Michael
Miesiąc późniejOdkąd ksiądz zobaczył mnie i Amy w parku, postanowiłem go omijać szerokim łukiem. Dlaczego? Dziwnie się przy nim czułem. Jednak to nie uchodziło uwadze Księdzu. Chciał już dwa razy ze mną porozmawiać, ale ja zawsze miałem głupią wymówke, w stylu " Przepraszam, ale jestem wezwany do trenera " albo " Moja pani mnie woła, wybacz " tak, one są głupie. Przez takie wymówki, Amy która wszystko słyszy, uważa ze ją zdradzam, co było kompletnie nie prawdą.Kocham ją nad życie, i chcę z nią być, lecz od kąd jej to zaśpiewałem, myślałem że będzie lepiej, a nie gorzej. Gorzej. Tak. Kłócimy się prawie codziennie. Całym uważa, że mam okres. Ja! Ja okres? No halo, raczej ona ma. Nasze kłótnie z Amy zawsze kończą się fochem i płaczem , z jej strony oczywiście, bo chłopaki nie płaczą.
- Michael musimy pogadać - powiedziała Amy na szkolnej stołówce. No to będzie kłótnia - pomyślałem.
- Jak chcesz się kłócić to nara - od powiedziałem z obojętną twarzą.
- Michael... J-ja - załamywał jej się strasznie głos, co może znaczyć jedno... - zrywam z tobą... - dokończyła spuszczając głowę.zrywam z tobą
zrywam z tobą
zrywam z tobą
zrywam z tobą
zrywam z tobą - to jedno cholerne słowo, spowodowało że rozpadłem się od środka na tysiące kawałków. Kochałem ją, a ona tak po prostu zerwała.
- A-a-ale jak to?! Czemu!? - krzyknąłem na nią z żalem i smutkiem w oczach.
- Ciągle się kłócimy, a wogóle kocham kogoś innego! - krzyczała, na co wszyscy na stołówce nam się przyglądali
- Tak? Niby kogo!?
- Rayana! - odkrzykneła cała wkurzona.q
- Tego chuja?! A wiesz co? Spieprzaj. - krzyknąłem na co pokazała mi środkowy palec, tak zwanego Fucka . Wyszedłem ze stołówki cały wkurzony i skierowałem się w stronę wyjścia. Gdy miałem już wychodzić, coś a raczej ktoś, złapał mnie za ramie. Spodziewałem się wkurzonego i smutnego jednocześnie Caluma, ale spodziewania nie były trafne. Był to Ksiądz. Ten z którym nie chce rozmawiać.- Jak chce mi tu ksiądz wyprawiać kazania, to do widzenia - fuknąłem i strzepując jego dłoń z mojego ramia, kierowałem się do drzwi wejściowych, a raczej wyjściowych jakby patrzeć od środka. Nie ważne, duże drzwi. Kierowałem się do głównych i dużych drzwi.
- Zaczekaj Michael, nie chce Ci nic prawić, tylko porozmawiać, widziałem to zdarzenie na stołówce - powiedział spokojnym głosem, lecz we mnie gotowało się i nie wiem czemu chciałem mu przywalić, tak dla rozluźnienia.
- Nie, to przez pana wszystko się zniszczyło! To przez pana, proszę się ode mnie odwalic! - krzyknąłem i wybiegłem ze szkoły , w jedyne miejsce które może mnie odstresować. Park. A raczej cichy zakątek gdzie nikt nigdy nie podchodzi. Leżą tam same przytulaśne kotki, i o tym miejscu wiemy tylko Cal, Ash i ja.Ashton pov.
Od jakiegoś czasu, przyglądałem się księdzu, który jak się okazało przeprowadził się do mojej okolicy. A raczej na przeciwko mnie. Skąd go na to wszystko stać? Myślałem, że ksiądz ma mniejsze zarobki niż nauczyciele w Polsce. A jednak, ma sporo hajsu. Jednak nie główkowałem tylko na tym ile ma pieniędzy, tylko nad tym, dlaczego on wygląda jak 22 latek. Serio. W szkole wygląda na starucha z pięknymi włosami, zmarszczkami i czasami kolczykiem w wardze. Tak jest przystojny, ale stary. Wydaje mi się, że on jest młodszy, i nawet nie jest księdzem. Tylko... oszukańcem? Pedofilem? Po szkole wyglądał jak nowo narodzony. Ładnie ułożone włosy, kolczyk, brak zmarszczek itp. Coś mi tu śmierdziało, i to nie koszulka Mike po treningu, którą pierze raz na kilka miesięcy, tylko ksiądz... Postanowiłem się temu przyjrzeć.*-*-*--*-*-*
Z
auważyłem gdzieś blisko czternastej, że ksiądz odjeżdża z pod podjazdu. Postanowiłem go śledzić. Po 20minutach, pozostawił swój samochód na jednym z parkingów galerii. Po krótkiej chwili, wszedł w ślepy zaułek, gdzie podszedł do jakiegoś chłopaka. Chłopak był ubrany w czarne rurki, oczojebne (mocno jasno zielone) buty, i miał różową bluze . Był ubrany jak dzisiaj Rayan! Czyli nowy chłopak Amy! Ksiądz dawał mu pieniądze , coś szepcząc mu do ucha, po czym zaczął się oddalać w przeciwną stronę z nałożonym na głowę kapturem.
= ̄ω ̄=
Hey! Tak możecie mnie zabić za tą nieaktywność, ale mam dużo spraw, rodzinnych i szkolnych, więc słabo lekko. Ale rozdział jest! ^°^ Może nie za długi ale jest.
Polecam dawać gwiazdki i komentarze , bo to motywuje, do dalszego i szybszego pisania :*I jak zwykle zdj na humorek! Dzisiaj na śniadanie/2śniadanie/obiad/podwieczorek/kolacje/
Luke
CZYTASZ
Priest and Hot 15 ♡ Muke
Fiksi Penggemar*Zaczęto pisać : 29:12:16r PROSZĘ BRAĆ TO HUMORYSTYCZNIE! Czy zastanawialiście się kiedyś, że młody człowiek, chrześcijanin, normalny nastolatek, grający w najlepszej drużynie młodzieżowej piłki nożnej i miejący dziewczynę, w kilka miesięcy porzuci...