Rozdział 3

3.5K 132 3
                                    

***Lara***
Każdy z chłopaków których przedstawił mi Luke podszedł do mnie i uścisnął moją małą, w porównaniu z ich, dłoń. Razem usiedliśmy na kanapie. Oni zaczęli grać w gry na konsoli, a ja siedziałam tam i czekałam aż w końcu sobie pójdą.
Wydawali się sympatyczni, no może poza Jasonem który cały czas wlepiał we mnie swój palący wzrok. Przez blondyna czułam się naprawdę niezręcznie. Oparłam się o tors Luka i zasnęłam.
Gdy się obudziłam Luke, Michael i Ashton spali na kanapie zalani w trzy dupy, a wokół nich walały się butelki po rozmaitych alkoholach. Rozejrzałam się ale mój wzrok nie wyłapał sylwetki McCana (nazwisko Jasona). Wiedziałam, że taka okazja może się nigdy więcej nie powtórzyć, więc podjęłam się ryzyka i postanowiłam spróbować ucieczki. Na palcach, najciszej jak potrafiłam podeszłam do drzwi ubrałam jakieś buty które stały przy drzwiach. Na siebie zarzuciłam ogromną bluzę Luka i wyszłam. Leciutko zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę furtki. Na ławce zobaczyłam wpatrujące się we mnie karmelowe oczy. O nie, chyba znalazłam zgubę. Chłopak wstał, podszedł do mnie i mocno złapał za ramię.
- Gdzie się wybierasz księżniczko? - zapytał, a chytry uśmieszek błąkał się po jego twarzy.
- Jason to nie tak jak myślisz - wyjąkałam modląc się żeby nic mi nie zrobił
- Och, Laro nawet nie wiesz co teraz chodzi mi po głowie. Boisz się Luka, prawda? - przytaknęłam - więc przypuszczam, że jesteś w stanie zrobić wiele rzeczy dla mnie, abym mu nie powiedział - gdy to usłyszałam na pewno zbladłam.
- Nie, błagam nie rób mi nic, ja-aa naprawdę przepraszam.
- Lara przestań już. Wracajmy zanim Luke się obudzi
Weszliśmy do domu, wszyscy dalej smacznie spali. Jason zaciągnął mnie do łazienki.
- Na kolana - zaczęłam płakać tak rozpaczliwie jak  chyba jeszcze nigdy. Nie chciałam tego znowu robić.
Gdy zobaczył, że nie mam zamiaru spełnić jego żądania ,,pomógł" mi w tym. Złapał za moje włosy i mocno pociągnął je w dół. Załkałam z bólu i bezsilności. Dźwięk rozpinanego rozporka przyprawił mnie o dreszcze.

***Jason***
Gdy opuściłem moje spodnie i bokserki w dół usłyszałem huk i czyjeś jękniecie. Zaraz potem skrzypienie paneli. Szybko ubrałem się i wyszedłem z łazienki ciągnąc za sobą roztrzęsioną blondynkę.
Na schodach pojawił się Luke
- O tu jesteście. Wszystko okej? Dlaczego ona płacze?
- Lara miała zły sen, tylko ją uspokajałem, prawda? - mocniej ścisnąłem jej ramię i wtedy dziewczyna posłusznie przytaknęła.
Mam nadzieję, że będzie trzymać gębę na kłódkę bo jak nie to nie chciałbym być w jej seksownym ciele.

______
Hej mordki. Sorry za opóźnienia.
Chcę wam życzyć wesołych świąt spędzonych w gronie rodzinnym i spełnienia marzeń.
Proszę o gwiazdki i komentarze ♥♥

Stalker 2 L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz