Miasto kości 2 Era buntu cz 5 Finał

16 1 0
                                    


Nie wiem jak zacząć ale może zacznę od początku .

Pewnego razu obudziłam się później budzik nie zadzwonił Mama czekała w salonie oglądając Wiadomości .

Mówili w nich o chorobie podobno cały Gdańsk padł a schrony tylko czekają na ludzi.

Mieszkałam w Warszawie znaczy  tak konkretnie na poboczach .

Sandra zamknęła swój nowy pamiętnik gdy usłyszała hałas .

Wybiegła z domu szpitalnego na werandę gdzie stała już Beata .

Patrzyły na bramę która padła pod ciężarem ciężarówki .

Dominik pobiegł do zbrojowni po broń był tam już Jakub podał broń Starszemu Przyjacielowi .


-Wiesz że nam się nie uda - Powiedział Jakub


-Uciekaj szybko -Mówił Dominik


-Nie


Dominik ruszył w stronę upadłej bramy odgłosy wystrzałów były wszędzie ludzie padali jak muchy i to nie ludzie Patryka .


Tłum ludzi z miasteczka chciał uciekać jedna mało komu się to udało.

Tomek wybiegł z domu wziął karabin i ruszył na wrogów w raz z czterema znajomymi z miasta .


Jednak za chwile było ich tylko trzech jeden z nich dostał strzałą prosto w głowę strzałą z łuku Patryka .

Tomek oddał kilka strzałów ktoś padł na ziemie oraz koleiny przyjaciel padł tym razem od strzału w klatkę .

Tomek popatrzył na człowieka który mu pomagał

-Uciekaj - Powiedział Tomek

-Nie

-Szybko uciekaj - Powtórzył

-Nie zostawię cię

-Musimy uciec nie chce więcej trupów -Mówił Tomek

tak też zrobił ruszył ku drabinie która znajdowała się na murze wraz z towarzyszem .



Beata i Sandra schowały się w szpitalu wiedziały że muszą zostać ponieważ Ewelina

nie przeżyje po za szpitalem widziały jak ich przyjaciele uciekają po za miasteczko .


Asia uciekała przez las słyszała strzały wiedziała że ludzie Patryka pobiegli do lasu zabić tych którzy uciekli .

Biegła szybciej i szybciej na chwile się zatrzymała by napić się wody wzięła łyk i ruszyła dalej .

Nagle ktoś chwycił ją za ramię .

-ciii- Usłyszała zza pleców

Był to Krzysiek który przytulił przyjaciółkę i ruszyli w drogę .



Marta nie wiedziała co robić w miasteczku nadal było głośno ludzi walczyli jednak ginęli .

Pobiegła do składu broni jednak ktoś obcy tam był musiała schować się w jednym z domów w którym znalazła broń.


                               **********************************************

Patryk był szczęśliwy strzelał w kogo popadnie jego ludzie mieli znaczną przewagę .

-Bella czemu nie strzelasz - Spytał Jan

-Ty ty ty ...ty się jeszcze pytasz facet to jakiś popierdoleniec atakuje niewinnych ludzi tamtemu nastolatkowi przebił czaszkę mieliśmy tylko mieć schronienie - Krzyczała po czy zakryła uszy dłońmi .

Jan wyją broń i dalej strzelał a Bella zakryła oczy nie mogła na to patrzeć .

Bella była brunetką z niebieskimi oczami poznała Jana w grupie polubili się .

Patryk wydał ostatni strzał po czym duża grupa ludzi penetrowała domy .

-Jeśli napotkacie jakiś ludzi strzelać chyba że to lekarz -Mówił Patryk

-Mamy  2 lekarzy i jedną ranną podobno też lekarkę

-Pokażcie - Mówił Patryk

Jan przyprowadził Beatę całą w łzach i wściekłą Sandrę .

-O Beatka jak miło cię widzieć przydasz się - Mówił

-A ty nie wydaje mi się że leczysz ale skoro się lepiej znamy daruje ci to życie

-A ta hora -Spytał Patryk

-leży w szpitalu -Odpowiedział Jan

Patryk w szpitalu napotkał Ewelinę .

-Skoro będą leczyć - Mówił pod nosem

-No niech będzie ich nie rozwalcie ale resztę tak no to jaki najlepszy dom mi polecasz śliczna - Mówił do Sandry

Ona zaprowadziła go to jednego z ładniejszych domów gdzie Patryk zamieszkał

Marta zrozumiała że już po wszystkim zgarnęła włosy i pobiegła w stronę

  Ogrodzenia by wspiąć się po drabinie tak też zrobiła .

Było już późno zbliżała się 22 a Marta błąkała się po ciemnym lesie .

Nagle straszny wark zombie który skończył się tym że trup miał wbity nóż w czaszkę .

Zombie przyprowadził kolegów nagle cała grupa ruszyła na Martę .

Kolejny Potwór do niej podszedł ona odepchnęła go następnemu wbiła nóż w czoło .

Jeszcze inny przewrócił ją i upadł na Martę dziewczyna myślała że nie ma szans grupa zombie leżała na jej ciele a ona starała się z tego wygrzebać jednak na darmo .

Jeden z ich szczęką prawie odgryzł jej nos .

Nagle w jego czaszce znalazła się dzida tak jak i w innych głowach trupów .

Marta została uratowana przez chłopaka z dzidą .

Podał jej rękę .


KONIEC











Miasto kości 2-3Where stories live. Discover now