Prolog

167 6 4
                                    


    W jednej z sal, gdzie właśnie odbywała się głośna impreza, przy barze siedziały dwie dziewczyny. Jedna, w krótkich, bordowych, lekko przechodzących w miedziane włosach, ciemnych oczach i ostrym makijażu, sączyła jakiegoś kolorowego drinka. Druga, w długich, czekoladowych włosach, niebieskich oczach i charakterystycznej opasce z przyczepionymi do niej jasnoróżowymi, króliczymi uszami. Obok niej stała pusta szklanka po Mojito. Po pomieszczeniu roznosiła się głośna, basowa muzyka. Wokół było pełno tańczących i bawiących się ludzi. Na ścianach wirowały kolorowe światełka, a na środku sufitu obracała się lustrzana kula dyskotekowa.
- Jakoś jeszcze nie mogę uwierzyć, że już za dwa dni będziesz mężatką.- powiedziała ruda kobieta.
- Ja też jeszcze nie. No ale teraz pora też na ciebie.- zaśmiała się druga.
- Ta, ta... Ja mam jeszcze czas. A wyobrażasz sobie na przykład zakochać się teraz w kimś innym?- odparła kobieta.
- Oszalałaś?! Kocham swojego przyszłego męża i żaden mężczyzna nie zawróci mi teraz w głowie.- odparła zbulwersowana brunetka.
    Jej koleżanka westchnęła i rozejrzała się.
- Możemy stąd wyjść? Trochę tu za głośno.- odparła.
- Okej, a gdzie reszta dziewczyn?- powiedziała kobieta.
- Spokojnie. Widzę je na parkiecie. Chodź.- powiedziała ruda wstając i kierując się w stronę wyjścia na korytarz.
    Na nim stała mała sofa, a przy niej mały stolik z jakimiś niedopitymi drinkami. Obie usiadły na sofie po czym ruda zaczęła:
- No tak. Ty mówisz, że go kochasz i w ogóle a ja znam historię, gdzie pewna dziewczyna mówiła identycznie jak ty, ale jak doszło co do czego to zaczęła inaczej gadać.
- Czyli, że przed ślubem zakochała się w kimś innym.- zaciekawiła się brunetka.
- Tak.- przytaknęła krótko jej koleżanka.
- Możesz mi to odpowiedzieć.- poprosiła tamta.
- No dobrze... To do puki obie nie jesteśmy pijane.- kobieta rozsiadła się wygodniej na sofie.- A więc zacznę od początku...

Wieczór PanieńskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz