Zamówienie dla LunciaChan
Przepraszam za jakiekolwiek błędy!
Jeśli wyszedł taki OOC to strasznie przepraszam!
Notka na końcu, proszę przeczytaj
***********************
Kageyama Tobio x reader-KAGEYAMA! -krzyknęłam, biegnąc do chłopaka na całą halę sportową. Unikał mnie od tygodnia! Wyobrażacie sobie?! OD TYGODNIA! A byliśmy przecież... Nie! Wróć! JESTEŚMY przecież najlepszymi przyjaciółmi! O co mu chodzi? Zrobiłam mu coś? Ale co?! -KAGEYAMA TY MLECZNY MŁOTKU MASZ NATYCHMIAST ZE MNĄ POGADAĆ!
-[Twoje imię] uspokój się proszę... -mówił do mnie Sugawara, ale ja go nie słuchałam. Musiałam z nim to wyjaśnić! O co mu chodzi?!
-KAGEYAMA! NATYCHMIAST DO MNIE! -wszyscy w drużynie byli w lekkim szoku, a w szczególności ta ruda pała i sam główny bohater mojego pobytu w tej wielkiej sali. Po chwili można było usłyszeć cichy śmiech Tsukishimy. Spojrzałam na niego gniewnie i ten się lekko przeraził. No cóż, mogę się spokojnie pochwalić swym "zabójczym" spojrzeniem.
Kageyama spojrzał na swego kapitana, a ten tylko kiwnął głową jakby mówił "Idź z nią za nim nas zabije". Aż strasznie wyglądam? Oczywiście nigdy bym nikogo nie zabiła, przecież tak się tylko gada by nastraszyć nieznośne dzieci, albo taką drużynę Karasuno.
-O co chodzi [Twoje imię]?
-O co chodzi? O CO CHODZI?! Kageyama ty mnie unikasz! Dlaczego? Powiedz mi, proszę...
-J-ja Cię nie unikam... Kiedy niby Cię unikałem?
-Ty tak serio? Przez cały tydzień! I jeszcze nie odpisujesz mi na sms-y i nie odbierasz telefonów jak do ciebie dzwonię!
-N-nie prawda...
-Prawda i nawet nie próbuj mi tu niczego wmówić! (Zacięta rywalizacja pomiędzy czytelnikiem a mleko pijcem! Proszę Państwa co za zacięta rywalizacja! Kto wygra?!) No i co masz mi do powiedzenia, Tobio?!
-Nic.
-Jak to nic? Tobio... Dlaczego mnie unikasz? Powiedz mi jeśli coś ci zrobiłam, proszę. Obiecuję, że postaram się to naprawić! -już spokojniejsza zaczęłam do niego mówić.
-To nie... Nie ty tu zawiniła, więc... Więc nie musisz niczego obiecywać!
-No to o co chodzi? Masz jakieś problemy? Powiedz mi! Przecież jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi! Zawsze mogliśmy, możemy i będziemy mogli na siebie liczyć! Od lat zawsze chodzę do tej samej szkoły, klasy co ty by być przy tobie! Pomimo twojego trudnego zachowania staram się zawsze być przy tobie i ci pomagać. Przecież wiesz, że specjalnie dla ciebie poszłam wcześniej do szkoły... -tak, jestem młodsza od niego o rok ale i tak to nam nie przeszkadza w naszej przyjaźni- Tobio... Błagam! Powiedz o co chodzi!
Usłyszałam za sobą ciche szepty drużyny. Niektóre o tym, że nie wiedzieli iż jestem najmłodsza z całej tej zgrai, a niektóre o tym, że Tobio ma przechlapane. Wcale nie miał! Chyba... Zależy co takiego zrobił!
-Powiem Ci... -no nareszcie! Ileż można czekać?! Normalnie jak ci prorocy z tym Jezusem. -Ale nie tutaj, podsłuchują... -mówiąc to wskazał na drużynę wychylającą sie zza drzwi.
-Oi! -spojrzałam na tych młotk... Idiot... Debi... Spokojnie, oddychaj... Na moich przyjaciół i... W tej chwili, kiedy miałam zacząć im gadać, zostałam ciągnięta za ramie w stronę szkoły. Serio? Dopiero z niej wyszłam! -Kageyama! Gdzie ty mnie ciągniesz?! Chyba... CHYBA NIE CHCESZ MNIE ZGWAŁCIĆ?!
-C-CO?! CO TY OPOWIADASZ?! N-nie! (Innym razem) Chciałem po prostu na spokojnie porozmawiać...
-Aaaa... Okej... To gadaj! Tu i teraz!
CZYTASZ
One shot (x reader) [NIE PRZYJMUJE ZAMÔWIEŃ +ZAWIESZONA TA KSIĄŻKA LUDZIE]
Fanfic[jest też kilka TALKS'ów] Anime: Naruto Naruto Shippuden Kuroko no Basket (wszystkie sezony) Ansatsu Kyoushitsu Tokyo Ghoul Death Note Mirai Nikki Diabolik Lovers Diabolik Lovers: More Blood Seraph of the end (+2 sezon) Attack on titan (wszytsko moż...