Mogłoby się wydawać to trochę dziwne, że zamiast usiąść z przyjaciółką, siostrą, bratem, jakimś naiwnym, zahipnotyzowanym człowiekiem, czy kimkolwiek innym przy barze z byle jakim alkoholem w ręku, siedzę nad kartką i piszę pamiętnik. Tak Rebekah Mikaelson pisze pamiętnik ! Są rzeczy, o których nie chcę nikomu powiedzieć, jednak nie mogę zdusić ich w sobie, dlatego swoje refleksje będę zapisywać właśnie tu. Sama nie wiem teraz od czego zacząć... Jedna głupia, mała rzecz. Jedna osoba, która zawróciła mi w głowie. Jedna sytuacja, która znacząco wpłynęła na mój rozum albo bardziej serce. Kto by pomyślał, że zwykła spinka do włosów może wprowadzić mnie w nowy rozdział w życiu...? Dlaczego spinka? A właśnie dlatego, że niespodziewanie przypomniała mi się po dłuższym czasie. Na początku nie miałam pojęcia gdzie może się podziewać. W końcu olśniło mnie. Pensjonat Salvatorów. No świetnie. Poszłam tam po nią, jednak przyciągało mnie w to miejsce coś innego.Spinka była pretekstem,bo wewnętrznie wiedziałam,że chce Go zobaczyć. Ale nie ważne. Cel był prosty- wejść, zabrać to co moje i wyjść. Oczywiście stało się inaczej. Kiedy weszłam do mieszkania, ukazał mi się on we własnej osobie. Czułam, że był zdziwiony, a zarazem pozytywnie zaskoczony moją obecnością. Wytłumaczyłam powód mojej wizyty. Miałam wrażenie, iż nie za bardzo wierzył w to, że tylko po to tam przyszłam. Szczerze mówiąc, ja też tak przeczuwałam. W końcu znalazłam swoją zgubę. Damon widocznie miał coś do powiedzenia, niestety Enzo postanowił nam przeszkodzić. Napiliśmy się, Enzo wyszedł, a na mnie przyszedł czas. Szłam już w stronę wyjścia, kiedy nagle przede mną pojawił się Damon. Oparł swoje czoło o moje, pocałował i odszedł. Wyszłam z mieszkania. Cholernie mi się to podobało. Wróciłam do siebie, lecz nie na długo. Telefon od niego nieźle mnie zaskoczył. Stało się tak, że nagle znalazłam się z powrotem u niego, a na końcu w łóżku otuleni spokojnym snem. Cieszę się, że doszło do tego spotkania. Naprawdę dużo zawdzięczam mojej spince. Gdyby nie ona, moje dni byłyby nadal takie monotonne i zapewne nie myślałabym o niczym. Teraz myślę tylko o nim.Zaczynam wierzyć w przeznaczenie,bo może to los chciał by nasze drogi znów się zeszły? Mówią, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, jednak on jest jakimś cholernym, wciągającym oceanem,w którym z miłą chęcią bym utonęła. !
CZYTASZ
Ugly True
FanfictionŚwiat nie jest sprawiedliwy,ale nasze życia wyglądają tak, jak na nie zapracowaliśmy. Nieważne,że teraz jesteś dobry, kochasz, pomagasz. To co działo się kiedyś jest już zapisane w twojej kartotece. Jesteś potworem,a twoje winy muszą zostać spłacone...