Gdy byliśmy już w hotelu pani rozdzieliła nas do poszczególnych pokoi i kazała nam chwile tam posiedzieć bez wychodzenia.
Dostałam pokój z Lilly ponieważ profesor Smith nie wiedziała że jesteśmy pokłócone. Razem z nią była też Nicol wiec razem w 3 będziemy się nieźle bawić... taaaa sarkazm.
Od razu po wejściu pierwsze w oczy rzuciło mi się 2 piętrowe łóżko którego tak jak sądziłam nie dostałam wiec położyłam się na tym obok. Nudziło mi się i postanowiłam pograć na telefonie bo nie widziałam potrzeby rozmawiania z "nimi".
Po kilku minutach pani przyszła do naszego pokoju i oznajmiła półgodzinny czas wolny. Pomyślałam że nie warto siedzieć bezczynnie na telefonie wiec napisałam do Jacoba.
Ja: Jacob ?
Jacob: Tak?
Ja: Też macie czas wolny?
Jacob: Macie? Dostałem pokój sam bo Paul się obraził za to że siedziałem z tobą.
Ja: Przepraszam nie chciałam robić ci problemu.
Jacob: Nie zrobiłaś, to był mój wybór..
Ja: To masz czas wolny?
Jacob: Mam, to przyjdź do mnie do pokoju 59.
Ja: Ok.
TAK! To właśnie ja teraz idę sama do pokoju mojego crusha! CZY MOŻNA CHCIEĆ CZEGOŚ WIECEJ?!
Tak jak Jacob powiedział przyszłam do pokoju 59 zapukałam do drzwi.
-O hej, wchodź!- pokazał ręką że mam śmiało wejść do pomieszczenia.
-Dzięki, wiec co będziemy robić półgodziny?- podczas mówienia położyłam się na jego łóżku.
-Jeszcze nie wiem ale na pewno z tobą nie będę się nudzić.- Jacob usiadł obok mnie.
Chłopak położył się i zaczął robić coś na telefonie. Postanowiłam że będę patrzeć co robi. Przerwał na chwilę spojrzał się na mnie a ja na niego. Nasze twarze były tak blisko.
-Jacob.
-Tak?
-Pamiętasz jak chciałam ci coś powiedzieć w samolocie.
-Pamiętam a czemu?
-A wiec... chciałam ci powiedzieć że podobasz mi się od dłuższego czasu...
Jacob powędrował wzrokiem z moich oczu na moje usta i połączył je ze swoimi. Chwycił mnie za wargę z tym samym czasie postanowiłam że przemieszczę się z nim na inną pozycje czyli on będzie leżeć a ja na nim usiądę. Nie spodziewałam się tego ale położył ręce na mojej pupie. Całował w niektórych momentach delikatnie i powoli ale zdarzały się chwilę gdy gryzł mnie w wargę. Muszę przyznać że całował nieziemsko. Nie zdałam sobie sprawy nawet gdy minęło już kilka minut. Co poradzę że czekałam na ten moment tak długo...
Skończyło się na tym że leżeliśmy do siebie przytuleni słuchając muzyki.
376 SŁÓW LOL
CZYTASZ
Last Breath. //Jacob Sartorius.
FanfictionŻycie Emily z dnia na dzień zmieniło się kompletnie. Dowiedziała się że jest chora a osobą która poprawia jej humor jest... |Jacob Sartorius|Shawn Mendes|Manu Rios|Cameron Dallas|