Gdzie jedziemy?

20 0 6
                                    


UWIELBIAM TĄ PIOSENKE👆

Razem z Callem podeszłam do jego samochodu. Gdy chciałam już złapać za klamkę Calum mnie wyprzedził otwierając drzwi oraz zapraszając do środka słowami:
-Proszę bardzo młoda damo!
Zszokowana oraz rozbawiona jego słowami weszłam do samochodu zapinając pasy. Calum szybko okrążył samochód wsiadając do niego. Odpalił samochód i odjechaliśmy wesoło rozmawiając na różne tematy.
~Pime ship~
(bo nie chce mi się opisywać rozmowy)
Omineliśmy już parę kawiarenek, restauracji oraz barów lecz mimo to dalej jechaliśmy. Zaniepokojona tym faktem spytałam się:
-Calum?!
-Słucham?
-Gdzie mu jedziemy?-powiedziałam już bardziej przestraszona pztrząc że zbliżamy się do lasu.
-Gdzieś. Lecz nie powiem gdzie.
-Calum do cholery mów bo zaczynam się ciebie bać!!!
-Nie denerwuj się. Nic ci nie zrobię.
-Powiedz bo wyskoczę przez okno!!!
-Nie zrobisz tego-odparł z uśmiechem
-A chcesz się założyć?-powiedziałam odpinajac pas i łapiąc za klamkę.
-Dobra wierzę ci tylko nie skacz!!!-krzyknął
-To powiedz mi gdzie mnie wieziesz!- odparłam wciąż trzymając się klamki
-Dobra! Jedziemy do wesołego miasteczka. Teraz puść klamkę i zapnij pas!
Wykonałam jego proźbę i usiadłam spokojnie na siedzeniu zapinając pas i patrząc zawstydzona w okno.
-Przepraszam- wymamrotałam cichutko myśląc że nie usłyszał
-Nic się nie stało. Sam bym tak zaregował.- powiedział śmiejąc się cicho.
Zarumieniona spojrzałam w okno patrząc się na las. Zauważyłam tam osobę ubraną na czarno którą otaczały niebieskie sznurki podobne do nitek. Chciałam się przyjrzeć tej osobie lecz nie dane było mi to zrobić gdyż ciągle jechaliśmy i wyprzedziliśmy tajemniczą postać w lesie. Nim się dostrzegłam byliśmy już na miejscu. Takiego widoku się nie spodziewałam. Zamiast tłumu ludzi, narastających się kolejek zauważyłam pustkę. Co prawda lampy oraz urządzenia mechaniczne działały co było dziwne w tym momencie. Z oddali zauważyłam czarno-białego klauna zbliżającego się do nas z wielkim (dosłownie wielkim) uśmiechem. Gdy był bliżej nas dostrzegłam że zamiast normalnego nosa jak każdy inny człowiek miał długi szpiczasty w biało-czarne paski
(zdj w medii).
-Hejo Calluh*!!
-Hej Jack!!
-A ty to pewnie Cara!- powiedział zwracając na mnie swoją uwagę.
-Tak to ja.-odpowiedziałam uśmiechając się lekko oraz podając mu rękę którą on ucałował.
Czując że rumieniec wpływa mi na twarz spojrzałam się na moje buty zakrywając twarz włosami. Powiem szczerze że ja nie jestem wstydliwa tylko takie gesty wywołują u mnie rumieńce których nie lubię więc je zakrywam włosami.
-Wszystko jest włączane. Więc możecie robić tam wszystko co tylko chcecie-odparł-To ja już spadam! Tylko nie zepsujcie mi nic!- krzyknął idąc w las.
-To co? Idziemy?!
-Idziemy!
Gdy weszliśmy do miasteczka dostałam po raz drugi szoku. Wszystko wyglądało jak nowo utworzone. Co jest dziwne bo poza jej terenem wyglądał na zardzewiały. Od razu gdy przekroczyliśmy próg miasteczka daliśmy ponieść się emocjom i bawiliśmy się w najlepsze
~♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡~
*Calluh- pseudonim Caluma jako morderca (zobaczycie o co mi chodzi)

Witam po jakże długiej przerwie!!!!
Na wstępie przepraszam za błędy oraz za tą przerwe że była ona taka długa lecz nie miałam zbytnio czasu na pisanie. I podejrzewam że teraz też tak będzie, bo skończyły mi się ferie i zaczęła się szkoła. KTO TEŻ TAK MA TO ŁĄCZYMY SIĘ W BÓLU! [*] (znicz pamiątkowy ferii).
Pozdrawiam i do następnego!!!

LOVE ME BABY-CALUM HOODOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz