- Ty głupi rzygaczu płomieniami!!! Wstawaj bo cię wykastruje, a jak nie ja to ONA- krzyczał nieustannie granatowo-włosy chłopak- Jeszczepięćminut- wysapał zaspany różowo-włosy. Jako, że jego mózg jeszcze nie do końca poprawnie działał, do pieri po ok.pół minucie zadał sobie sparwę z powagi słow przyjaciela. Całkiem już rozbudzony biegał po swoim małym, przytulnym, pełnym syfu pokoiku. Pokój był pomalowany białą farbą na, której było widać ślady po licznych wieczorach spendzonycz w towarzystwie znajomych. Mówiac znajomych mam na myśli wszystkich stałych klientów baru Fairy Tail. Wracając do wnętrza pomieszczenia, pomiędzy ścianami rozwieszony był stary pomieszczony hamak. Oprócz tego mebla w pokoju znajdował się mała kanapa, z której nawiasem mówiąc 'rzygacz płomieniami' nie lubił korzystać. Ubrania trzymał na podłodze, albo w pralce. Ta wyżej wymieniona zanjdowała się w małej łazience, jeśli tak można było nazwać pokoik z prysznicem, pralką i potrzebną w każdym domu toaletą.
- Płomyczku lepiej tu ogarnij bo jak Erza przyjdzie to ze szpitała nie wyjdziesz przez miesiąc.
-Dobra to ja sprzątam a ty się ubierz...
-Co? Kiedy? Jak?- pisnął ciemnooki chłopak- Rozebrałeś się. Jak tylko mnie obudziłeś. Normalnie. - po uzyskaniu odpowiedzi na swoje pytenie westchnął nie zadowolony.
Podczas gdy chłopcy prowadzili swoją konwersacje do domu zielonookiego weszła piękna, zgrabna dziewczyna. Poruszała się niczym ninja chcąc przyprawić swoich przyjaciół o zawał. Szczegółem było to że tamtego dna ubrana była w biała koszule bez rękawó i krótką, granatową spudniczke mini. Nie był to jej codzienny strój, ale takowym miał się stać. Weszła do pomieszczenia ostrożnie stawiając stopy. W odpowiednim momencie, stojąc za chłopcami uderzyła ich w kark pozbawiając ich przytomności. No bo gdyby nie ona ti by się do szkoły spóźnili, a tego dnia ich życie miało obrócić się do góry nogami...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tam tam tam!!!! Mam ważną informację dla moich czytelników nowych jak i poprzednich. Rozdziały będą się chyba pojawiały w sobotnie wiczory. Nie wiem czy w tą też ale mam taką nadziej. A tak poza tym to mam wrażenie że mó styl pisania się poprawił, a jeśli nie to proszę napiszcie mi na priv. Oczekuje też na pomoc z waszej strony, ponieważ moja wene mnie nie lubi chciałabyn żeby każda osoba, która zauważy, że rozdziału nie ma w terminie niech mi napisze o tym i miło by było gdyby przy okazji podsunęla mi jakiś pomysł. Liczę na was!!!!!!
@EteriousNatsu
CZYTASZ
To Coś Więcej Niż Przyjaźń
FantasyJest to kontynuacja mojej poprzedniej opowieści o tym samym tytule, tylko że ta wersja będzie lepsza i będzie w niej dużo mniej błędów.