ROZDZIAŁ 6

20 0 0
                                    

Mimo iż bardzo późno położyłam się spać wstałam już o 8:00. Dziś miałam wiele rzeczy do zrobienia. Między innymi poszukanie mieszkania i szkoły. Na samym początku postanowiłam jednak zjeść śniadanie razem z ciocią. Kiedy weszłam do jadalni ona już tam była.
-Witaj Kate.-powiedziała do mnie ciocia i się uśmiechnęła.
- Witaj. Odpowiedziałam i zasiadłam przy stole obok niej.
- Jakie masz plan na dziś? -zapytała ciocia.
Opowiedziałam jej co zamierzam dziś robić i po zjedzeniu śniadania poszłam do swojego apartamentu i szykowałam się do wyjścia. Po dwudziestu minutach byłam już gotowa. Zażuciłam tylko na siebie płaszcz i wyszłam. Poprzedniego wieczoru sprawdzałam w internecie mieszkania do wynajęcia. Umówiłam się na spotkanie z dziewczyną, która ma do wynajęcia pokój. Przynajmniej tyle. Mieszkała całkiem nie daleko od mojego hotelu. Szłam tylko dziesięć minut. Po dotarciu dzewczyna czekała na mnie już przed budynkiem.
- Hej. Jestem Clara. -powiedziała dziewczyna uśmiechając się.
-Hej. Ja jestem Kate.-odpowiedziałam i po tym Clara zaprowadziła mnie do swojego mieszkania. Było całkiem przytulnie. Miało ono dwa pokoje, kuchnię, salon i łazienkę. Spodobało mi się.
- To co szukasz czegoś innego czy zostajesz?- zapytała Clara z uśmiechem.
Bez chwili zastanowienia odpowiedziałam, że zostaje. Postanowiłyśmy zjeść obiad na mieście a później zabrać moje rzeczy z hotelu.
                        ***
Kiedy moja ciocia dowiedziała się o tym, że się wyprowadzam widziałem, że jest jej przykro, że jednak nie powracam z nią do pałacu, ale wiedziała, że tak będzie dla mnie lepiej i może o wszystkim zapomnę. Szykowałam się szybko. Wymeldowałam z apartamentu i skierowałam się prosto do mieszkania Clary. Właściwie to już w połowie mojego mieszkania. Clara tak się cieszyła, że znalazła nową współlokatorkę, że postanowiła to uczcić. Wieczorem postanowiła zrobić małą imprezę i zaprosić kilku swoich znajomych. Powiedział, że fajnie będzie kiedy zaprzyjaźnię się z jej znajomymi. Zgodziłam się. Tak jak było ustalone w pół do dziewiątej przyszło kilka osób. Przyszła Janet, Laila, Mike i Wictor. Byli bardzo mili i sympatyczni od razu poczułam, że możemy się zaprzyjaźnić. Impreza skończyła się dopiero nad ranem.
                        ***
Dni mijały bardzo szybko. Dziś było ostatni dzień pobytu mojej cioci w Londynie. O 10:00 miał samolot. Wstałam o 7:30 i po wyszykowaniu się poszłam do hotelu, w którym wcześniej byłam ja. Cioci walizki były już na dole. Była już godzina 9:00. Ciocia kończyła jeść śniadanie. Przywitała się ze mną i widać było, że jest bardzo smutna. Po 9:20 nasz prywatny kierowca zawiózł nas na lotnisko. Dziesięć minut przed odlotem byłyśmy na lotnisku. Sprawdzono wszystkie cioci dokumenty i była gotowa do drogi.
- Czy na pewno nie masz zamiaru wracać ze mną? - zapytała ciocia ze łzami w oczach. Nie chciałam rozstawać się z ciocią. Była to już ostania bliska mi osoba, która pozostała. Jedna wiedziałam, że nie mogę przedłużać tej rozmowy bo się rozkleję. Od tej pory musiałam być silna.
- Niestety ale tak. Nie wrócę narazie do pałacu. Niestety nie wiem czy w ogóle wrócę. - odpowiedziałm cioci i choć widziałem, że zabolało ją to nie mogłam się wycofać. Nie mogłam tam wrucić. Nie teraz. Po tych słowach ciocia weszła do samolotu. Pomachała mi i kiedy już miał skierować się do środka widać było, że płacze. Szczerze mówiąc mi też łezka się zakręciła.
                         ***
Po powrocie do mieszkania nie chciało mi się już nic robić. Weszłam do swego pokoju i padłam na łóżko. Spojrzałam na swoją otwartą walizkę i zobaczyłam książkę, którą czytała ciocia w samolocie kiedy leciałyśmy do Londynu. Mimo, że nie lubię czytać wzięłam ją. Czytałam i płakałam. To był jeden z najgorszych dni e moim życiu. Poczułam jakbym straciła kolejną bliską mi osobę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 22, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zaginiona królowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz