Jedenasty

3.7K 160 100
                                    

Rano obudziłam się przez krzyki na dole. Nie chętnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki żeby się przebrać w leginsy i białą bokserke. Zeszłam na do kuchni żeby zrobić sobie coś do jedzenia. Zrobiłam tosty i kawę po czym przygotowany posiłek wzięłam na górę do pokoju żeby zjeść w ciszy. Kiedy kończyłam pić kawę usłyszałam trzask drzwi wejściowych i podniesione głosy. Wiedziałam że to chłopaki, lecz gdy po chwili usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła zaalarmowana wstałam z łóżka i szybko zbiegłam po schodach. Gdy byłam na ich końcu zauważyłam że w salonie jest cała 4 chłopaków, ale nie byli sami ponieważ przed nimi stało 6 osób ubranych na czarno, a na głowach mieli założone kominiarki i celowali do moich porywaczy z pistoletu. Kiedy Cal przekrecił głowę w stronę schodów napotkał mnie wzrokiem. Kiedy kiwnął że mam iść po cichu na górę tak żeby nikt mnie nie zauważył. Byłam już odwrócona tyłem i chciałam wchodzić po schodach uslyszałam kroki, a Potem ktoś złapał mnie za ramie i gwałtownie odwrócił.
-A ty gdzie się wybierasz ślicznotko?- zapytał i zaczął ciągnąć mnie do salonu.
Będąc w nim puścił moje ramie, a ja usłyszałam za sobą głos mulata.
-Rose schowaj się za nami i nie panikuj- zrobiłam to co powiedział. Staliśmy dłuższą chwilę w kompletnej ciszy, aż usłyszałam bardzo dobrze znany mi głos osoby której nie widziałam bardzo długo.
-Rosalii?- zapytał po czym ściągnął kominiarke.
-Asa?- byłam lekko zdezorientowana. Kiedy się trochę otrząsnęłam z szoku- Debilu jak mogłeś mnie zostawić na tyle czasu samą, myślałam z zginołeś- w moich oczach po mału zaczęły się zbierać łzy- Powiedz czemu to zrobiłeś? Pytam się czemu?- Asa siedział cicho lecz po chwile otworzył usta żeby coś powiedzieć.
-Rosie ja przepraszam za to że się  nie kontaktowałem z tobą, ale nie mogłem żeby nie stała ci się krzywda...-chciał coś jeszcze powiedzieć ale szybko uciekłam na górę i zamknełam się w pokoju. Zjechałam plecami po drzwiach i zaczełam płakać. Przez tyle lat zastanawiałam się czemu mnie zostawił? Czy jeszcze żyje? Nawet nie wiem ile siedziałam pod trzwiami i myślałam, ale ockenłam (nwm czy dobrze napisałam) się dopiero kiedy usłyszałam pukanie
-Rose otwórz drzwi.- Powiedział chyba Asa ale nie jestem tego pewna. Wstałam i otwarłam te głupie drzwi żeby wpuścić go do środka. Jak się okazało właśnie on stał za nimi.
-Czego chcesz?-  pytam jak na razie spokojnie
-Chce ci wszystko wytłumaczyć-
-A jest co tłumaczyć?- trace powoli nerwy -zostawiłeś mnie samą jak mogłeś? Nie wiesz co wtedy czułam, myślałam że to moja wina- właśnie w tym momencie zaczełam krzyczeć
-Musiałem nie mogłem inaczej jak chciałem żebyś przeżyła- zrobił na chwilę pauze poczym kontynuował dalej- zrozum mnie byłaś moją jedyną siostrą, gdybym wtedy nie wyjechał coś by ci się stało- po tych słowach mnie przytulił, a ja nie mogłam być dłużej na niego zła tyle czasu mi go brakowało że wtulona w jego ramiona zaczęłam płakać.

💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋
Hejka ludzie!
Wiem dawno mnie tu nie było ale po prostu nie miałam czasu wiec was bardzo przepraszam postaram się to wszystko nadrobić bo są teraz wakacje. Przepraszam jak będą jakiekolwiek bledy. Możecie zostawić po sobie jakiś ślad w postaci 🌟i 💬

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 09, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Porwana//5 SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz