Rozdział 4

33 4 4
                                    

Pewnego dnia po szkole weszłam do domu.Musiałam jej coś powiedzieć.Powiedziałam:

-Usiądźmy w dużym pokoju-powiedziałam ze spokojem w głosie.

-Dobrze a o co chodzi??-zapytała mnie zadziwiona.

-Musimy wyjechać!!-odpowiedziałam ze smutkiem.

Nic mi nie odpowiedziała patrzyła się na mnie dłuższą chwilę.Po czym zapytała:

-Gdzie wyjeżdżamy??-widać było że ten pomysł nie za bardzo się jej podoba.

-Jedziemy do Miami_odpowiedziałam jej z uśmiechem.

Popatrzyła się jeszcze raz i odeszła a ja zapytałam:

-Gdzie idziesz??

-Idę się spakować a potem pożegnać z przyjaciółmi-odpowiedziała zapatrzona w podłogę.

Patrzyłam jak wchodzi na górę,nie chciałam jej smucić.Chciałam żebyśmy wyjechali dla przyjemności i z powodu pracy.Siedziałam przed telewizorem i oglądałam film.Nagle patrze na zegarek osiemnasta trzydzieści.Wołam Sonie a ona jakby mnie nie słyszała.Wołałam jeszcze dużo razy i brak odpowiedzi.Wchodzę do góry,bałam się najgorszego.Jestem przed drzwiami do jej pokoju.Biorę głęboki oddech i pukam.Nie usłyszałam czy mogę wejść,więc bez chwili zastanowienia wchodzę.Sonia siedziała opierając się o łóżko i słuchając muzyki na słuchawkach.Ściągam jej słuchawki i czekam na jej odpowiedz.Nic nie powiedziała,tylko stwierdziła że idzie wziąć kąpiel z bąbelkami.

Przygarnij mnie!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz