Kentin x Reader

772 50 11
                                    

To nie jest zamówienie, ale zjadłam takie ilości czekolady w te święta ze napisałam najbardziej przesłodzonego shota pod słońcem 😘😂 miłego czytania.

Kolejny dzień w słodkim Amorisie. W tej szkole żaden dzień nie jest normalny. Zawszę coś się dzieję i zawsze jest jakaś akcja w której ja nie uczestniczę. Nie uczestniczę w nich dlatego że nikt mnie i tak nie zauważa dlatego nawet mi tego nie proponują. Coś w stylu Kuroko. Jestem zawodnikiem widmo.

Mam długą [K.W] grzywkę która zasłania mi praktycznie całą twarz. Dlatego ludzie mnie nie kojarzą. Kto by pamiętał dziewczynę bez twarzy. Jednak mimo tej opinii, a raczej jej braku zdołałam zakochać się w jednym z popularniejszych chłopaków w mojej klasie. Baaa w szkole. Uważam Kentina za bardzo atrakcyjnego faceta, plus do tego dochodzi to ze jest uroczy. Ale co ważniejsze przyjaźniłam się z nim jeszcze przed jego przemianą.

Jak przyszedł do szkoły pierwszy raz był niskim, głupio uczesanymi chłopczykiem z wielkimi okularami na nosie. Wyglądał tak samo niepozornie jak ja. Bardzo dużo rozmawialiśmy w tamtym czasie. Powiem więcej, mogę z ręką na sercu powiedzieć ze byliśmy wtedy najlepszymi przyjaciółmi. Już wtedy byłam w nim zakochana. Nie w jego wyglądzie a po prostu w nim.

Gdy oznajmił mi że zmienia szkole byłam załamana. Popłakałam się wtedy. Było mi strasznie przykro. Jednak obiecał mi że napewno wróci i wszystko mi opowie i dalej będziemy przyjaciółmi.

No i wrócił. Ale nie dotrzymał obietnicy. Baaa nawet się ze mną nie przywitał po powrocie. Nie odezwał się ani razu. Usłyszałam jak kiedyś mówił że chce całkiem zapomnieć o tym co było w przeszłości. A ja jestem jej częścią. Czyli wliczam się w grupę tego co chce usunąć ze swojego umysłu. Postanowiłam że nie będę mu w tym przeszkadzać swoją obecnością i po prostu się usunęłam. I tak oto zostałam całkiem sama z uczuciami które wcale się nie zmniejszyły, a wręcz rosły z każdym dniem.

Dobra starczy tego. Zaraz zaczną się druga lekcja chemii z panią Delany. Na pierwszej lekcji zrobiła nam test żeby nas odpowiednio rozsadzić. Niestety mamy parzystą liczbę osób w klasie wiec jakiś nieszczęśnik będzie na mnie skazany.

Rozbrzmiał dzwonek. Wszyscy weszli szybko do klasy i czekali na werdykt.
-No dobrze wiec tak w kwestii waszych miejsc będą następujące pary: Rozalia z Su, Lysander z Klementyną, Armin z Amber, [T.I] z Alexsym...- i dalej już nie słuchałam. Spojrzałam na niebieskowłosego z powątpiewaniem. On sam natomiast uśmiechnął się od ucha do ucha i mało dyskretnie mrugnął do Kentina który dla odmiany wyglądał na zdenerwowanego zachowaniem przyjaciela.

Usiedliśmy przy ławce i zaczęliśmy zajęcia. Mieliśmy zrobić jakieś doświadczenie jednak nie była do końca pewna jak je zrobić, gdyż instrukcja była nie jasna, a nauczycielka musiała wyjść na chwile. Korzystając z tego chłopak zaczął rozmowę.
-Hej jestem Alexy, a ty musisz być tą sławną [T.I] o której Kentinek ciagle opowiada.- uśmiechnął się szeroko.
-Eeee słucham?- zapytałam nie do końca przyswajając to co do mnie powiedział.
-Alexy możesz tu na chwile podejść!- usłyszałam jak ktoś krzyczy z drugiego końca sali. Okazał się to być Kentin patrzący na niego z mordem w oczach.
-Za moment Kentinku. Rozmawiam teraz z [T.I]. Hej powiedz mi [T.I] co ty na to żebyś spotkała się ze mną i Rozą po szkole. Pójdziemy do sklepów z ubraniami. Bez obrazy ale te wyglądają jak z poprzedniej epoki. I generalnie trochę cie odstawimy co ty na to? Kentinek oszalej z...
-Oszaleć to można z tobą Alexy. [T.I] nie słuchaj niczego co mówi ten przygłup.- powiedział do mnie z rumieńcem na twarzy.
-Ammm no dobrze, a co do tego wyjścia to zgadzam się. Przyda mi się mała zmiana.
-Jesss- różowooki aż podskoczył z radości.-Roza idziemy na zakupy. Robimy dzisiaj przemianę [T.I]!!!- krzyknął.
Dziewczyna spojrzała na mnie, a następnie na chłopaków.
-Wchodzę w to.

