Gang, czyli co i jak

#9. Wojny gangów

Żeby było łatwiej, rozpiszę to w punktach.

Kto z kim:

Jeśli myślicie, że wojny gangów toczą się tylko i wyłącznie między zupełnie różnymi od siebie gangami, to się mylicie. Oczywiście jednymi z najbardziej zwaśnionych grup są Bloodsi i Cripsi, jednak nie wszyscy wiedzą, że niektóre sety tych gangów zwalczają się wzajemnie. Na przykład Pirus (Piru to zwrot, którym zwracają się do siebie członkowie Bloodsów, natomiast Pirus określa gangi wyłącznie z Compton) często walczą z klikami Bloodsów lub nawet innych Piru.

U Cripsów również pojawiają się wojny między dzielnicami, jednak oprócz tego walczą z organizacjami rasistowskimi, jak np. Bractwo Aryjskie czy Mafia Meksykańska (tzw. La Eme, w której jednym ze sposobów inicjacji jest zabicie czarnoskórego).

Dlaczego:

Powodów jest wiele. Często do wszczęcia wojny gangów wystarczy kłótnia. Jeden gangster pokłóci się z drugim o dziewczynę/dragi/terytorium/coś innego, dochodzi do rękoczynów, koniec końców morderstwa i już. Ktoś komuś zabił brata, ten ktoś musi za to zapłacić. Ty zabijesz jednego naszego, my twoich wielu. W Compton obowiązuje tradycja vendetty. To ich kultura, część stylu życia.

Czym:

Pewnie wiele osób zastanawia się, skąd gangsterzy z Compton mają broń, skoro jest to najbiedniejsza dzielnica Los Angeles. Otóż, jak wynika z policyjnych raportów, albo kradną ją legalnym właścicielom, albo nabywają poprzez pośredników.

No dobra, a jeśli mają już tę broń, to jakiej dokładniej używają?

Różnie. Wszystko, co jest w stanie zabić, jest dobre. Jednak do najpopularniejszej broni należą dziewiątki. Nierzadko można również spotkać gangstera z karabinkiem automatycznym czy strzelbą szturmową. A to jest broń używana zazwyczaj przez organy bezpieczeństwa. Prócz tego używane są też strzelby gładkolufowe. Jeden strzał potrafi oderwać kończynę.

Jak:

Oczywiście w wojnach gangów często stosuje się drive by (przejazd po wrogiej dzielnicy połączony z ostrzałem z krótkiej broni maszynowej) lub gangbang (typowa strzelanina), jednak to nie zawsze musi tak wyglądać. Jeśli widzisz swój cel, który masz za zadanie zlikwidować (nie tyczy się to tylko wojen, lecz również zadań zlecanych przez starszyznę młodym gangsterom), idziesz ulicą, chwilę później zrównujesz krok z ofiarą, wyjmujesz broń i strzelasz. Tyle.

Co z policją:

Czemu nie zawsze reaguje?

Otóż jest kilka czynników, które na to wpływają:

a) skanery, do kupienia legalnie w większości sklepów. Ustawione na odpowiednich falach, wyłapują rozmowy policjantów zajmujących się gangsterami. Tacy gliniarze posługują się specjalnym kodem. Więc skąd członkowie gangów go znają?

b) niektórzy "miejscowi" gliniarze zdradzają gangsterom ten kod, czym ułatwiają im unikanie policji.

c) broń. Nie każdy policjant, widząc gangstera paradującego po ulicy z np. karabinkiem na amunicję, którego kule rozrywają się wewnątrz ciała ofiary, jest chętny, by interweniować. I to samemu.