Rozdział 12

1K 25 17
                                    

Sky : Hej

Sky : Luke. Jesteś ?

Sky : Obraziłeś się ?

Sky : Zrobiłam coś źle?

Sky : Jeśli nie chcesz ze mną już pisać, to wystarczy napisać

Sky : Dobra. Już nie będę w ogóle pisać

30 minut później

Luke : Cześć :(

Sky : Luke co się stało?

Luke : Wszystko się wyjaśniło.

Sky : Co się wyjaśniło ?

Luke : Arzaylea leciała tylko na moją kasę

Sky : Och Luke. Przykro mi. W końcu trafisz na taką co pokocha cię za to co masz w sercu a nie za to jak wyglądasz oraz ile masz kasy na końce.

Luke: Boje się , że na świecie są tylko dziewczyny które patrzą na to ile twoje konto ma zer, a nie na to co ma się w sercu

Sky : No wież dzięki.

Luke :  No przepraszam , ale gadamy ze sobą dwa miesiące, a ja za bardzo i tak nie wiem jaka jesteś.

Luke : Skąd mam wiedzieć czy nie udajesz ?

Sky : Wież co. Nie liczy się dla mnie kasa! Po co ona w ogóle ludziom ?! Myślę że jak będą mieli dziecko wynajmą jej nianie, a jak będzie nastolatka dadzą jej kasę i wszystko będzie ok ?
Nie, tak nie będzie dadzą ci kasę lub kupią coś drogiego, a późnej każą spierdalać. Dla nich Najważniejsza  jest ta jebana praca i to aby być najbogatszym. Musisz uważać na to co robisz aby nie zniszczyć reputacji rodzicom! Każdy myśli że maja wymarzone życie. Normalnie jak z bajki. Ale niektórzy wolą te dwa słowa ,,Kocham Cię" usłyszeć od rodzica niż dostać kasę.

Luke: Sky. Jak nie wiedziałem, że ty takie coś przeżywasz. Przepraszam

Sky : Dobra . Daruj sobie te przeprosiny. Za dużo już powiedziałeś.

Luke : Naprawdę przepraszam

Sky: Daruj. Przynajmniej wiem co o mnie myślisz po 2 miesiącach pisania ze sobą

Luke: Sky ja naprawdę przepraszam

Luke : Proszę wybacz mi

Luke : Ja naprawdę nie wiedziałem

Luke : Sky

Luke : Kurwa

-----''------

Wczoraj napisalam rozdzialy az do samego Epilogu i jestem szczesliwa. KOMENTUJCIE I GŁOSUJCIE

 









Kik * Luke Hemmings Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz