Jack zaprowadził mnie skateparku. Ja go chyba po prostu zabije mówiłam że nie wejdę więcej na deskorolkę. Chociaż może trzeba przełamać ten lęk i przestać zrobić z siebie ofiary i dziewczyny pokrzywdzonej przez los. Trzeba przyjąć wszystko "na klatę " . Tak . Chyba tak trzeba zrobić. Podeszłam do Jack'a , przytuliłam go i pocałowałam w policzek.
- A to za co? - zapytał się dotykając policzka
-Za przyprowadzenie mnie tu. - chciał coś powiedzieć ale mu przerwałam - wiem że teraz sama sobie zaprzeczam bo mówiłam że mam nie chęć do deskorolek i tak dalej ,ale właśnie teraz uświadomiłam sobie że nie można robić z siebie osoby pokrzywdzonej przez los tylko trzeba wziąć wszystko na klatę. A to wszystko dzięki tobie. Dziękuje. - powiedziałam to i jeszcze raz dałam mu całusa.
- No to teraz pokaż mi jak wspaniale jeździsz i robisz triki.- na początku odbiłam się od ściany i zrobiłam przewrót w tył. wyszło prawie idealnie , ale nie przejmuje się tym jak na 2 lata niejeżdżenia i tak wyszło wspaniale.
Potem to
To
Punktem kulminacyjnym by ten trik.
Podbiegłam do Jack'a aby zapytać się co sądzi o moich wyczynach . Gdy do niego podchodziłam zobaczyłam drzewo i platformę koło niego wzięłam jeszcze drugą deskorolkę od Jack'a i poszłam zrobić jeszcze jeden trik. Zresztą mój ulubiony.
Po skończeniu trików podeszłam do Jack'a
- I jak mi poszło?
CZYTASZ
Ja, Deskorolka i On
Teen FictionJest osobą życzliwą , miłą , pomocną i troskliwą. Chyba zauwarzyliście że to nie o mnie mowa. Okej jestem miłą pomocna i życzliwa ale tylko dla moich przyjaciół. Dla reszty świata jestem obojętna, chyba że ktoś mnie wkurzy to potrafię pokazać pazur...