie. Założyła białą bluzkę bez rękawów z napisem I hate everyone, i jasne rurki z dziurami.
- Mr.. Kate jaka dupeczka - powiedziałam i zrobiłam minę pedofila.
- Mr.. z ciebie też niezła dupka - zaśmiała się. - Która godzina?
- Czekaj. - spojrzałam na telefon- za cztery dziesiąta.
- To chodźmy już - machnęła na mnie ręką, po czym wyszłyśmy z domu.
Idąc, śmiałyśmy się, wygłupiałyśmy i w końcu dotarłyśmy do tego więzienia. Spojrzałam znowu na telefon: 10:13. Udało nam się. Weszłyśmy do środka i spotkałyśmy naszych przyjaciół. Weszliśmy wszyscy do wielkiej sali, gdzie miał rozpocząć się apel. Po skończeniu apelu weszliśmy do sali numer 332. Usiedliśmy na swoich miejscach. Weszła w końcu nauczycielka.- Dzień dobry
- Dobry. - wymamrotałam
Nagle do klasy 'ktoś' wszedł. Kurde, czy ja zawsze muszę go spotykać?
- Mam dzisiaj przyjemność zapoznać was z nowym uczniem naszej szkoły oraz nowym kolegom dla waszej klasy. - powiedziała z uśmiechem. - Przedstaw się proszę - zwróciła się do chłopaka.- Jestem Nath. Clark. - powiedział sucho, po czym usiadł obok Sean'a.
- Macie pięć minut na zapoznanie się - powiedziała babeczka, po czym wszystkie dziewczyny podbiegły do Nathaniela, wraz z nauczycielką. Zobaczyłam Kate idącą w moja stronę.
- Ej, laska, czy to przypadkiem nie ten lovelas, który zaczepił cię na imprezie? - zrobiła minę pedofila. Nie odpowiedziałam jej.
* Nathaniel*
Wychodziłem obejrzeć szkołę razem z Sean'em. Przede mną szła dziewczyna, też wychodziła i wyszłaby bez żadnych problemów, lecz Sean podstawił jej nogę. Upadła pod moimi nogami. Trudno, czas pomóc.
- Hej. Nic ci się nie stało? - zapytałem i podałem jej dłoń, dziewczyna jednak nie przyjęła.- N-nie, d-dziekuję, sama s-sobie pora- poradzę. - jąkała się, a jej policzki zrobiły się czerwone. Żal mi jej. Wstała i wybiegła z klasy.
- Zaczekaj Chloe! - krzyknęła za nią jakaś dziewczyna.
Już wiem jak ma na imię ta tajemnicza dziewczyna...
* Chloe*
Wybiegłam z klasy do toalety i umyłam twarz. Jak się skompromitowałam . To zły sen, tylko sen.
- Ej? Wszystko dobrze? - pomachała mi przed oczami Kate?-Co? Tak. - odpowiedziałam szybko.
- Ktoś tu się zakochał.. - skrzyżowała ręce na piersiach.
- Co? Nie! - zaprzeczyłam.- Yhm.
- Naprawdę.
Dziewczyna popatrzyła na mnie jeszcze raz. Nie będzie wciskać mi kitu. Postałyśmy jeszcze 10 minut i pogadałyśmy w toalecie, po czym wyszłyśmy z pomieszczenia.
Weszłyśmy do klasy. Jak zwykle wszystkie o czy na mnie. Eh. Podchodziłam do swojej ławki i chciałam minąć Sean'a, przynajmniej chciałam, bo chłopak przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
- Przepraszam. - usłyszałam.- Hm? - nie wiedziałam co powiedzieć.
-No przepraszam no, nie fochaj się - powiedział przez śmiech, lecz ja nic nie odpowiedziałam, tylko odkleiłam się od chłopaka i usiadłam w ławce cała w rumieńcach.
YOU ARE READING
Odejdź.
RomanceCzy nieporozumienia miną? Chloe Harvey, normalna dziewczyna. Nie potrzebuje żadnych dodatkowych przygód. Spokojna, lecz nieśmiała i cicha. Nathaniel Clark, nie zbyt normalny chłopak. Potrzebuje wielu przygód. Imprezuje, jest bardzo odważny. Pysz...