*POV JACOB*
Gdy usłyszałem pukanie do drzwi domyśliłem się że to ona. Jess to moja dziewczyna z którą jestem tylko dlatego że jej tata jest producentem i dzięki temu mam możliwość na przyszłe wyprodukowanie piosenki którą piszę od dawna ale w ostatnich dniach straciłem wenę więc brakuje mi końcówki. Gdyby nie to nigdy bym z nią nie był bo jest tylko głupią blondynką która leci na wygląd a nie to kim jestem. Można powiedzieć że pieniądze ją zaślepiły.
Gdy Jess weszła do pokoju udawałem zdziwionego aby Emily się nie domyśliła że ona jest moją dziewczyną. Niestety cały mój plan nie wypalił bo od razu po wejściu pocałowała mnie w usta a że Emily już i tak nie odzyskam to chociaż nie będę psuć relacji z moją dziewczyną ale obiecałem sobie że gdy dokończę moją piosenkę i pogadam z jej Tatą to zrywam z nią na zawsze.
-Kotek co to za laska.- powiedziała dziewczyna.
Na szybko musiałem wymyślić cokolwiek aby się nie obraziła.
-W sumie nie wiem jak ma na imię... przyszła do mojego pokoju bez pukania.. powiedziała że ma dla mnie prochy to jej nie wyprosiłem ale jak widać ich nie przyniosła wiec...- te słowa ledwo co przeszły mi przez gardło ponieważ serio zależała mi na Emily.- ... wiec spierdalaj dziewczynko.
W tym momencie nie chciałem nawet patrzeć jej w oczy i wiem że musiało ją to zranić. Nie dość że pokłóciła się ze swoją przyjaciółką to jeszcze ja ją wystawiam a obiecałem jej że przy niej będę. Cameron powiedział mi wtedy całą tę historię i to że jej rodzice się mają niedługo rozwieść więc serio słabo. Z Cameronem gadałem o Emily bo podoba mi się od dłuższego czasu ale trochę nie fajne jest flirtować z dziewczyną gdy ma się własną. Chciałem się z nią umówić jak porozmawiam z tatą Jess i wtedy zakończę wszystko co jest między nami. Ale przez to że tamtego dnia się spotkaliśmy na korytarzu tak słodko się do mnie uśmiechnęła że nie wytrzymałem i musiałem ją lepiej poznać. Od razu jak Jess sobie pójdzie to znajdę Emily i wszystko jej wytłumaczę. O ile będzie chciała ze mną rozmawiać... ehh...
-Haha biedna.- Powiedziała Jess z głupim śmiechem na twarzy.
Po chwili udało mi się spojrzeć w końcu na Emily jedyne co mogłem dostrzec to zaczerwienione oczy które zaczęły się szklić. Wtem wybiegła z pokoju.
-Haha serio mi jej żal.
-Tak mi też...- odpowiedziałem z niechęcią.
TAKI KRÓTKI ROZDZIAŁ Z PUNKTU WIDZENIA JACOBA
ZA 5 GWIAZDEK KOLEJNY ROZDZIAŁ
389 SŁÓW
!W następnym rozdziale kontynuacja Manu i Emily!
tak wgl piszcie mi w komentarzach jak długie chcecie rozdziały
200-300 słów
300-400 słów
400-500 słów
500+ słów
CZYTASZ
Last Breath. //Jacob Sartorius.
FanfictionŻycie Emily z dnia na dzień zmieniło się kompletnie. Dowiedziała się że jest chora a osobą która poprawia jej humor jest... |Jacob Sartorius|Shawn Mendes|Manu Rios|Cameron Dallas|