Po zajęciach Roza zabrała mnie do butku swojego chłopaka. Alexy z Rozalią czuli się jak ryby w wodzie ja za to byłam zagubiona. Przymierzyłam juz chyba z milion różnych strojów. Wyszliśmy ze sklepu obładowani moimi torbami. Następnie udaliśmy się do fryzjera który obciął mi grzywkę i lekko je zakręcił. Gdy pokazałam się moim towarzyszą aż jęknęli.
-Fiu fiu nie dziwie się Kentinkowi że boi się zagadać.
-Alexy!-dziewczyna szturchnęła go lekko. - To co? Jakaś kawa?
-W twoim wykonaniu to 10 mufinek, 3 serniki i 6 herbat bo nie lubisz przecież kawy, ale jestem za. A ty [T.I] ?
-Jasne czemu nie.

Siedząc w kawiarni i popijając swoje napoje zaczęli mnie wypytywać o różne rzeczy.
-Wiec [T.I] ja podoba ci się Ken po swojej przemianie?- zapytała Roza.
-Nie lubi gdy się go tak nazywa... wyprzystojniał. - powiedziałam lekko się rumieniąc.
Wymienili tylko porozumiewawcze spojrzenia.
-Powiedz nam [T.I] czy Kentin ci się podoba?- zapytali prosto z mostu, a ja zaczerwieniłam się po cebulki włosów.
-No to mamy już odpowiedz. A powiedz chciała byś z nim pójść na randkę?
-T-tak chciałabym. - powiedziałam cicho.
-To świetnie my się już zwijamy. Kentinku przestań się chować za tymi krzakami i podejdź tu. - wydarł się chłopak. O dziwo z krzaków naprawdę wyszedł Kentin. - Powodzenia przyjacielu i pamiętaj żeby ją odprowadzić bo sama tych toreb nie dotacha. Papa [T.I]. - i tyle ich widziałam.
-... Co tu się zadziało? - zapytałam.
-Nie wiem, ale chyba mi to nie przeszkadza.- powiedział z lekkim uśmiechem.- Możemy porozmawiać?
-Jasne. Siadaj. -wskazałam na miejsce na przeciwko. Usiadł na nim i spojrzał na mnie. Jednak zaraz odwrócił wzrok zarumieniony.
-Ładnie wyglądasz... znaczy nie żebyś wcześniej nie była ładna ... czy coś ... po prostu ... chodzi mi o to ... ładnie niż zwykle. Niezłe cie musieli wymęczyć.
-Dziękuję to bardzo miłe.
-Po prostu stwierdzam fakty. Nie musisz mi za to dziękować. - zarumieniona odwróciłam wzrok. - Słuchaj... przepraszam że się nie odezwałem jak wróciłem ze szkoły wojskowej, ale bałem się że dalej jesteś na mnie zła i w ogóle...
-Chwila, chwila. Zła ? Ale ja nie byłam na ciebie zła.
-No, ale przecież płakałaś. Myślałem że nie chcesz już ze mną rozmawiać. Jak wróciłem też nie podeszłaś, wiec stwierdziłem że musisz być zła. Dlatego bałem się podejść.
-Nie byłam na ciebie zła. Po prostu było mi bardzo smutno że nie będziemy migli się widywać. Gdy wróciłeś byłam niesamowicie szczęśliwa, ale słyszałam że chcesz zapomnieć o przeszłości wiec nie chciałam ci przeszkadzać i wolałam się usunąć. - patrzył na mnie zaskoczony.

Nagle wstał chwycił mnie za ramiona, podniósł i mocno pocałował. Aż mi się zakręciło w głowie.
-Jesteś jedyną osobą której nie chce zapomnieć. A raczej nie chce zapomnieć uczuć jakie do ciebie żywiłem i dalej żywię.- powsadzał patrząc mi głęboki w oczy.
-A jakie to uczucia? - zapytałam zaskakując tym siebie i chłopaka. Jednak zaraz się uśmiechnął i nachylił nade mną.
-Kocham cię. Od ... zawsze. - przytuliłam się do niego mocniej
-Ja ciebie też

Przepraszam za błędy 👌🏻

Anime one-shots ✨ZAMÓWIENIA OTWARTE zapraszam serdecznie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz