Leżałem na łóżku i rozmawiałem z Elizabeth okazało się że to ona była tym płomieniem i po prostu ją wchłonąłem .
-Dlaczego zmieniłaś się w płomień ? –W końcu zapytałem
-To bardzo długa historia –Odpowiedziała
-Mam czas proszę
-No dobra – Odpowiedziała Elizabeth – na wstępie musze przyznać że jestem demonem . a przynajmniej byłam. Wszystko zaczęło się od Amadeusza który tarze był demonem jego moc była szczególna władał szmaragdami .Prawie każdy z nas ma moc ale najczęściej jest mniej złożona na przykład Kameni lub......
-A jaka jest twoja moc?- Przerwałem jej
- Ognia . Ale nie przerywaj .Tak czy inaczej Amadeusz nie był dobry a jego moc kryła za sobą potencjał . Był niezwyciężony, zabił moją rodzinę ,ale ja uciekłam . Po kilku tygodniach wytropił mnie i uwięził w jego celach zaczęłam umierać z głodu lecz moja moc ochroniła mnie i przemieniła w płomień .Mój następny właściciel dobrze władał tą mocom udało mu się roztopić kraty i uciec . Długo uciekał jak najdalej od Amadeusza . Aż w końcu umarł na zapalenie płuc.
-Przykro mi . Ale mówiłaś że „Dobrze władał tą mocą". To oznacza że mógł używać jej ?
-Tak dokładnie nauczę cię z niej korzystać .OK.
Całą resztę dnia spędziłem na nauce kontroli nad mocą w końcu opanowałem : Ognisty Strzał, Kule Ognia, Ognisty Podmuch i ognisty pancerz. Ten ostatni polegał na przywołaniu pancerza kury chroni cie przed zimnem do tego stopnia że żaden podstawowy lodowy atak nie morze ci zrobić krzywd.
-Dobra tą technikę w miarę opanowałeś – powiedziała jak zwykle w mojej głowie Elizabeth –Teraz czas na bardziej skąp likowane ataki zaczniemy od ognistej fali .
-ok. o co chodzi w tej technice? –Zapytałem
-Możesz stworzyć ogromną ognistą fale jak sama nazwa wskazuje . By ją przywołać musisz skupić się na zwykłych falach przy tym uwalniając barierę pomiędzy nami .
Ta bariera to ochrona psychiczna przed czytaniem z umysłu to dzięki niej twój kolega nie zawsze wie co myślisz zostaje odstęp pomiędzy myślami .Zrobiłem co kazała Elizabeth i nagle w mojej ręce pojawiła się ognista kula .
-Doskonale teraz ją żuć.
-Czy to niebezpieczne –zapytałem
-No bardzo
Westchnąłem i cisnąłem kulom przed siebie gdy dotknęła ziemi rozpadła się a na jej miejscu pojawiła się ogromna fala która ruszyła wprost na mnie oszałamiając mnie.Gdy się ocknąłem leżałem w szpitalu. Spojrzałem sennie na zegar 11.50. Zaraz o 12.00 są testy zerwałem się z łóżka i z pośpiechem przebrałem się gdy już miałem wyjść to zatrzymała mnie pielęgniarka :
-Gdzie się wybierasz złociutki –zapytała słodkim głosem – Musisz odpoczywać ......
- Idę na test – Odpowiedziałem najbardziej obojętnym głosem na jaki było mnie stać – dzisiaj kończę 18 lat
-Ale niemo rzesz stąd wyjść dopóki nie będziemy pewni że jesteś zdrowy Koch......
Ale nie skończyła bo do sali wszedł Kolin i przerwał jej:
- Pan Angerwood musi pujść zemnom – Rzekł zasapany – Ma dziś warzne spotkanie
-Ja ciebie znam i ty tesz tu zotaniesz ostatnio uciekłeś
Kolin nic niepowiedział tylko wyjoł z kieszeni jakiś proszek i opsypał nim pienengniarke,Spojrzała na niego i upadła na łóżko które był opodal
-Co to za......
-Nie czas na pytania. Biegnij !!!
Pobiegłem szybciej niż kiedy kol wiek wcześniej dotarłem na miejsce idealnie o dwunastej .
-Ja na test na obrońcę – wysapałem do jednego z instruktorów
CZYTASZ
Łowca Kart
FantasyMłody Salamon Angerwood budzi się znajdując obok siebie miecz . Mało tego na boisku zaczepia go jego stary wróg. Czy ma to coś wspólnego z płomieniem który znalazł w opuszczonej alejce? Albo z jutrzejszym testem na obrońce ?