(Muzyka od wyznaczonego miejsca)
Mój piękny sen w którym jestem królową i patrzę na śmierć moich poddanych (czytaj: kolegów ze szkoły) przerwał budzik.
Mruknęłam coś pod nosem i podniosłam się na łokciu by go wyłączyć. Niestety moje oczy, które ledwo co otwierałam były bardzo zmęczone więc cały obraz miałam zamazany. Mój palec krążył po szkiełku iPhone'a, ąż wreszcie dźwięk się wyłączył.
Westchnęłam zadowolona i wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej czarne spodnie z dziurami na kolanach, biały top, czarną bomberkę i moje ukochane, białe conversy. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Po zrobieniu makijażu wsunęłam na głowę czarną czapkę z odstającą górą.
Zeszłam na dół i wychodząc zahaczyłam o kuchnie. Do plecaka włożyłam jabłko i woda, a w rękę wzięłam muffinka.
Wyszłam z domu i......chwila. Pewnie dziwicie się czemu z nikim nie rozmawiałam itp. No więc moi rodzice są widywani przeze mnie 1...2 razy na miesiąc. Ciągle tylko wyjazdy i praca.
Nie myśląc nad tym za wiele włożyłam słuchawki i włączyłam moją ulubioną piosenkę Ed Sheeran "Photograph".(Włącz muzykę )
Szlam powoli do przystanka nie śpiesząc się. Do szkoły mam na 8.00, a jest 7.00. Mam godzinę. Usiadłam na ławce i w spokoju machałam nogami w rytm piosenki. Wokół mnie robił się już spory tłumek ludzi czekających na poranny autobus, ale nic sobie z tego nie robiłam. Piosenka była taka uspokajająca. Zawsze słuchałam jej rano, gdy byłam zła lub znudzona....Czyli przez większość życia.
Gdy przyjechał autobus, jak zwykle weszłam ostatnia. Zajęłam wolne miejsce z tylu przy oknie i oparłam się głową o szybę wpatrując się w wybudzające się ulice Nowego Yorku.(Dobra, możesz wyłączyć )
$$$$$$$$
Gdy doszłam do szkoły westchnęłam głośno. Wszyscy już się zbierali pod salami. Podeszłam pod sale do fizyki i wyjęłam z plecaka jabłko.
- Hej, Minny- mruknęłam czując ciepłe dłonie blondynki na moich oczach.
Usłyszałam jak wzdycha ciężko niezadowolona i siada obok mnie.
- Hej, Grace -rzuciła- uczyłaś się do klasówki z historii?
- O kurwa...- szepnęła i rzuciłam się do plecaka wyciągając z niego książki i zeszyty do historii.
$$$$$$$$$
- Ok, więc kiedy urodził się Einstein? - spytała Minny.
- Yyyyy
- A Napoleon?
- Yyyyy
- Fryderyk Chopin?
- Oj, nie wiem no! Jedna jedynka nie zrobi różnicy.
- Em, Grace to już będzie 5.
Wtedy zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy by napisać tą chujową klasówkę!
*** Nick ***
- No dobra to jaki jest zakład? - spytałem
- Poderwij Grace Smith. - powiedział Harry.
- Kogo?
- Taka dziewczyna z 2b. Blond włosy do połowy pleców, zawsze się ubiera albo na czarno, albo na biało, albo na czarno-biało.
- Yyy?
- Białe conversy?
- Aaa -powiedziałem - ją? Mam wygraną w kieszeni!
Harry uśmiechnął się tajemniczo i powiedział :
- Zobaczymy.
I już wiedziałem że moim zadaniem na ten ostatni miesiąc szkoły będzie poderwanie Grace Smith!
******
Późno rozdział ale jest!
⭐️ czy 💬?Kocham was ❤,
Clary____Herondale

CZYTASZ
My (Bad) Boy
Teen FictionONA: szara myszka, tajemnicza, samotna. ON: szkolny "Bad boy", który może mieć każdą. Towarzyski, lubiany, chamski, wredny. Co ich połączy?