Dwa tygodnie po spotkaniu dwójki magów smoczy zabójca przypomniał sobie o swojej dawnej przyjaciółce, która kiedyś należała do gildii, ale jej wredny ojciec porwał ją od nich, a matką zabił wmawiając młodej, że zmarła od choroby. Natsu opowiedział o tym wszystkim swoim najwierniejszym przyjaciołom, ale zataił jeden fakt... On był kiedyś zakochany w tej dziewczynie. Troje kompanów po wielogodzinnej burzy mózgów doszło do wniosku, że tą dziewczyną była Lucy. Od razu popędzili do jej posiadłości i po kryjomu dodali jej środki nasenne do herbaty. Kiedy młoda dama już sobie smacznie spała zrobili z buta wjeżdżam i zabrali ją do pokoi gościnnych Gildii. Po dwóch godzinach Lu się obudziła, członkowie którzy byli kiedyś z nią blisko rzucili się na nią i nie wypuszczali z grupowego uścisku. Na koniec tej słodkiej sceny nasz ukochany różowy idiota wyjaśnił jej skąd ta heca i namiętnie pocałował. Następnego dnia do budynku wbił Gray i powiedział wszystkim, że on i Juvia będą mieli dziecko i za niedługo ślub.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Żyli kurwa długo i szczęśliwie. Jup to koniec. Kończę to gówno. Nie podoba mi się ta opowieść, ale przynajmniej jest happy end. Kończę z pisaniem na wtt w tym temacie. NIe mam weny nie spodziewajcie się mnie przez dłuższy czas. Ani tu ani w shotach. Pa.
CZYTASZ
To Coś Więcej Niż Przyjaźń
FantasyJest to kontynuacja mojej poprzedniej opowieści o tym samym tytule, tylko że ta wersja będzie lepsza i będzie w niej dużo mniej błędów.