Nie wiem jak zacząć ale może zacznę od początku .
Pewnego razu obudziłam się później budzik nie zadzwonił Mama czekała w salonie oglądając Wiadomości .
Mówili w nich o chorobie podobno cały Gdańsk padł a schrony tylko czekają na ludzi.
Mieszkałam w Warszawie znaczy tak konkretnie na poboczach .
Sandra zamknęła swój nowy pamiętnik gdy usłyszała hałas .
Wybiegła z domu szpitalnego na werandę gdzie stała już Beata .
Patrzyły na bramę która padła pod ciężarem ciężarówki .
Dominik pobiegł do zbrojowni po broń był tam już Jakub podał broń Starszemu Przyjacielowi .
-Wiesz że nam się nie uda - Powiedział Jakub
-Uciekaj szybko -Mówił Dominik
-Nie
Dominik ruszył w stronę upadłej bramy odgłosy wystrzałów były wszędzie ludzie padali jak muchy i to nie ludzie Patryka .
Tłum ludzi z miasteczka chciał uciekać jedna mało komu się to udało.Tomek wybiegł z domu wziął karabin i ruszył na wrogów w raz z czterema znajomymi z miasta .
Jednak za chwile było ich tylko trzech jeden z nich dostał strzałą prosto w głowę strzałą z łuku Patryka .Tomek oddał kilka strzałów ktoś padł na ziemie oraz koleiny przyjaciel padł tym razem od strzału w klatkę .
Tomek popatrzył na człowieka który mu pomagał
-Uciekaj - Powiedział Tomek
-Nie
-Szybko uciekaj - Powtórzył
-Nie zostawię cię
-Musimy uciec nie chce więcej trupów -Mówił Tomek
tak też zrobił ruszył ku drabinie która znajdowała się na murze wraz z towarzyszem .
Beata i Sandra schowały się w szpitalu wiedziały że muszą zostać ponieważ Ewelina
nie przeżyje po za szpitalem widziały jak ich przyjaciele uciekają po za miasteczko .
Asia uciekała przez las słyszała strzały wiedziała że ludzie Patryka pobiegli do lasu zabić tych którzy uciekli .
Biegła szybciej i szybciej na chwile się zatrzymała by napić się wody wzięła łyk i ruszyła dalej .
Nagle ktoś chwycił ją za ramię .
-ciii- Usłyszała zza pleców
Był to Krzysiek który przytulił przyjaciółkę i ruszyli w drogę .
Marta nie wiedziała co robić w miasteczku nadal było głośno ludzi walczyli jednak ginęli .
Pobiegła do składu broni jednak ktoś obcy tam był musiała schować się w jednym z domów w którym znalazła broń.
**********************************************
Patryk był szczęśliwy strzelał w kogo popadnie jego ludzie mieli znaczną przewagę .
-Bella czemu nie strzelasz - Spytał Jan
-Ty ty ty ...ty się jeszcze pytasz facet to jakiś popierdoleniec atakuje niewinnych ludzi tamtemu nastolatkowi przebił czaszkę mieliśmy tylko mieć schronienie - Krzyczała po czy zakryła uszy dłońmi .
Jan wyją broń i dalej strzelał a Bella zakryła oczy nie mogła na to patrzeć .
Bella była brunetką z niebieskimi oczami poznała Jana w grupie polubili się .
Patryk wydał ostatni strzał po czym duża grupa ludzi penetrowała domy .
-Jeśli napotkacie jakiś ludzi strzelać chyba że to lekarz -Mówił Patryk
-Mamy 2 lekarzy i jedną ranną podobno też lekarkę
-Pokażcie - Mówił Patryk
Jan przyprowadził Beatę całą w łzach i wściekłą Sandrę .
-O Beatka jak miło cię widzieć przydasz się - Mówił
-A ty nie wydaje mi się że leczysz ale skoro się lepiej znamy daruje ci to życie
-A ta hora -Spytał Patryk
-leży w szpitalu -Odpowiedział Jan
Patryk w szpitalu napotkał Ewelinę .
-Skoro będą leczyć - Mówił pod nosem
-No niech będzie ich nie rozwalcie ale resztę tak no to jaki najlepszy dom mi polecasz śliczna - Mówił do Sandry
Ona zaprowadziła go to jednego z ładniejszych domów gdzie Patryk zamieszkał
Marta zrozumiała że już po wszystkim zgarnęła włosy i pobiegła w stronę
Ogrodzenia by wspiąć się po drabinie tak też zrobiła .
Było już późno zbliżała się 22 a Marta błąkała się po ciemnym lesie .
Nagle straszny wark zombie który skończył się tym że trup miał wbity nóż w czaszkę .
Zombie przyprowadził kolegów nagle cała grupa ruszyła na Martę .
Kolejny Potwór do niej podszedł ona odepchnęła go następnemu wbiła nóż w czoło .
Jeszcze inny przewrócił ją i upadł na Martę dziewczyna myślała że nie ma szans grupa zombie leżała na jej ciele a ona starała się z tego wygrzebać jednak na darmo .
Jeden z ich szczęką prawie odgryzł jej nos .
Nagle w jego czaszce znalazła się dzida tak jak i w innych głowach trupów .
Marta została uratowana przez chłopaka z dzidą .
Podał jej rękę .
KONIEC
YOU ARE READING
Miasto kości 2-3
HorrorGdy miasteczko pokonało horde zombie nastał spokój . Czas miłości i szczęścia zapanował na długi czas lecz wszystko kiedyś się kończy . Tak jak skończył się świąt tak Skończy się spokój .