Zawód

5.4K 268 49
                                    

Dla:Suzi_Life 🌈

Najpierw był mrok.
Stłumił on wszystko co było ze mną związane. Wszelkie myśli, uczucia... Wszystko. Potem nastało światło, a konkretnie jasne blyski, które raziły mnie w oczy.

Wpatrywałam się w wysoki, biały sufit przez uchylone powieki. Oparłam się na łokciach, by rozejrzeć się po pomieszczeniu lecz natychmiast tego pożałowałam.

Nagły ból głowy sprawił, że mimowolnie wydałam z siebie jęk.

Jak na zawołanie, stanął w progu drzwi...

To był zarazem jeden z  najgorszych widoków jakie kiedykolwiek widziałam, jak i jeden z takich, które nie  miałam ochoty teraz oglądać.

Jego oczy były szklane od napływających łez. Twarz miał umazanął od resztek mojej krwi. Jej wyraz był okropny. Już miało mi się zrobić go żal, lecz natychmiast oprzytomniałam i przypomniało mi się jak bardzo mnie skrzywdził.

Jedyne co teraz mi towarzyszyło to poczucie ogromnego zawodu. Nie byłam zła ani smutna... Czułam się zawiedziona.

Uświadomiłam sobie, że w momencie, w którym zaczęłam się do niego zbliżać, on... Postanowił to wszystko zwyczajnie spieprzyć. Więź, która trwała od niespełna kilku chwil, praktycznie już nie istniała. Takie były moje odczucia.

- Sky...

Dopadł się do kanapy, na której leżałam i spojrzał na mnie zielonymi oczyma. Resztkami sił, starałam się oddalić od jego osoby jak najdalej, choć była to marna próba ucieczki.

Nie byłam w stanie ruszać nogami ani dźwignąć się do siadu. Dopiero teraz dostrzegłam kabelki z kroplówką przyczepione do mojego lewego nadgarstka.

- Sky... Tak bardzo cię przepraszam... Jestem potworem. Zrobiłem ci takie świństwo... Nawet nie wiesz jak się teraz czuję. - mówił przez łzy - Wszystko zepsułem. Proszę... Wybacz mi. Nie wiem co się ze mną stało. Poniosło mnie. Nie zapanowałem nad tym... To nie miało się tak skończyć... To nie miało tak wyglądać...

- Idź stąd. - moje wargi poruszyły się lekko.

- Scarlett... - zawył cicho chwytając mnie za rękę. - Nie rób mi tego. Nie odwracaj się ode mnie... Proszę. Wybacz mi.

Zebrałam w sobie całą siłę by wydostać swoją dłoń z jego uścisku.

- Jeśli nie chcesz, żebym teraz cierpiała... - wychrypiałam - zostaw mnie...

Zamknęłam oczy. Moje ciało zrobiło się nieruchome, a myślami starałam się znaleźć gdzie indziej.

Po pewnym czasie wahania, opuścił swój odromny salon.

Potwór. Z tym się zgodzę.

°°°
N

o witam

Powróciłam XD Ale Wydaje mi się,że tylko na chwilę XD
Przeczytałam sb dzisiaj wasze komentarze ^^ Okazało się, że nie widziałam wszystkich 😨 sori
Zmotywowały mnie ^^
Jak już wspomniała, mam ostatnio smaczek by napisać jakieś ff ^^ O kim? To wskazówka ---> "❌" 😉
Jeśli czytają to jakieś fanki K-POPu, będą wiedzieć😆
Ale to jeszcze nie jest pewne także... Tego... Wiecie 😉 Nie nastwiajcie się :P lmao
Jeśli będę pisać WW to rozdziały będą raczej podobne do tego. Mam na myślidługość. Jeśli się rozpisze to wychodzi  wypracowanie na 5 stron XD

Wbrew Woli [END]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz