Po jagrze miłym spotkaniu z Detlafa poszłam się rozpakować a raczej miałam tak zrobić. Co się nie powiodło bo pewien samiec alfa mi skutecznie przeszkodził. A dokładnie wszedł za mną do mojego pokoju i zamykając drzwi na klucz tylko dlaczego na klucz albo nie chce wiedzieć. Gdy zaczęłam wyjmować ubrania z torby Detlaf zaczoł na mnie cicho warczeć. Co mnie zdziwiło do tego stopnia że asz się do niego odwróciła co było wielkim błędem. Dla mnie bo w prędkość światła wylondowałam na moim łóżku zaraz potem Detlaf położył się na mnie. Nie żeby co ale może i jest wilki i ma niezłe mięśnie to nie czuje że leży na mnie.
-Co ty odwalasz.
-Zajmuje się moja met a co.
-Nic ale musiałeś zamknąć drzwi.
-Żeby nikt nam nie przeskodz.
-To co teraz.
-A na co masz ochotę.
Po tym zaczął się powoli zbliżać do moich ust co mi się strasznie podobało. W momencie kiedy miła mnie pocałować odsunął się na co zaczęła ostrzegawczo warczeć żeby tego nie robił. No co on zaczoł się cicho śmiać i oczywiście przybliżać aby złożyć zawsze usta razem. Swoją drogą nie udało nam się bo ktoś zaczoł walić w drzwi i krzyczeć że mam wychodzi z pokoju. No nie mogę czemu akurat teraz. Niechętnie odsunąłam się od niego ale wstałam i otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazały się cztery dziewczyny uśmiechnięte od ucha do ucha. A są to Tali, Mal, Ivy, Nyks.
-Laska idziesz z nami na zakupy.
-Czemu nie za ile jedziemy.
-Za niecałe 15 minut więc masz czas dla Detlafa.
Gdy to powiedziała obejrzałam się na mojego met i się uśmiechnęłam do niego i zamknęłam drzwi. Bo dziewczyny gdzieś poszły. Podeszłam do mojego met i usiadłam mu na brzuchu okrakiem co dawało mi nad nim przewagę. Którą wykorzystałam i w końcu go pocałowałam. Na co on obrócił nas tak że teraz on był u góry a ja leżałam na łóżku. Wplątałam palce w jego włosy i lekko pociągnełam na co jekoł mi w usta. Podczas pocałunku zabrakło nam powietrza przerwaliśmy pocałunek i patrzyliśmy sobie w oczy asz moja wilczyca zaczęła wyci ze szczęścia i mam jakieś przeczucie że jego wilk też wył ze szczęścia. Nasz kontakt wzrokowy został przerwany pukanie do drzwi.
-To na pewno dziewczyny.
-Czekaj nie idź jeszcze.
-Powiedziałam że z nimi pojade na zakupy nie długo wrócę.
-Dobrze to ja przeniose twoje życzy do naszego pokoju.
- Czekaj co. Czy ja dobrze słyszę naszego pokoju.
-Tak dobrze słyszysz skarbie.
-Dobra niech ci bendzie. A jakbyś rozpakować moje rzeczy była bym wdzięczna.
-Oczywiście.
Nagle za drzwi wydobył się krzyk.
-Alfa rusz się.
-Już idę.
Dałam jeszcze mojemu wilczkowi buzi i wyszłam.
-Jestem teraz chodźcie.
-Jak rozkarzesz alfo.
-Jestem Zoey i nie mówię mi no stop alfo.
Wszystkie razem odpowiedziały.
-Spoko.
-To jedziemy.
Wszystkie wsiadłyśmy do auta i pojechaliśmy do galerii. Chodzimy po sklepach z ciuchami. Po trzech godzinach miałam dosyć tego chodzenia i wolałam już wrócić do Detlafa.
-Dziewczyny możemy już wrócić do domu.
-Jeszcze ostatni sklep.
-Dobra.
Poszliśmy do sklepu z bielizną.
-Zoey musisz to przymierzyć.
-Spoko.
Poszłam przymierzyć trzy bomplety seksownej bielizny.
-Dobra pokaż się.
-Już. I jak.
-Laska wyglądasz super.
-Musisz to kupić.
-Okej kupuje.
Po wyjściu ze sklepu z torbami poszłyśmy do samochody i po niecałej godzinie byłyśmy w domu.
CZYTASZ
Akademia Nadnaturalna.
Manusia SerigalaZoey i jej bracia stracili mame w wypadku i muszą wyjechać do Anglii do ich babci. Która zapisuje ich do klasy wilkołaków. Zoey i jej bracia są Alfami o których wie cały świat nadnaturalny.