ROZDZIAŁ 5

48 2 1
                                    

 Za cztery godziny miałam samolot. Spakowałam się poprzedniego wieczoru. O dziwo moje rzeczy zmieściły się w trzy walizki ale to nie były wszystkie. Wycieczkę można uznać za prezent urodzinowy, ponieważ dziś je obchodzę. Moja ciocia ze względu na to, że jechała ze mną tylko na tydzień zabrała ze sobą jedną większą walizkę. Szybko zjadłyśmy śniadanie, jeszcze tylko wystarczyło sprawdzić czy wszystko mamy i  mogłyśmy jechać na lotnisko. Dziś było naprawdę zimno. Dziwiłam się, że podczas takiego wiatru kursują samoloty. Na lotnisku byliśmy pół godziny przed odlotem. Na szczęście leciałyśmy prywatnym samolotem. Pilot już na nas czekał.

* * * 

 Po odprawie wsiadłyśmy do samolotu. Podróż miała trwać półtorej godziny. Ze względu na to, że bardzo wcześnie wstałam postanowiłam się przespać chwilę.  Kiedy się obudziłam zostało tylko  trzydzieści minut lotu. Ucieszyłam się bo nie mogłam się doczekać aż będziemy już w Londynie. Byłam tam tylko raz a bardzo mi się podobało. Musiałam się tylko czymś zająć na pół godziny. Zaczęłam słuchać muzyki. Moja cioci czytała książkę. Ja nie lubiłam czytać książek. Wolałam filmy. W końcu doleciałyśmy.  Pokoje miałyśmy zarezerwowane w hotelu Charchil apartaments . Byłam tam wcześniej. Mimo, że jest drogi bardzo mi się podobał.  Z lotniska zabrała nas cioci kuzynka i zawiozła nas do hotelu. W recepcji od razu dali nam klucz i zaprowadzili do pokoju. Wynajęłyśmy wspólny pokój na tydzień. Kiedy weszłyśmy chciałam się tylko rzucić  na łóżko. Nie miałam zamiaru już nic robić. Kiedy spojrzałam na zegarek była już 17:00. Po krótkim  odpoczynku postanowiłam wybrać się z ciocią na zakupy. Odwiedziłyśmy kilka naszych ulubionych sklepów przy ulicy Oxford Street i Covent  Garden. 

* * * 

Po zakupach wróciłyśmy  do hotelu. Była już 21:00. Postanowiłam przymierzyć ubrania, które kupiłam wraz z ciocią. Kupiłam między innymi spodnie, ponieważ w pałacu chodziłam w sukienkach. Koszule, sweterki, garsonki i buty. Buty to jest moja mała miłość tak jak niektórych książki czy sprzęty elektroniczne typu telefony, komputery. W pałacu miałam oddzielny pokój szczególnie na nie.  W każdej stylizacji pokazywałam się cioci. Ona znała się na modzie i na dodatek była ode mnie starsza tylko o dziesięć lat. To właściwie dlatego miałam z nią takie dobre kontakty. Była młodsza od mojej mamy o piętnaście lat. Po skończeniu oglądania rzeczy, które kupiłyśmy zaczęłyśmy się rozpakowywać.

* * * 

 Ponieważ miałam tylko jedną szafę nie wszystko się zmieściło. Jedną walizkę musiałam zostawić pełną. Jutro postanowiłam rozejrzeć się za jakąś szkołą baletową. Chciałam też poszukać jakiegoś mieszkania do wynajęcia. Miałam na to tylko tydzień. Na szczęście miałam jeszcze dwie ulice dalej cioci kuzynkę, którą postanowiłam jutro odwiedzić z ciocią i gdzieś wyjść razem. 

* * * 

Po skończeniu wszystkiego była już 23:00. Poszłam wziąć prysznic. Przebrałam się w piżamę. Kiedy położyłam się na łóżku od razu zasnęłam...

Zaginiona królowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz