Mój pierwszy shot 😁 trochę się boje ale proszę o szczere opinie. Zamowienie dla Nagatsune. Zapraszam.
Do czarnego zakonu dołączyłaś jakieś pół roku temu. Nie jesteś egzorcystką , ale należysz do sekcji naukowej. W sumie to do zakonu dostałaś się całkiem przypadkowo.Mieszkałaś wraz z rodzicami w małej wsi. Każdy każdego tam znał i wszyscy pomagali sobie nawzajem. Wszystko zmieniło się gdy wioskę zaatakował tajemniczy wirus. Ludzie robili co mogli, jednak z dnia na dzień umierało coraz więcej ludzi, a mieszkańcy pogrążali się w coraz większej rozpaczy.
Czarę goryczy przechylił jednak moment gdy zachorowała twoja matka. Zmarła ona w męczarniach po czterech dniach od wykrycia choroby. Twój ojciec bardzo to przeżył i odizolował się od innych ludzi łącznie z tobą.
Myślałaś sobie ze to minie i że po prostu potrzebuje on trochę czasu na oswojenie się z nową sytuacją jednak teraz bardzo tego żałujesz. Jakiś miesiąc po śmierci matki twojego ojca odwiedził sam Millenium Earl i zaproponował, że przywróci on twoją rodzicielkę do życia. Ojciec zaślepiony miłością i tęsknotą za ukochaną zgodził się bez żadnego namysłu.
Do teraz nie umiesz wybaczyć sobie tego, że nie było cie przy nim w tych trudnych chwilach. W ciagu zaledwie miesiąca straciłaś obojga rodziców. Sama tez pewnie byś zgineła gdyby nie łut szczęścia.
Przez twoja wioskę akurat przechodziła para egzorcystów zmierzająca do kwatery głównej. Był to mianowicie Bookman wraz ze swoim podopiecznym Lavim. Wracali akurat z misji i poprosili o nocleg bo czekała ich jeszcze długa droga. Tej właśnie nocy wszystko się zmieniło. Twój ojciec na twoich oczach stał się akumą, a następnie został zniszczony przez Laviego.
To jednak nie było najgorsze. Wszyscy mieszkańcy wsi byli akumami. Wszyscy pogrążeni w rozpaczy chcieli za wszelką cenę przywrócić swoich bliskich do życia nie zważając na konsekwencje. Zostałaś sama.
Nie miałaś za złe Bookomanowi i Laviemu tego ze ich zniszczyli. W sumie to wręcz przeciwnie byłaś im z tego powodu dozgonnie wdzięczna. Wierzyłaś w Boga i w to, że teraz ich dusze odnajdą spokój.
Tamtej nocy także uzyskałaś nowy dom. Bookoman zaproponował ci dołączenie do zakonu i że tam nie będziesz czuła się samotna. Na początku się wahałaś jednak koniec końcu i tak wyszło ci to na dobre.
W zakonie wszyscy przyjęli cie bardzo ciepło. Dobrze dogadywałaś się zarówno z naukowcami jak i z egzorcystami. W Lenalee znalazłaś nawet swoją serdeczną przyjaciółkę która była twoją powierniczką w niektórych sprawach. Jednak mimo tego była jedna osoba z której ufałaś bezgranicznie i byłaś w stanie powierzyć wszystkie swoje sekrety. A mianowicie był to młody bookman. Od tamtego dnia bardzo się do siebie zbliżyliście. Zawsze gdy tylko wracał z misji pierwsze co robił to szedł do ciebie niezależnie od pory i opowiadał ci co działo się na misji.
Nawet się nie zorientowałaś kiedy się zakochałaś. W momencie gdy juz dotarło do ciebie co tak naprawdę do niego czujesz postanowiłaś ze nie możesz mu tego wyznać. Lavi był egzorcystą i romanse były ostatnią rzeczą na której powinien się teraz skupiać jednak mimo tego za każdym razem gdy się do ciebie uśmiecha masz wrażenie że twoje serce topnieje, a gdy opowiada że spotkał jakąś uroczą dziewczynę czujesz jak ściska cie klatka piersiowa.
Ten dzień nie powinien różnic się od pozostałych. Praca przy papierach znoszenie jęków Koumiego na temat tego jaka to Lenalee jest cudowna , kawa od wyżej wymienionej dziewczyny i tak do końca dnia.
Jednak ten dzień był specjalny. Dzisiaj Lavi wraz z bookomanem wracali po dwutygodniowej misji. Twój dobry humor można było zauważyć z odległości kilometra.
-Masz dziś naprawdę dobry humor co [T.I]. Czy to z powodu powrotu pewnego czerwonowłosego z misji.- zagadnęła Chinka podając ci ciepłą kawę.
Momentalnie się zaczerwieniłaś. Lenalee była jedyną osobą która wiedziała o twoich uczuciach do młodego egzorcysty i każdy temat o nim naprawdę cie zawstydzał.
-W-wcale nie. Nie opowiadaj głupot. - powiedziałaś szybko.
Dziewczyna tylko uśmiechnęła się serdecznie i poszła dalej podawać kawę.
Jakieś dwie godziny pózniej do zakonu wrócił wreszcie obiekt twoich westchnień. Poprawiłam szybko [K.W] włosy i pobiegłam się przywitać. Gdy tylko go zobaczyłaś bez namysłu rzuciłaś mu się na szyje krzycząc :
-Witaj w domu króliczku.
-Witaj [T.I]. Ciebie tez miło widzieć. Szykuj się na długą noc mam ci wiele do opowiedzenia. - uśmiechnął się i wypuścił cie z swoich ramion. - Przyjdę do twojego pokoju o 20 bo teraz musze zdać z pandą raport Koumiemu wytrzymasz tyle beze mnie ? - uśmiechnął się zawadiacko.
-Oczywiście ze tak głupku.- powiedziałaś lekko zaczerwieniona.Punktualnie o 20 przed twoimi drzwiami pojawił się czerwonowłosy z butelką ognistej w ręku i dwiema szklankami. Wow naprawdę szykuje się długi wieczór. Usiedliście razem na twoim łożku i chłopak zaczął opowiadać przy okazji popijając od czasu do czasu przyniesiony alkohol.
-...i była tam taka super słodka dziewczyna mówię ci. A jakie miała nogi. Na 100% się jej podobałem bo widziałem jak na mnie patrzyła. Na każdym kroku rozbierała mnie wzrokiem. - nie miał nawet pojęcia jak bardzo bolało mnie gdy opowiadał mi o innych kobietach.Po alkoholu robie się strasznie wrażliwa i nawet nie zorientowałam się kiedy po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
-Aa [T.-T.I] coś się stało. Powiedziałem coś nie tak?-zaczął z przerażeniem machać rekami.
-Nawet nie masz pojęcia jak tego nienawidzę! - wykrzyczałam.
-A-ale czego ? - spytał zakłopotany.Jak widać procenty rzeczywiście procenty dodają odwagi co idealnie widać na moim przykładzie. Bez żadnego ładu i składu zaczęłam mu mowić jak bardzo mi na nim zależy i jak bardzo boli mnie serce gdy opowiada mi o innych kobietach.
-...a na-najgorsze w t-ty wszystkim jest to ż-że ty nie czujesz tego co ja i teraz nie dość że zrobiłam z siebie idiotkę to jeszcze straciłam najlepszego przyjaciela. Życie jest takie do dupy. - powiedziała juz całkowicie się rozklejając.Chłopak dalej nic nie mówił i patrzył tylko na ciebie zaszokowany. W pewnym momencie odgarnął on twoje [K.W] z ucho i delikatnie uniósł twój podbródek patrząc głęboko w twoje [K.O] oczy.
-Cholera i jak tu się przy tobie kontrolować. - powiedział wpijając się w twoje usta. Byłaś tak zaszokowana, że w pierwszym monecie nie wiedziałaś co robić jednak po paru sekundach oddałaś pocałunek. Gdy się od siebie oderwaliście chłopak szybko mocno cie do siebie przytulił i zaczął mowić :
-Prawda jest taka ze od dłuższego czasu za każdym razem gdy widzę ze rozmawiasz z Kandą albo z Allenem czy z kimkolwiek innym czuje tak ogromną irytację, że mam wrażenie, że zaraz wybuchnę. Zorientowałem się co do ciebie czuje jakieś 3 miesiące temu ,ale za wszelką cenę starałem się to stłumić. Miałaś mnie za najlepszego przyjaciela, a ja co chwila wyjeżdżam na misje i nie wiadomo czy wrócę. Chciałem ci oszczędzić przykrości i starałem się zadowolić tym co mam... ale teraz - odsunął cie od siebie by spojżeć ci głęboko w oczy - Kocham cie [T.I] i niezależnie od tego co przyniesie jutro chce być z tobą. Co ty na to ?Nie mogłaś uwierzyć w to co się właśnie dzieje. Lavi. Twój Lavi właśnie wyznał ci miłość. Może to alkohol, albo mi się to śni. Na wszelki wypadek uszczypnęłaś się w ramie co chłopak zauważył i szczerze się roześmiał.
-Czyli wszystko juz jest wiadome. -Powiedział ponownie cie całując. Oderwał się od ciebie na moment i wyszeptał - mówiłem ci juz to będzie naprawdę długa noc.Przepraszam bardzo za jakiekolwiek błędy 😜
![](https://img.wattpad.com/cover/68772623-288-k424097.jpg)
CZYTASZ
Anime one-shots ✨ZAMÓWIENIA OTWARTE zapraszam serdecznie
Fiksi PenggemarPostać z anime x reader postanowiłam to opublikować bo mam dość dużo pomysłów na różne opowiadania i stwierdziłam ze czemu nie można spróbować a jeżeli chodzi o anime to obejrzałam ich naprawdę wiele