Kończysz lekcję.Wszystko pięknie i w ogóle.
Zamierzasz iść do domu , ale wiesz że na polu to wcale nie jest zimno , tylko pizga złem , więc postanawiasz założyć armora (kurtka, szalik, czapka .... =w luj ochrony) niczym w rpg'ach.Jak armor to i również potka , więc spożywasz coś na słodko.Idziesz do kosza wyrzucić papierek.Patrzysz, a na podłodze (zaraz koło śmietnika) coś leży i myślisz "kurcze , jakiś frajer nie potrafi rzucać " , włącza ci się tryb ekologa i zabierasz śmieć że sobą. A gdy zaraz tego 'czegoś' dotykasz to wydaje ci się jakieś dziwne . To na yolo sprawdzasz co to...A tu nagle jeb buzia Chrobrego z dwudziestką
(Chryste Panie, ale by mi pani od polskiego robiła kazania na temat pisowni -_- , a jutro mam pisać rozprawkę °^° )
CZYTASZ
~Witamy w gimbazie~
HumorZ RACJI TEGO , ŻE GIMBUZ W NASZYCH CZASACH JEST GATUNKIEM ZAGROŻONYM WYGINIĘCIEM POSTANOWIŁAM NAPISAĆ COŚ W RODZAJU MAJESTATYCZNYCH PRZYGÓD ( MOŻE NIE TAKICH JAK W HOBBICIE CZY HARRY'M POTTER'ZE) TO Z UDZIAŁEM KLASOWYCH BŁAZNÓW , TO Z ŻYCIOWYMI ROZK...