Rozdział 4 Testy

8 1 0
                                    



Wszedłem na sale gdzie wszyscy siedzieli w ławach usiadłem na wolnym miejscu . Do klasy wkroczył instruktor i rzekł :

-Każdy z was będzie miał inny test waszym zadaniem jest odpowiedzieć na pytania.

Rozdał testy spojrzałem na pytania brzmiały tak:

1 Ile zniszczy przemiana gołębia w jaszczurkę?

2Ile ma cząsteczek metal ślimaków?

3Jak można zniszczyć 4wymiar klocków lego?

„O co chodzi? te pytania nie mają sensu -pomyślałem –Zaraz a gdyby wziąć zabrać pierwszy wyraz i każdy drugi wziąć . Nie to też niema sensu."

Nagle zrozumiałem pominąłem wszystkie wyrazy takie jak :Ile, Jak, Kto zabrałem z zdania. Z. A z 1 zdania wiozłem pierwszy wyraz z drugiego drugi i tak dalej wyszła mi następująca zagadka : Zniszczy metal 4wymiar. To czas on morze zniszczyć metal jest 4 wymiarem .Napisałem na kartce odpowiedz i położyłem ją na biurku .Instruktor skarcił mnie wzrokiem i rzekł:

- Dobra odpowiedz idź do pomieszczenia obok czeka cie następne zadanie !

Przeszedłem przez drzwi i spostrzegłem instruktora w rogu .

- Co trzeba zrobić w tym zadaniu?- zapytałem instruktor spojrzał na mnie i zamknął drzwi na klucz .

-Do tego zadania morze przystępować jedna osoba na raz –rzekł- twoje zadanie jest zrozumiałe musisz przejść do drzwi po drugiej stronie .Masz na to 10 minut czas start!!!

Pomieszczenie miało jakiś 20 metrów więc niebyło problemu ruszyłem szybkim krokiem przez pokuj po trzech krokach z ściany wynurzyło się działko i strzelił prawie trapiąc w moją głowę.

-Na następnym kroku pochyl się- podpowiedziała mi Elizabeth

-Skąd możesz wiedzieć co jest w następnej przeszkodzie – zapałem zdumiony

-Rób co mówię

Zrobiłem co kazała ogromne kowadło prawie roztrzaskało mi głowę. Tak co krok słuchałem rad Elizabeth i udało mi się dostać do drzwi przeszedłem przez nie była tam ogromna komnata nie było tam instruktora . Nagle usłyszałem głos:

-Kto śmie zakłócać mój spokój?

Chciałem coś powiedzieć ale z ciemnego rogu wyłoniła się postać wysoka na jakieś 2 metry rzuciła się na mnie .Na końcu sali dostrzegłem miecze pobiegłem w ich stronę a postać ruszyła za mną wiozłem miecz i zamachnąłem się na niego rozciąłem go lekko i w ten sam sposób odkrył że jest z metalu zamachnął się na mnie rękom zablokowałem jego cios mieczem i odskoczyłem pomyślałem o płomyku i wystrzeliłem z ręki techniką ognistego strzału oberwał mocno w klatkę piersiową i dobiłem go mieczem . Gdy pokonałem postać, z ciemnego kąta wyszedł mężczyzna który rzekł:

-Powinienem ci pogratulować wię.........

Nie dokończył gdyż nagle sufit rozstąpił się a sprawcą tego był koń zrobiony ze szmaragdów mężczyzna krzyknął:

-Uciekaj Król Szmaragdów atakuje !!! !!! !!!

Ruszyłem przez drzwi do podłóż ego pokoju gdzie z pułapkami zmagał się inny 18 latek przebiegłem przez pokój (co niebyło łatwe gdyż pokuj nadal bronił się pułapkami) i wbiegłem do pokoju gdzie jeszcze dwójka ludzi pisało test pobiegłem ile sił w nogach do domu na zewnątrz była cała masa szmaragdowych ptaków które atakowały przechodniów nie brakowało też innych zwierząt .

-To Amadeusz zaatakował !!! – Krzyknęła Elizabeth – Atakuje by mnie złapać !!!

-Spokojnie damy rade-Usiłowałem ją uspokoić chociaż sam nie byłem spokojny każda część mojego umysłu umierała z przerażenia .

Dobiegłem do domu chwyciłem zwoje oraz miecz i wybiegłem z domu przerażony lecz gotowy stawić czoło zagorzeniu.

Łowca KartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz