Pomimo wielu strażników strzegących budynku Black Canary bez wysiłku niezauważona włamała się do środka. Zabrała ze sobą pistolety, kij i parę noży, tak na wszelki wypadek. Teraz musiała tylko zlokalizować swój cel, co okazało się bardzo proste. Już z daleka spostrzegła mężczyznę ze zdjęcia – Filipa otoczonego wianuszkiem dziewcząt, oraz prywatnych ochroniarzy. Jego „wielbicielki" nie odstępowały go na krok. Ba, wręcz biły się o to, która z nich będzie najbliżej niego. Filip nie dawał po sobie poznać, że jest zainteresowany i wcale nie obchodziły go zalety tamtych dziewczyn. Gdy wszedł do środka BC usłyszała jak mówi do jednego ze strażników, że musi iść do swojego pokoju.
„Zapewne chce się od nich uwolnić" – Pomyślała Barbara
Kątem oka spostrzegła jak ochroniarz przekazuje swemu podopiecznemu kluczyk z doskonale widocznym numerkiem „13". Teraz tylko musiała wślizgnąć się niezauważona do jego pokoju, zrobić co swoje i będzie z głowy. Spostrzegła jak młodzieniec szybkim krokiem oddala się od tłumu adoratorek i kieruje się od swego pokoju. Musiała się pośpieszyć, jeśli zamierzała zaatakować niezauważona. Miała akurat szczęście, gdyż okno balkonowe jego apartamentu było otwarte. Dziewczyna przycupnęła na podwyższeniu sufitu, wyjęła pochwy nóż i czekała na odpowiedni moment. Wtem rozległ się dźwięk zamykania drzwi i westchnienia ulgi. Dziewczyna mocniej zacisnęła dłoń na rękojeści noża i czekała. Filip zdjął krawat i położył na szafce. Jego apartament robił wrażenie. Roiło się wręcz w nim od luksusowych mebli w kolorze jasnego dębu, identycznego jak podłoga. Po środku stało wielkie łóżko, które mogło pomieścić przynajmniej trójkę osób. Pod nim leżał jedwabiście miękki czarny dywan w białe wzory. Po lewo widniały drzwi do łazienki a po prawo do wyjścia. Pokój sprawiał wrażenie większego niż by się wydawał a jego pomarańczowe ściany dodawały mu uroku. Barbara miała już uderzyć, gdy znienacka odezwał się dźwięk komórki. Chłopak z niechęcią odebrał.
„W ten sposób będę miała ułatwienie sprawy. Biedak zostanie zamordowany i nawet nie będzie wiedział przez kogo"
Planowała zaatakować od tyłu, jednak w ostatniej chwili chłopak odwrócił się i podążył w kierunku szafki. Dziewczyna przeklęła go w myślach. Jej uwagę przykuło zdjęcie stojące na skaju szafki. Wydawało jej się dziwnie znajome. Przymrużyła oczy. Było to zdjęcie grupowe klasy. Bez problemu wypatrzyła w nim Filipa, który także wydawał jej się bardzo znajomy. Nagle dziewczyna wzdrygnęła i mało co nie upuściła noża. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. Na tym zdjęciu była też ona! Teraz już bez wątpienia wiedziała, że to zdjęcie jej byłej klasy II B liceum. Rozpoznała również owego chłopaka, ale wciąż nie mogła uwierzyć, że to on. Dawne wspomnienia wróciły a zabójczyni złapała się za głowę i o mało nie syknęła. To nie może być Filip. Jej Filip. Ten, który zawrócił jej w głowie i opuścił bez pożegnania. Jej wzrok nie mógł się mylić. Akurat mężczyzna skończył rozmawiać i odwrócił się w jej stronę. Teraz już go poznała, wiedziała, że to on! I te jego oczy nadal przenikliwe i ...piękne.
Nie mogła tego zrobić. Nie mogła go zabić. Nawet, jeśli to wynagrodziło jej dawne krzywdy i ból nie byłaby w stanie. Filip był dla niej kimś więcej niż znajomym, kimś dużo bliższym. A przynajmniej tak jej się wydawało. Gdy chłopak skierował się do wyjścia dziewczyna nie zauważyła jak z jej pochwy wysuwa się następny nóż. Od zdemaskowania dzieliło ją kilka sekund. Jeżeli złapie nóż zostanie zauważona, a jeżeli pozwoli mu spaść zostawi po sobie ślad mogący ujawnić jej tożsamość. Mimo ryzyka postanowiła podjąć tą drugą opcję. Nie była jeszcze przygotowana na spotkanie z ukochanym. Przynajmniej jeszcze nie. Canary wystarczyło kilka sekund aby uciec niezauważoną, lecz nóż nie umknął uwadze Filipa. Podszedł do niego i uważnie mu się przyjrzał, a następnie pełen niepokoju wyszedł na balkon, gdzie nie było już zabójczyni. Była już daleko, daleko stąd. Z dala od wszelkich wyrzutów sumienia i uczuć, które powoli wyżerały jej serce.
CZYTASZ
Barbarella
AksiMogłoby się wydawać, że Barbara ma wszystko. Jest światowej klasy zabójczynią, przez co cieszy się bogactwem, respektem innych wobec własnej osoby oraz należytym szacunkiem. Jednak co będzie, gdy relacje ze znajomymi ulegną pogorszeniu, a głównym ce...