Rin Okumura x reader

1.4K 77 13
                                    

Moje drugie juz zamienienie tym razem dla WitheAngel123. Mam nadzieje że się wam spodoba.

Jestes uczennica Akademi Prawdziwego Krzyża. Uczyłaś sie tam od roku aby zostać egzorcystką. Zajęcia były skaplikowane i bardzo często chciałeś zrezygnować jednak miałaś motywacje.

Był to chłopak z twojej grupy o granatowych włosach i pięknych niebieskich oczach. Rina poznałaś juz pierwszego dnia, wpadłaś na niego jak obserwował swojego brata zza rogu by dowiedzieć soe czemu ma takie powodzenie u płci pięknej. Nie wdaliscie sie wtedy nawet w dyskusje. Wymieniliście tylko krótkie "przepraszam" i poszliście w swoją stronę.

Niby zwykle spotkanie ... wpadłaś na niego i juz najprawdopodobniej nigdy więcej juz go nie spotkasz w końcu to ogromna placówka. Jednak los chciał inaczej. Juz następnego dnia spotkaliście sie ponownie na pierwszych zajęciach na egzorcyste.

I w tym przypadku było podobnie. Wymienialiście tylko krótkie "cześć" i na tym przez około miesiąc opierała sie wasza relacja... a raczej jej brak.

Potem gdy na jaw wyszło pochodzenie rina i gdy wszyscy dowiedzieli sie ze jest on synem szatana wszyscy zaczęli sie od niego odwracać z powodu strachu. Wszyscy oprócz ciebie. Już dawno nauczyłaś się że ludzi nie ocenia się potym skont pochodzą ani po tym kim są jego rodzice. Wszyscy patrzyli na mnie jak na jakieś UFO gdy zaraz po jego powrocie jedyną byłaś osobą która się do niego odezwała. Nawet jeżeli było to zwykle "cześć " widziałaś jak jego oczy momentalnie się zaświeciły.

W sumie to tak się zaczęło. Ty i Yukio byliście jedynymi osobami które przy nim rzeczywiście zostały. Reszta powoli się przekonywała do tego ze jest on nie groźny i po mniej więcej 2-3 miesiącach wszystko wróciło do normy.

No prawie wszystko. Rin musiał nauczyć się kontrolować swoją moc bo inaczej zostanie on zabity. Miał on pół roku na zostanie egzorcystą co było naprawdę trudne, a do tego cały czas był obserwowany przez innych ludzi którzy próbowali wychwycić każde jego nawet najmniejsze potknięcie.

Mimo to wierzyłaś w niego i wiedziałaś ze da radę. Sama nie byłaś pewna co tak naprawdę co czujesz do starszego Okumury jednak gdy tylko nachodziły cie jakiekolwiek myśl związane z tym właśnie tematem odrazu je od siebie odrzucałaś. Mianowice byłaś świadoma że podkochiwał się on w Shiemi. Starałaś się go nawet w tym wszystkim wspierać mimo tego że widziałaś jak Moriyama patrzy na jego brata to nie umiałaś mu powiedzieć aby odpuścił.

Siedzieliście właśnie razem na ławce nie daleko fontanny która znajdowała się na dziedzińcu szkoły. Lubiliście tam przesiadywać bo z jakiegoś powodu to miejsce uspokajało was. Jest to także miejsce gdzie spędziliście długie godziny na rozmowach i różnego rodzaju zwierzeniach. Rozmawialiście akurat o zbliżających się egzaminach gdy chłopak nagle wypalił:

-Mam zamiar dzisiaj wyznać Shiemi co tak naprawdę do niej czuje. Mam juz dość tego ze traktuje mnie tylko i wyłącznie jako przyjaciela.

Zachłysnęła się powietrzem w momencie gdy to usłyszałaś. Z nieznanego ci powodu zabolało cie serce.

-To swietnie - powiedziałaś od niechcenia- a gdzie masz zamiar to zrobić ? Umówiłeś się z nią ?- spytałaś.

-Tak postanowiłem ze zrobię to tutaj. To miejsce jest dla mnie wyjątkowe i tu chciałbym wyznać tej jedynej co czuje. Pomysł tylko jeżeli wszystko pójdzie dobrze to będziemy tu przychodzili we trójkę. Czy to nie wspaniałe! - powiedział ze entuzjazmem.

Ty natomiast miałaś wrażenie ze zaraz się poryczysz. Serio Rin może zaraz mi jeszcze powierz ze będziesz razem z nimi chodziła na randki i będziecie we trójkę chodzić za rękę. 11 na 10 pomysł gratuluje Rin wygrałeś wszechświat.

-Tak masz racje było by super. To ja juz może pójdę jest juz późno wiec pewnie juz niedługo tu będzie. Powodzenia Rin daj z siebie wszystko. Zdobądź jej serce. - ostatnie zdanie ledwo przeszło ci przez gardło. Chłopak chciał najwyraźniej jeszcze coś powiedzieć ale odrazu uciekłaś.

~Time skip~

Siedziałaś w swoim pokoju i rozmyślałaś. Dlaczego tak zareagowałam? Może ja rzeczywiście coś do niego czuje? A z resztą teraz juz i tak jest za późno. Najprawdopodobniej on właśnie siedzi trzymając w obięciach Moriyame, albo nawet może się teraz całują podczas gdy ty wypłakujesz sobie oczy.

Nagle twój telefon zawibrował. Dostałaś wiadomość od wybranka swego niewdzięcznego serca SMS'a z prośbą o przyjście w wasze miejsce.

Wstałaś głośno wzdychając. Podeszłaś do lustra by choć trochę ogarnąć czerwoną twarz. Gdy juz skończyłaś wyszłaś z pokoju pisząc przy okazji odpowiedz ze za moment będziesz.

Gdy tam dotarłaś zajęłaś soję miejsce po lewej stronie ławki. Czekałaś aż chłopak pierwszy się odezwie jednak on uparcie milczał.

-I jak ci poszło ?-ciekawość wzięła górę.

-Nijak. Nie wydusiłem nawet słowa.- powiedział spuszczając głowę.

Spojrzałaś na niego zainteresowana.

-Jak to nie wydusiłeś słowa ? Przecież byłeś taki zmotywowany by to zrobić?

-Tak dobrze powiedziane "byłem". Ale gdy tylko próbowałem powiedzieć jej te dwa cholernie proste słowa coś mnie ciagle blokowało a ja nie mogłem wydusić nawet słowa. Byłem skołowany. Wtedy Shiemi powiedziała coś co jakby zdjęło mi klapki z oczu.

-Co takiego ci powiedziała ?- spytałaś bo chłopak nagle zamilkł.

-"Hej Rin gdzie jest [T.I] to rzadkość widzieć was oddzielnie. To niesamowite jak bardzo umiecie wspierać siebie nawzajem. Chciałabym znaleść kiedyś taką osobę". To jest dokładnie słowo w słowo co powiedziała. A ja jak głupi stałem nic nie mówiłem. Potem tylko ją przeprosiłem że niepotrzebnie zabrałem jej czas i uciekłem. Jakąś godzinę temu wróciłem tutaj i zacząłem rozmyślać i doszedłem do jednego wniosku.

-Jakiego wniosku?

-[T.I]  nie mogę się juz dłużej przyjaźnić. - wypalił a twój świat stanął w miejscu a twoje serce rozpada się na milion małych kawałków. Momentalnie z twoich oczu pociekły łzy.

-Dlaczego!? - wręcz krzyknęłaś.
Chłopak spojrzał na ciebie zmieszanym wzrokiem następnie złapał cię za ręce i spojrzał ci głęboko w oczy.

-Bo to dla mnie o wiele za mało. - mówiąc to pocałował cię. Bez najmniejszego wachania zarzuciłaś mu ręce na szyje i pogłębiłaś pocałunek. Nie masz pojęcia ile to trwało. Pare sekund.  Minut. To nie ważne bo dla was czas się zatrzymał.

-Kocham cię [T.I] i przepraszam ze tyle czasu musiało mi zając dojście do tego.

-Ja ciebie też. - Powiedziałaś z szerokim uśmiechem na
ustach ponownie go całując.

Przepraszam za jakiekolwiek błędy.

Anime one-shots ✨ZAMÓWIENIA OTWARTE zapraszam serdecznie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz