Obudziłam się bardzo wcześnie, a dokładnie to mój braciszek mnie obudził wylewając na mnie zimną wodę. Lenie zrobił również to samo. Wstałam jak poparzona z łożka. Stoch tylko płakał ze śmiechu.
- TY IDIOTO! - krzyknęłyśmy razem z Leną.
- Też was kocham. - przytulił nas.
- A idź... - powiedziałam.
Wyciągnęłam z szafy czarne spodnie i granatową bluzę, a pod to biała koszulę. Lena wybrała to samo. Poszłam do łazienki i założyłam czyste ciuchy i bieliznę. Wykonałam poranną rutynę, zrobiłam makijaż i rozczesałam włosy. Opuściłam pomieszczenie. Zabrałam telefon i zeszłam na dół. Założyłam kurtkę, szalik, a na końcu buty. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Po niecałych dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Wysiadłam z samochodu i podeszłam do kadry Polskiej i Słoweńskiej. Nagle znowu poczułam, że ktoś łapie mnie za nadgarstek. Odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam tego KUBĘ. Wyrwałam rękę i podeszłam do reszty, a on za mną.
- ODEJDŹ ODE MNIE IDIOTO! Nie rozumiesz, że mi się nie podobasz! - krzyknęłam.
- Wolisz ode mnie tego Domena? - wskazał palcem na niego.
- A nawet jeśli tak to co?!
- W czym on jest lepszy ode mnie?
- Zejdź mi z oczu. - dalam mu z liścia, a on odszedł. - Nic nie mówcie idę się przejść.
Wyszłam z terenu skoczni i poszłam przed siebie. Chodziłam bez celu po Zakopanem. Zerknęłam na telefon, który wskazywał godzinę czternastą, czyli już zaczęły się skoki. Pobiegłam szybko w stronę skoczni. Gdy dobieglam na miejscu usłyszałam tylko, że aktualnie ma skakać Stoch. Stanęłam obok Leny i obserowałam skok brata. Dość daleko wylądował i zajmuje obecnie pierwszą pozycję. Pogratulowałam mu. Jako następny był Daniel Andre Tande. Polubiłam go bardzo, nawet bardziej niż Krafta. A no właśnie gdzie jest ten Kraft co do mnie zarywa co chwile. Rozjerzałam się dokoła i zobaczyłam jego. Ughh... Idzie w moją stronę...
- Rozglądałaś się za mną? - uśmiechnął się chytrze. - Wiem, że na mnie lecisz...
- Wolałabym być samotna niż z tobą... - prychnęłam, a wtedy obok mnie pojawił się Daniel.
- Sory Kraft muszę z Lilką pogadać.. - odparł i pociągnął mnie na bok.
- Dzięki za uratowanie dupy. - uśmiechnęłam się, a on puścił mi oczko i odszedł.
Na belce usiadł Domen. Uhu to się będzie działo. Skoczył dalej niż mój brat. Pogratulowałam mu tak jak Stochowi i teraz czas na dekoracje. Trzecie miejsce zajął - Kraft, drugie - Stoch, no i pierwsze - najmłodszy Prevc.
Po dekoracji Kamil porozdawał autografy i porobił sobie zdjęcia z fanami. Około dziewiętnastej trzydzieści wróciliśmy do domu. Od razu poszłam do swojego pokoju, a właściwie naszego, ponieważ dzielę go z Leną. Włączyłam laptopa, a później wybrałam jakiś film. Padło na Camp Rock 2. Moją ulubioną bajkę z dzieciństwa. Lena również dołączyła do mnie.
(...)
Około dwudziestej czwartej poszłyśmy dopiero spać. Mam tylko cztery godziny snu, ponieważ wyjeżdżamy jutro do Austrii, a na czwartą mam budzik.
***
Czwarty rozdział! Jakie macie plany na Weekend? Ja chyba pojadę dziś na narty i będę oglądała skoki 💕
CZYTASZ
Tylko raz || Domen Prevc
FanfictionLiliana Stoch - Siedemnastoletnia blondynka o brązowych oczach. Młodsza siostra znanego polskiego Skoczka - Kamila, a także siostra bliźniaczka - Leny. Różnią je tylko charaktery. Lilka uważana, za bardziej ostrą dziewczynę, ale jest przyjazna i mił...