Rozdział 4

189 16 12
                                    

Po podjechaniu pod kino JiMin szybko wyszedł z auta, okrążył je i otworzył przede mną drzwi.

- "Dzięki." - powiedziałam a on tylko się uśmiechnął. Dopiero teraz mu się przyjrzałam był w czarnych spodniach, białej koszulce i w czarnej skórzanej kurtce. Byliśmy nawet podobnie ubrani gdyby nie to że miałam crop top bo było wyjątkowo ciepło jak na marzec.
Trzeba przyznać że wyglądał nieźle a jego czarne włosy tylko dodawały mu uroku.
Przywitał się z wszystkimi a później mnie im przedstawił.

- "Domyślam się że wiesz kim jesteśmy."

- "No tak, wiem."

- "A więc przedstawię Ci wszystkich po kolei bo może się nie orientujesz." - owszem trochę się orientowałam ale nie do końca więc dałam im wolną rękę.

- "Albo my przedstawimy się sami." - powiedział Namjoon. - "Ja jestem Namjoon ale wolę jak mówią do mnie Rap Mon, jestem liderem, raperem i chodzę do drugiej klasy."

- "Yoongi raper, możesz mówić mi Suga. Chodzę do drugiej."

- "Hoseok raper, tancerz mi możesz mówić Hobi. Też chodzę do drugiej."

- "Jin wokal, wisual ja chodzę do trzeciej."

- "Taehyung ale w zespole mówią mi V albo TaeTae, wokal. Chodzę z wami do klasy."

- "I Kooki mankae, wokal, tancerz. Chodzę do ostatniej gimnazjum."

- "No i ja, moje imię znasz. Wokal, tancerz."

- "TaeTae i Kooki to wy wparowaliście mi do szatni razem z JiMinem."

- "Przepraszam." - powiedział lekko zawstydzony Kooki a TaeTae tylko uśmiechnął się w przepraszającym geście.

- "Nie no spokojnie, domyślam się kogo mógłby to być pomysł." - spojrzałam na JiMina a wszyscy dwuznacznie zaczęli się śmiać.

- "Może już chodźmy na film?" - spytał nieco speszony ale i chyba zadowolony że chłopcy nawet mnie polubili.

- "Ok. " - powiedział Rap Mon i ruszyliśmy w stronę drzwi kina. Chłopcy kupili bilety i popcorn, JiMin zamienił się z nimi biletami żeby móc siedzieć koło mnie, spodziewałam się tego. Przez cały film siedział raz mnie obejmując a raz przytulając.
Po zakończeniu seansu wyszliśmy z kina i ruszyliśmy do knajpki obok. Z powodu że nie chciałam wyjść na kogoś kto kłamał, zamówiłam sobie w miarę dobrą sałatkę i frytki.

- "Frytki?" - spytał z rozbawieniem JiMin.

- "To warzywa, lekko niezdrowe ale jednak warzywa."

- "Dobra nie będę się kłócić." - uniósł ręce w geście poddania się.

Przez cały wieczór rozmawialiśmy to o filmie, to o szkole a nawet o naszym hobby. Nie mówiłam im że tańczę, uznałam że tak będzie lepiej. Nagle dostałam SMS od Sam.

Sam ❤

- Mamy pierwsze zlecenie!

- Od kogo? :D

- Od menadżera Bangtan Boys!

- O nie.

- Czemu?

- Możemy pogadać później? Jestem trochę zajęta :<

Milcz JiMinie [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz