1.Pokaz

1.6K 50 7
                                    

Patrzę w lustro w swojej garderobie. Mam na sobie tonę makijażu czyli przysłowiowej tapety. I pomyśleć, że to ja. Czasami nawet siebie nie poznaję w tym jak dla mnie wulgarnym przebraniu . Może to i lepiej skoro ja nie poznaję swojej osoby po metamorfozie, która odbywa się praktycznie codziennie to może inni mnie nie poznają. Ale wy nawet nie wiecie o czym mówię. Już wszystko wam wyjaśniam. Jestem dziewczyną, która jest zmuszana do tańca i śpiewu w tanich, lateksowych ciuszkach na scenie klubu, który jest moim piekłem. Jest to klub burleski, ale ja bym tego tak nie nazwała raczej klub gogo. Dlaczego jestem zmuszana ? Wszystko zaczęło się gdy miałam 12 lat mój ojciec wpadł w długi zaraz po śmierci mamay, która zginęła w wypadku samochodowym. Los chciał, że ojciec zaczął pożyczać sporą sumę pieniędzy na grę w  hazard i alkohol od najwiekszego diabła w całym Waszyngtonie. Diabła pochłoniętego żądzą pieniędzy...

Moje 16 urodziny...tak nareszcie. Może tata nie zapomniał...Cała radosna wstałam z mojego łóżka i pobiegłam do kuchni po szklankę wody. Dzisiaj mam wolne od szkoły, ponieważ jest sobota. Zaproszę Jacksona do sb. To jest mój najlepszy przyjaciel. Jest dla mnie jak brat. Będziemy oglądać filmy, wygłpiać się, tańczyć, śpiewać i upijemy się szampanem picolo!!! No co ? Jest lepszy od prawdziwego szampana^^. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głośny trzask drzwi. Postanowiłam zobaczyć czy to to ojciec znowu wrócił pijany, ale to co zobaczyłam w przedpokoju mojego domu było czymś czego się nie spodziewałam. To był pierwszy raz kiedy spotkałam oczy tego diabła Erika. Były czarne jak węgiel, ale płonął w nich pożar. Erik był czarnoskórym dosyć szczupłym i obrzydliwym mężczyzną.
- O proszę...widzę Damianie, że miałeś rację jest idealna...
O czym on mówi? Pomyślałam, ale kiedy widziałam, że jego wzrok jest skierowany w moją stronę zorientowałam się o kogo mu chodzi. O mnie, ale co się tu właściwie dzieje? Do czego jestem idealna? Niech ktoś mi to wyjaśni! Mój ojciec tylko pokiwał głową  z wielką ulgą wymalowaną na swojej twarzy pokrytej już licznymi zmarszczkami.
Ze swojego miejsca ruszyłam się dopiero twedy gdy poczułam mocny uścisk jednego z tych łysych goryli tego palanta.
- Pójdziesz z nami. Później szystko ci wyjaśnię- jego głos wywoływał u mnie dreszcze, nieprzyjemne dreszcze...

To wspomnienie na zawsze zostanie w mojej głowie. Obecnie jak już mówiłam zostałam zmuszona za długi ojca tańczyć i śpiewać w nietypowy sposób dla mężczyzn gapiących się na mnie jak na mięso.Na szczęście nie jestem zmuszana do nieczego innego. To trwa już od 2 lat. Obecnie nie mieszkam z ojcem. Ogólnie  ludzie, którzy mnie widzą na codzień myślą, że prowadzę normalne życie jako zwykła licealiska. Jak bardzo się myślą. Jedyną osobą która wie o mojej sytuacji i jest cały czas przy mnie to mój najlepszy przyjaciel Jackson. Tylko on mi został. Pomaga mi we wszystkim.
  Ostatni raz spojrzałam w lustro gdy usłyszałam słowa "Summer teraz twoja kolej" . Właśnie... nazywam się Summer Edwards. Wyszłam ze swojej garderoby i udałam się za kulisy wielkiej czarnej sceny. Stres już mnie nie dotyczy. Po tylu występach na scenie nie jest to czymś stsznym.
- Wchodzisz za 3...2...1...- i z wielką gracją i sztucznym uśmiechem weszłam na scenę pełną świateł. Zaraz potem do moich uszu dotarła muzyka do której występuje. Za mną pojawili się tancerze i tancerki przebrani w podobne stroje do mnie. Zaczęłam schodzić ze sceny do publiczności kontynuując mój "spektakl". Podchodziłam z dystansem do mężczyzn i lekko przed nimi ruszając biodrami. Stare zboki. Kiedy wylądowałam przed stołem z numerem 6 zatrzymałam się kontynuując i wtedy moje oczy spotkały te piękne i zielone tęczówki  wpatrujace się we mnie inaczej niż wszyscy. Nie było w tym nic nie wulgarnego wręcz przeciwne był to bardzo przyjemny i uspokajający wzrok. Kiedy wreszcie zrozumiałam co się dzieje i wróciłam do rzeczywistości odwróciłam się w stronę sceny idąc w jej kierunku kończąc już na niej swój występ z tym samym sztucznym uśmiechem z którym zaczęłam. Jak szybko tylko mogłam wróciłam do swojej gardedroby gdzie dopiero po chwili poczułam ulgę. Zdjęłam te wysokie szpilki na moich nogach oraz cały mój strój, zmyłam również makijaż. To ostatnie zajęło mi najwięcej czasu. Jak szybko tylko mogłam wyszłam z mojego piekła żegnając się z siedzącą za biurkiem Lili. Wyjęłam mój telefon patrząc na wyświetlacz.  22:00 cudownie! Jutro rozpoczęcie roku szkolnego. Na ostatni rok przepisałam się do licemum gdzie chodzi mój przyjaciel.
 
***
W moim mieszkaniu byłam o 22:30. Zmęczona poszłam do łazienki biorąc szybki prysznic. Przegrałam się w moją różową bluzkę i spodenki do spania i od razu wyskoczyłam pod cieplutką pierzynke. Na sen nie czekałam długo. Kiedy moje powieki opadły zasnełam myśląc o tych zielonych, ciepłych oczach, które widziałam dzisiaj i tak właśnie pogrążyłam się w głębokim śnie.

Hej hej. To jest pierwszy rozdział opowiadania " Teacher and me " wiem narazie tytuł się nie zgadza z tym co się dzieje, ale spokojnie proszę się nie zrażać wszystko będzie jasne później . Chciałam również dodać, że w tym opowiadaniu nie będzie opisywanych scen +18 więc nie zmuszam do czytania...

Teacher and meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz