Rozdział 4🌺

9 4 1
                                    

Na końcu rozdziału ważne info na temat rozdziałów!! 🌺

Następnego dnia rano Melefice obudziła się równo o 6:35. Wiedziała,że dziś nie musi wstawać do szkoły,ponieważ była sobota. Leżała tak w ciszy przez około piętnaście minut lecz przypomniała sobie o swojej matce. Wstała dzybko zaniepokojona ciszą i tak jak się spodziewała-matki w domu nie było.

-No tak. Przecież jest sobota. Musiała iść do baru i zachlać wszystkie pieniądze.

Powiedziała do siebie szeptem i cicho westchnęła. Zeszła po schodach na dół do kuchni i zastała kompletny chaos. Po kuchni wszędzie rozwalone były resztki jedzenia i puste puszki po piwie. Zaczęła sprzątać po imprezie matki.
Po godzinie sprzątania sięgnęła po ostatnią pustą flaszkę i zacisnęła na niej rękę. Upadła na kolana i zaczęła głośno płakać. Nie obchodziło ją czy ktoś wejdzie do domu. Wiedziała,że ktokolwiek by wszedł i tak prawdopodobnie ominąłby ją nie zwracając na nią większej uwagi.

----------------------------                           -----------------------
Ja wiem! Przepraszam!
Wiem,że bardzo krótki rozdział! Nie bijcie mnie :< 🌺
Postanowiłam,że rozdziały będą krótkie ale często🌺
Co wy na to? Może tak być?🌺
Chyba,że wolicie długie a rzadko?🌺
Napiszcie mi w komentarzach co o tym sądzicie🌺
Dobranoc🌺

🌺In The Name Of Love🌺ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz